Co mówi nowa okładka The Economist na rok 2022?

Okładki The Economist co roku wzbudzają kontrowersje, zaciekawienie oraz całą serię interpretacji „zaszytych” w nich przepowiedni. I mimo, że nie wszystkie się sprawdzają, gazeta każdego roku wypuszcza kolejne metafizyczne rebusy, a świat zgaduje, drżąc z ekscytacji. Tym razem, na rok 2022, The Economist zaproponował Alicję w Krainie Czarów, a raczej Złotych Monet.

 

 

 

Okładka The Economist 2022 – co widać na obrazku

Co my tu mamy?

Alicja i Biały Królik asystują monetom, które biegną i wskakują do dziury w ziemi – a raczej króliczej nory.

Monety są złote i znajdują się na nich czytelne i jasne symbole.

Królik jak zawsze nerwowo sprawdza czas, z obawy przed spóźnieniem, a tuż przy nim rosną grzyby halucynogenne.

Z kolei u stóp Alicji wije się niebieski wąż z rzędem znaków – liter i cyfr wypisanych na całej jego długości.

Wszystko to obserwuje z drzewa Kot z Cheshire – czyli po polsku Kot Dziwak, Kotek Znikotek, a świat na rysunku podzielony jest na pół.

Połowa w tle to zgliszcza, mgła, cień, martwy las, druga połowa, to wciąż zdrowa przyroda.

No to po kolei…

 

Królicza Nora, czyli Totalna Transformacja

Najważniejszy symbol to królicza nora, czyli symbol całkowitej, totalnej transformacji.

To odpowiednik zanurkowania we własnych ciemnościach i głębinach – po to, by spotkać smoki, demony, aspekty i je uzdrowić.

Królicza nora to symbol pracy z cieniem.

Poznawania siebie.

Osobistej przemiany.

Wewnętrznej rewolucji.

To bardzo pozytywne, ważne i cenne miejsce.

To właśnie tam spotykasz prawdziwego Siebie i zmieniasz, to co już nie służy na Inne i Nowe.

 

Morfeusz odniósł się do króliczej nory w Matrixie, mówiąc do Neo:

– „Czujesz się jak Alicja, spadająca w głąb króliczej nory?”

a także:

– „Weź niebieską pigułkę, a historia się skończy, obudzisz się i uwierzysz we wszystko, w co zechcesz. Weź czerwoną pigułkę, a pokażę ci, dokąd prowadzi królicza nora.”.

 

A zatem, królicza nora to potężny symbol Transformacji.

Co według okładki The Economist ma ulec tej transformacji? – Wszystko to, co pędzi do dziury.

Na obrazku widzimy, że jako pierwsze wskakują 2 najważniejsze obecnie kryptowaluty – czyli Ethereum i Bitcoin.

Towarzyszy im dolar, za nimi system sądowniczy (waga Temidy), system finansowy (giełda / wykres) oraz system polityczny – rządowo-bankowy („świątynia” rzymska wskazująca na trójpodział władzy).

 

 

To, że system ekonomiczny oraz „porządek” finansowy oparty na toksycznych instrumentach i lichwie upadł finalnie w 2008, a teraz podlega stopniowej przebudowie, przeczytasz na przykład tu:

Koronawirus – dlaczego się pojawił, co oznacza energetycznie i jakie będzie mieć konsekwencje?

 

Systemu politycznego nie trzeba nikomu wyjaśniać, jego degeneracja i archaizm są dla wszystkich doskonale widoczne.

Obecnie możemy obserwować globalną tendencję – świetnie widoczną w Polsce, ale także w Europie, USA i na całym świecie – że obywatele swoich państw są postawieni przed wyborem pomiędzy polityczną dżumą a cholerą.

Tkwią w ślepy zaułku pomiędzy “mniejszym złem”, a “większym złem”, ponieważ wciąż rządzi stara energia.

Jej jakości to szowinizm, żądza władzy, kompulsywny przymus narzucania swojej (przestarzałej) wizji świata, chore pragnienie kontrolowania wszystkich i wszystkiego.

Tak z lewa, jak i z prawa NIE MA – nie pojawili się jeszcze – nowych liderów, reprezentujących Nową Energię. Takich którzy nie wejdą w starą grę, lecz zaoferują nowatorskie rozwiązania oparte na bardziej świadomym porządku społecznym.

Nie ma ich jeszcze dlatego, że świadomość zbiorowa wciąż, w bólach i z trudem, do tego nowego dorasta. Nowi liderzy pojawią się, gdy otworzy się przestrzeń dla ich działań.

Ale żeby to mogło zaistnieć, konieczna jest Gigantyczna, Głęboka Zmiana w tym zakresie.

Zwróć uwagę, że jest ona najtrudniejsza do przeprowadzenia – moneta z symbolem władzy jest na samym końcu w kolejce do króliczej nory.

 

Robisz coś fajnego? – Ogłoś to na Jasnej Polsce. Tu są ludzie, którzy Cię szukają 🙂

 

A co do kryptowalut….

Wierzę w nie i wiem, że stanowią dla nas – ludzkości – ogromną szansę.

Tworzą tak zwane DeFi – zdecentralizowany system finansowy, który będzie podwaliną pod wolność i dobrobyt całej ludzkości.

“Decentralizacja wszystkiego” to jeden z meta-trendów nadchodzącej epoki. Co oznacza i co się z tym wiąże, dokładnie opisałam tu:

Plutokracja 2008-24 i Era Wodnika – czy już się zaczęła i co się będzie działo? Prognoza

…i bardzo polecam ten tekst, bo napisany jakiś czas temu, wyjaśnia i mocno poszerza to, co zawarł na swej okładce The Economist.

 

Ale…

Póki co rozprzestrzenianie się innowacji w DeFi jest podobne do szaleństwa wynalazków we wczesnej fazie sieci.

DeFi jest podatne na panikę, nie ma zewnętrznych kotwic określających jego wartość i w związku z tym jest totalnie niestabilnym środkiem płatniczym.

Ze względu na skrajną podatność na spekulacje, można na nim zarobić fortunę, ale strach nim obracać w realu.

Jednego dnia ten pieniądz wart jest nic, drugiego dużo, trzeciego średnio, jednak jego wartość nigdy nie jest ustalona i podlega absurdalnym, abstrakcyjnym wahaniom.

To nie do zaakceptowania przez rynek dóbr materialnych, w którym cena wyprodukowania czegoś jest przewidywalna i w miarę stała.

Jak pisze The Economist:

“Pranie brudnych pieniędzy kwitnie w niekontrolowanej szarej strefie usług leżącej między Ethereum a systemem bankowym.

Pomimo twierdzeń o decentralizacji, niektórzy programiści i właściciele aplikacji mają nieproporcjonalną władzę nad systemem DeFi.

A złośliwy aktor mógłby nawet przejąć kontrolę nad większością komputerów, na których działa blockchain.

Cyfrowi libertarianie woleliby, aby DeFi pozostało autonomiczne – niedoskonałe, ale czyste. Jednak aby odnieść sukces musi integrować się z konwencjonalnymi systemami finansowymi i prawnymi.

Finanse wkraczają w nową erę (…) Podobnie jak w przypadku internetu w latach 90. nikt nie wie, gdzie zakończy się rewolucja. Ale może zmienić sposób, w jaki działają pieniądze, a tym samym cały cyfrowy świat.”

źródło: https://archive-md.translate.goog/dyHFC?_x_tr_sl=en&_x_tr_tl=pl&_x_tr_hl=pl&_x_tr_pto=nui

 

 

Na Jasnej Polsce lubimy wysokie wibracje i dobre energie Dołącz i dodaj swoje ogłoszenie

 

Z historii bardzo nieprzyjemnych

Zanim przejdę dalej, kilka słów o autorze “Alicji”.

Będzie krótko, bo nie lubię zasilać energią tych tematów.

Lewis Caroll był pedofilem. Świadczą o tym zdjęcia i rysunki, które robił małym dziewczynkom, wspomnienia świadków, mówiące, że ciągle spędzał czas z małymi dziećmi, zaczepiał obce dzieci na ulicy, zapraszał je na zdjęcia…. Dyskusja toczy się, czy był pedofilem czynnym, czy stłumionym i “ograniczał się” “wyłącznie” do fotografii (jakby to samo nie było już potężnym nadużyciem…).

Co prawda dziewczynki, gdy dorosły twierdziły, że „nic się nie wydarzyło, a Caroll całował je tylko w czoło i brał na kolana”, ale pamiętajmy, że w tamtych czasach powiedzenie czegoś innego zrujnowałoby reputację ich rodzin, a im samym zniszczyłoby życie.

 

Alicja – córka znajomych – była jego ofiarą. Nie tylko ona oczywiście – dziwne, niepokojące zdjęcia i rysunki dziewczynek jego autorstwa można znaleźć w internecie, choć jak niesie wieść, te najbardziej kompromitujące spalono po jego śmierci.

Podobnie rzecz ma się z historią z pamiętników autora, która opisuje nagłe zerwanie wieloletniej przyjaźni z ojcem Alicji, gdy ta miała 11 lat. Te strony zostały wyrwane i zniszczone przez jego siostrzenicę, która odziedziczyła pamiętniki.

Jednak z zeznań siostry Alicji wiele lat później, wynika, że ich ojciec zerwał przyjaźń, gdy Caroll „stał się zbyt uczuciowy względem Alicji”. Nakazał również spalić wszystkie listy, które od niego dostała.

[Źródło: 10 Controversial Facts Behind The Real Alice in Wonderland]

Ale nie tylko te. Caroll prowadził dokładne zapiski swego życia latami, tymczasem okres od kwietnia 1858 do maja 1862, czyli okres „intensywnej przyjaźni” z Alicją i jej siostrami także zaginął.

[Źródło: Was Lewis Carroll a Pedophile? His Photographs Suggest So]

 

Mimo, że robił chore zdjęcia wielu innym dziewczynkom, książkę napisał dla Alicji, w której „się kochał” (tak opisywali to świadkowie).

Książka – z dedykacją „na pamiątkę letniego dnia” („in memory of summer’s day”) – w środowiskach pedofilskich uznawana jest podobno za swoisty przewodnik. Nie wchodzę w to i Tobie nie polecam, bo już na odległość energia cuchnie tak, że zbiera się na wymioty.

 

Dlaczego zatem o tym piszę?

Bo okładka The Economist pokazuje Alicję – z oryginalnej ryciny Carolla – która wykonuje dziwny gest ręką, jakby „coś” trzymała i odwracała się od tego.

Jednocześnie niebieska żmija u jej stóp układa się w kształt penisa skierowanego w jej stronę. Stercząca kokarda na pupie Alicji także przypomina falliczny kształt.

Królicza nora i sam królik mają podobno związek z przemysłem pedofilskim. W tych kręgach “Alicja” ma zupełnie inną symbolikę…

 

 

Co to może oznaczać – i mam nadzieję, że oznacza – na okładce The Economist?

Że i ten system pada – opadają maski, widać coraz więcej.

Oby rok 2022 i kolejne stały się upadkiem machiny handlu ludźmi i seksualnego dręczenia dzieci.

Niech showbiznesowo-polityczny układ, który ją stworzył, ulegnie wreszcie transformacji, czyli oczyszczeniu, ujawnieniu i ukaraniu sprawców.

Mam nadzieję, że do oficjalnej opinii publicznej zacznie wypływać coraz większa ilość informacji, a kolejni przestępcy – seksualni predatorzy zaczną być ujawniani jeden po drugim.

 

Koniecznie obejrzyj wystąpienie komika Ricky Gervaise’a na rozdaniu Złotych Globów 2020 – producentom i twórcom i gwiazdom oficjalnie i wprost powiedział “Już po was idą”. Reakcje niektórych gwiazd mówią wszystko. Mocne:

 

 

 

Niepokojący, niedobry, drapieżny uśmiech Kota w filmie Disneya

 

Zwróć uwagę na jeszcze jedno – Kotek Znikotek, którego najsłynniejszym znakiem firmowym jest demoniczny uśmiech, na okładce The Economist prawie się nie uśmiecha.

Jego pyszczek to taki grymas przez zaciśnięte zęby, który wyraża niepokój, gdy z uwagą obserwuje bieg monet do króliczej nory.

To pokazuje, że beneficjenci starego porządku mogą jedynie siedzieć na drzewie i bezradnie obserwować to, co się dzieje.

A gdy nadejdzie czas – rozpłyną się w powietrzu i znikną.

 

W samej książce kot nie jest postacią negatywną, ale… nie jest też pozytywną. W filmografii pokazywany jest jako kombinator, egoista, konformista, który znika, kiedy mu wygodnie, nie ponosząc konsekwencji i nie udzielając pomocy. Pełni rolę obojętnego prześmiewcy wydarzeń. Na okładce The Economist jest mu najwyraźniej coraz mniej do śmiechu…

 

 

Dwa światy, Czas i Przebudzenie Kundalini

Dobra wiadomość jest taka, że świat po stronie króliczej nory jest żywy i kolorowy.

Tam, gdzie ma miejsce najważniejsze wydarzenie – to jest rozpoczęcie Transformacji – panuje życie.

Królicza nora jest bezpieczna – znajduje się po właściwej stronie.

 

To, co widzimy w tle, to stary świat – ten, który odchodzi, choć wciąż jeszcze się z nim zmagamy.

Zgliszcza, dymy, cienie wskazują, że powoli niszczeje i popada w mrok.

Interpretacja ekologiczna mnie nie przekonuje – gdybyśmy mieli do czynienia z oczywistą dla wszystkich informacją, że demolujemy przyrodę, monety uciekałyby właśnie stamtąd – z miejsca, w którym tych zniszczeń dokonały.

Poza tym, warto pamiętać, że Gaja to także istota i Ona również się transformuje

Dlatego odradzam martwienie i stres z powodu Ziemi – pewne rzeczy są elementem przemian, na które człowiek ma niewielki wpływ, a pewne zostaną przez ludzkość wkrótce naprawione.

 

Więcej na ten temat tu: Wszystko, co chciałaś wiedzieć o Gai. Plus poczucie winy, Greta Thunberg, grzech ekologiczny i inne

oraz tu: Plutokracja 2008-24 i Era Wodnika – czy już się zaczęła i co się będzie działo? Prognoza

 

 

Oprócz systemów, które wskazują monety, także Czas i Świadomość ulegają głębokim przeobrażeniom.

Zacznijmy od Czasu.

Po pierwsze, Królik w grzybkach halucynogennych patrzy na zegarek. Na zegarku jest 10:05, a może 11:11?

 

 

To nie ma aż takiego znaczenia, jak fakt, że nie jest to 12:00, albo przysłowiowe „za pięć dwunasta”.

Godzina na zegarku może wskazywać, że to wszystko się dopiero zbliża.

Jesteśmy już bardzo blisko, ale jeszcze nie w punkcie zero.

 

Po drugie, magiczne zarządzanie czasem i jego naginanie do własnych potrzeb jest świetnie przedstawione w Alicji.

Kapelusznik wprost mówi:

„Gdybyś była z Czasem w dobrych stosunkach, zrobiłby dla ciebie z twoim zegarem wszystko, co byś tylko chciała. (…)

Czy pan postępuje z Czasem w ten sposób? – Spytała Alicja.

Kapelusznik zaprzeczył w wielce posępną miną, po czym dodał:

W zeszłym roku pokłóciłem się z Czasem (…). I od tej chwili Czas odmówił mi posłuszeństwa. Dla mnie teraz jest zawsze szósta.

Alicja doznała nagłego olśnienia.

– Więc to dlatego jest tutaj stale nakryte do podwieczorku?”

Więcej o Czasie – czym jest w istocie, jak się zmienia, co się z nim dzieje i do czego to prowadzi, przeczytasz tu: Czas jest klejem Matrixu. Czym jeszcze? Sprawdź, jak się zmienia, gdy poszerzasz Świadomość

 

 

Grzybki to symbol enteogenów – substancji psychoaktywnych, które poszerzają świadomość, leczą, oczyszczają energetycznie.

Na okładce The Economist pojawiły się pewnie dlatego, że to ich najbardziej czytelny symbol, ale równie dobrze mogłaby to być Ayahuasca, czy Sassafras.

Nazwa enteogen, bierze się od greckiego en-theos – “bóg wewnątrz” i moim zdaniem jest wyjątkowo trafna.

Enteogeny już od jakiegoś czasu bardzo mocno wpływają na zmianę świadomości i leczenie duchowe społeczeństw Zachodu i okładka the Economist tylko to potwierdza.

Oraz pokazuje, że w nadchodzącym czasie będą one nadal odgrywały ważną rolę.

Można śmiało powiedzieć, że The Economist – chcący czy niechcący – wskazuje także na duchowość oraz nadchodzącą falę Przebudzeń:

 

Fala przebudzeń, którą symbolizuje Alicja i niebieski wąż

W naszym świecie ten sam symbol oznacza coś zupełnie innego, w zależności od poziomu świadomości.

To dlatego iluminaci przywłaszczyli sobie masę świętych i potężnych symboli, nadając im demoniczne, negatywne znaczenia.

Ale to nie oznacza, że straciły one swoje znaczenie pierwotne.

To, że w pewnych kręgach symbol motyla oznacza skrajną kontrolę i upodlenie – tzw. Program MK ultra, nie zmienia faktu, że w wyższych warstwach wibracyjnych, motyl nadal symbolizuje duszę oraz wspaniałą transformację.

A skoro motyl, to zaczniemy od gąsienicy…

 

Otóż niebieski wąż z okładki the Economist stanowi nawiązanie do słynnej niebieskiej gąsienicy – filozofa, mędrca (?), którego Alicja spotkała siedzącego na muchomorze (!)

Pan Gąsienica w książce pojawia się tylko na chwilę, ale przekazuje kluczowe informacje.

Mówi mianowicie jak używać grzyba:

 

“Alicja…” w tłumaczeniu Antoniego Marianowicza, rok i wydawca ze względu na stan książeczki – nieznane

 

To bardzo istotne, bo w ten sposób Alicja, dowolnie zmniejszając się i powiększając, otrzymuje dostęp do wszystkich światów, które napotyka.

Zmiana wzrostu jest konieczna – niektóre drzwi, domy i postaci są maleńkie, niektóre wręcz przeciwnie.

Dzięki Gąsienicy i enteogenom Alicja sprawnie manewruje pomiędzy wymiarami.

A niebieski Kolor pana Gąsienicy (oraz część stroju Alicji) wskazuje na Trzecie Oko – widzenie rzeczy takimi, jakimi one naprawdę są.

I to jest pierwsze znaczenie niebieskiego węża na tej konkretnej okładce The Economist, ale nie ostatnie.

 

“Alicja…” – ilustrowała Olga Siemaszko

 

 

Wąż symbolizuje oczywiście także energię Kundalni.

A Alicja – mała dziewczynka – wskazuje na żeńską jakość w jej niewinnej, czystej postaci.

To nie wściekła Kali, ani nawet Shakti – matka i świadoma kochanka. To mała dziewczynka – słodycz i delikatność najłagodniejszej wersji kobiecej energii.

Do tej pory wykorzystywana, używana, niszczona – teraz żeńska energia zawiaduje całą tą transformacją i to u jej stóp wije się wąż.

To ostatnie to zresztą bardzo uniwersalny, boginiczny symbol – przypomnij sobie, jak pokazywana jest Maria:

 

Maria “depcząca węża”, czyli bogini, u której stóp (czy raczej u podstawy jej kręgosłupa) wije się potężna energia Kundalini

 

I oczywiście – w chrześcijańskiej symbolice, wąż oznacza diabła, ale chyba możemy sobie już darować te głupstwa, prawda?

Kundalini – moc stwórcza, moc sprawcza – wiązka potężnej energii życia wijąca się wzdłuż kręgosłupa została zamieniona przez kościół w „szatana” tylko po to, by uniemożliwić ludziom korzystanie z własnej energii i pełne ich uzależnienie od systemu.

Niebieski wąż na okładce The Economist wskazuje, że fala Przebudzeń przetoczy się przez świat.

A ponieważ to Kundalini, będzie to fala Przebudzeń gwałtownych, nagłych, czasem u niepodejrzewających niczego osób – tak jak w tej, autentycznej historii Czytelniczki, która opisuje swoje doświadczenia z przebudzeniem kundalini.

 

 

Robimy tu jasną Polskę – lekką, spokojną, wolną. Bez osądzania, bez oceniania, bez lepszych i mądrzejszych. Po prostu: każdy na swej unikalnej drodze. Dołącz i dodaj swoje ogłoszenie

 

 

Niebieski wąż cyfrowy

Czym jeszcze jest niebieski wąż?

Cóż, ma na sobie szereg znaków, które natychmiast skojarzyły mi się z jednym – blockchainem.

W tej chwili blockchain używa szyfrowania SHA512+sha256 , który sprawia, że nie można włamać się i zhakować sekwencji transakcji danej kryptowaluty.

Mniejsza o technikalia, których sama nie rozumiem, chcę tylko wskazać, że takie szyfrowanie składa się właśnie z pozornie chaotycznej mieszanki liter i cyfr, podobnej do tej na wężu.

 

Z chrześcijańskiej mitologii wiemy, że Wąż zakradł się do raju i go zhakował.

Czy to może oznaczać, że The Economist przedstawia tę opcję? Że blockchain zostanie zhakowany i zacznie ulegać manipulacjom?

Może tak, może nie.

Ale myślałam też o innej rzeczy. A mianowicie – o Sztucznej Inteligencji.

Rząd znaków na wężu może oznaczać, że SI albo zhakuje kryptowaluty, albo stworzy kolejny, lepszy (?), odmienny (?) system finansowy oparty na krypto / altercoinach.

Taki, z którego będzie można wreszcie zacząć korzystać. Taki, który przestanie być wyłącznie obiektem spekulacji, jak ma to miejsce obecnie.

Jeśli ludzie zaczną używać kryptowalut jako codziennego środka płatniczego, nasz świat ulegnie niewyobrażalnym przeobrażeniom.

Zniknie cała odgórna kontrola finansowa pseudo banków i pseudo instytucji finansowych, które wyłącznie mącą, generują kryzysy, wywołują wojny, szantażują rządy, trzymają w szachu państwa i całe gospodarki i oraz przynoszą gargantuiczne zyski dla garstki „zarządców” na stanowiskach.

 

 

Mam jeszcze jedną myśl odnośnie niebieskiego, cyfrowego węża choć ta nie dotyczy raczej 2022 (kto wie?).

Mianowicie – to, że wchodzimy w nową rzeczywistość. Nową Energię, nową Ziemię, oznacza także, że wychodzimy pomału – bo to trudne – z dualizmu.

Co to ma wspólnego z cyfrowym wężem?

Ano dualizm jest znakomicie odzwierciedlony w binarnym systemie zero-jedynkowym, na którym opiera się WSZYSTKO, co do tej pory stworzono.

Tymczasem, już za momencik, nadchodzi era komputerów kwantowych prowadzonych i tworzonych przez sztuczną inteligencję.

To z kolei oznacza konieczność powstania nowego – wielowymiarowego systemu – opisującego nasz świat.

Mam przez to na myśli, że obok systemu binarnego, na Ziemi, za jakiś czas, pojawi się inny system – potrafiący opisać kwantowość naszej rzeczywistości. Zamiast dualnego zero-jeden, będzie to system składający się z większej ilości cyfr lub znaków.

A zatem, jakby to powiedział Cypher – „Zapnij pasy, Dorotko, i pożegnaj się z Kansas.”

 

Wychodzimy z dualizmu, z systemu binarnego i wchodzimy w wielowymiarowość.

 

Cyfrowy olej z węża, czyli Transformacja systemu opieki medycznej

I sprawa ostatnia, która nie jest moim odkryciem, lecz dowiedziałam się o niej tu – chodzi o „cyfrowy olej z węża” (digital snake oil).

Ten termin pojawił się w 2016 r. I szybko wszedł do obiegu w języku angielskim, zwłaszcza w Stanach.

Cyfrowy olej z węża to urządzenia i technologie używane w medycynie, które nie zostały dostatecznie przebadane LUB nie działają tak, jak powinny.

Są to technologiczne zabawki, które nie potrafiąc mierzyć i diagnozować, przekłamują wyniki. Te wszystkie appki, opaski do pomiaru, zegarki i inne badziewia, które zostały wyprodukowane tylko i wyłącznie w celu generowania zysków.

 

“W tej chwili często mamy do czynienia z technologią pierwszej generacji, która ma niezwykły potencjał zmiany medycyny, opieki zdrowotnej, a nawet relacji lekarz-pacjent.

Termin cyfrowy olej z węża nie ma być krytyką przemysłu bezpośredniego, który istnieje dzisiaj z niewielkim nadzorem i często wątpliwymi dowodami naukowymi na poparcie twierdzeń.

Można na przykład znaleźć produkty, które twierdzą, że mierzą ciśnienie krwi, ale drobnym drukiem wskazują, że produkt służy tylko do rozrywki – nie można ufać odczytom!

Uważam, że środowisko cyfrowe ma kluczowe znaczenie dla poprawy praktyki medycznej.

Jednak mieszanie medycznie użytecznych postępów cyfrowych z tym, co sprowadza się do słabo zweryfikowanych zabawek cyfrowych, spowalnia postęp w tej obiecującej dziedzinie. (…)

[Są to] elementy, które utrudniają opiekę lekarzy i nie służą jedynie do zmylenia pacjentów i marnować czas.”

Źródło: https://www-ama–assn-org.translate.goog/practice-management/digital/medical-innovation-and-digital-snake-oil-ama-ceo-speaks-out?_x_tr_sl=en&_x_tr_tl=pl&_x_tr_hl=pl&_x_tr_pto=nui

Okładka The Economist wskazuje prawdopodobnie także na ten aspekt i – mam nadzieję – sugeruje podobną regenerację systemu opieki medycznej, jaką aplikują sobie finanse, polityka i inne struktury obecnego systemu (choć na okładce brakuje jeszcze jednego filaru obecnego systemu – edukacji – która dzięki pandemii również ulega przebudowie).

 

 

Kilka aktualnych ogłoszeń, więcej znajdziesz w zakładkach Wydarzenia, Osoby i Miejsca:

 

W obecnych czasach NIE da się przepowiedzieć przyszłości

Pisałam o tym kilkakrotnie.

Rozwarstwienie rzeczywistości, mnogość wymiarów, potencjałów i równe szanse na ich zaistnienie…

Coraz większe poczucie wewnętrznej wolności u ludzi na całej planecie – bo maleje terror kontroli i konwenansów społecznych, bo ogromna mobilność, bo internet i technologia, która pozwala zarabiać na życie poza etatem u fabrykanta…

Poszerzająca się Świadomość, która wciąż szepce każdemu z nas z osobna – „jesteś wolny, suwerenny, zasługujesz, by żyć bez cierpienia, możesz więcej, niż ci się wydaje”…

… To wszystko sprawia, że los znika.

Fatum odchodzi.

A jedna, stała i utrwalona linia czasowa, w której do tej pory rodził się każdy z nas i którą było bardzo łatwo przewiedzieć, przestała obowiązywać.

Ludzie zmieniają wygląd, płeć, zawód, rodzinę, dom, miasto i kraj zamieszkania, a przede wszystkim wciąż od nowa ustalają swój system wartości i wierzeń, który niezauważenie, lecz ciągle – morfuje.

Dlatego nie da się już przewidywać przyszłości (oraz coraz mniej – przeszłości, ale to zupełnie inna historia).

Owszem, czasem jakiś fragment przepowiedni się sprawdza, ale to już nie jest to co kiedyś, że można było z 90% gwarancją powiedzieć, co będzie za 5, 10, 20 a nawet 30 lat.

To dlatego okładki The Economist są losowaniem najbardziej prawdopodobnych na ten moment potencjałów.

Ale one wszystkie ulegają ciągłej zmianie, więc to co teraz odczuwamy jako najbardziej prawdopodobna przyszłość, za chwilę może odejść i na to miejsce wskoczy coś innego.

To także efekt „załamania” Czasu.

 

To bardzo uwalniające.

W tym jest ogromna przestrzeń i oddech.

W tym jest tak wiele wolności.

 

Na nic nie jesteś skazana.

Nic nie jest twoim przeznaczeniem.

Jeśli tkwisz w bolesnej sytuacji, możesz to zmienić.

Mówię to z pełną odpowiedzialnością. To nie jest pseudo-pozytywne wciskanie kitu.

Możesz zmienić sytuację, w której się znajdujesz.

 

Jak?

Po prostu wybierz coś innego.

Czasem wystarczy jedna decyzja, częściej trzeba wybrać po wielokroć, bo stare programy i aspekty nie odchodzą tak łatwo.

Ale odchodzą.

 

I w ich miejsce pojawiają się nowe potencjały. Twoje pozostałe linie czasowe, które cały czas tu tkwiły zaczynają objawiać swoje historie.

Nieustanne, niestrudzone, samodzielne wybieranie sprawia, że stają się one coraz bardziej widoczne.

Aż nagle pojawia się ta cudowna żaróweczka – och tak!

– Przecież mogę inaczej!

– Przecież mogę odejść, wrócić, zmienić, zamknąć, otworzyć, oświetlić, zaciemnić, przypomnieć sobie jak i przestać pamiętać….

Cokolwiek potrzebujesz, by zmienić swój „los” – pojawi się.

 

Oddychaj głęboko i wybieraj.

Nie czego „nie chcesz”, lecz czego chcesz w zamian.

Wybieraj tak długo, aż poczujesz, że świat wokół ciebie się zmienia.

To nie świat – to twoja energia uległa rekonfiguracji i zmaterializowała inny potencjał z Twego Pola.

I dokładnie tak to działa.

Duchowość i energia są naprawdę proste.

Aho

 

P.S. Jeśli temat Cię wciągnął, jeszcze raz polecam ten tekst.

 

Uwaga – cały czas natrafiamy na bezprawne publikacje artykułów Jasnej Polski w sieci.

Nie zgadzamy się na publikowanie naszych tekstów w części, ani w całości bez naszej wiedzy i zgody.

Prosimy o szacunek dla naszej pracy .

Chcesz mieć bloga? – Myśl samodzielnie i pisz swoje teksty – świat na tym skorzysta dużo bardziej.

 

 

Pisałam sobie ten artykuł, słuchając Air:

 

 

Tu znajdziesz artykuł w j.ang. dotyczący kryptowalut, który jest zilustrowany przez omawiany obrazek: https://archive.md/dyHFC

A tutaj ten sam artykuł, lecz w wersji przetłumaczonej przez Google: https://archive-md.translate.goog/dyHFC?_x_tr_sl=en&_x_tr_tl=pl&_x_tr_hl=pl&_x_tr_pto=nui

Źródło ilustracji w tekście: Internet (gł. Pinterest, Unsplash, Pixabay), chyba, że podano inaczej.