Przebudzenie w Praktyce czyli Prawdziwa Historia! Ból psychiczny, zdrowie w proszku, życie w gruzach… – Q&A 3


Czy rozwój duchowy możliwy jest bez życiowych “katastrof”? Utraty pracy, konfliktu z rodziną, problemów ze zdrowiem, życiowych rewolucji? Czy możliwe jest osiągnięcie Urzeczywistnienia na miękko – łagodnie i bez bólu?

To nie jest typowe Q&A, lecz krótka historia – za to po bandzie i bez trzymanki. I na dodatek nie moja, lecz Czytelniczki Natalii, która wysłała do mnie poniższego maila, a ja niezwłocznie zapytałam, czy mogę umieścić go na Jasnej Polsce.
Dlaczego?
Bo to zapis czyjegoś bardzo prawdziwego doświadczenia.
Opowieść o Przebudzeniu, zupełnie odmiennym od mojego.
Tym bardziej warta przedstawienia, gdyż pokazuje, jak bardzo różnią się nasze Drogi i jak żadna nie jest ani tą jedyną, ani tą „właściwszą”.

 

rozwój duchowy, duchowe przebudzenie, świat się budzi

Czyli Przebudzenie w praktyce 🙂 Memik dostarczyła Jasna Polska w oparciu o fragment obrazu Ferdinanda Kellera

 

Nie ma jednego przepisu na rozwój duchowy, ani na na Przebudzenie, a wreszcie – na Urzeczywistnienie.
Dlatego zawsze powtarzam – rób co chcesz!
Jak uważasz! Jak czujesz!
Na tej Drodze liczysz się Ty i tylko Ty.

 

Czytaj więcej: Dlaczego nasze drogi duchowe tak bardzo się różnią? I dlaczego każdy ma rację?

 

Nie wzoruj się na nikim, nie porównuj, nie dorównuj, nie ścigaj.
Każdy z nas przechodzi przez to inaczej, dokopuje się do innych prawd i rozwija inne talenty.
Na koniec i tak spotkamy się wszyscy w miejscu, w którym powyższe Nie Ma Żadnego Znaczenia.
W miejscu oświecenia.
Ale zanim to nastąpi…
… czeka na Ciebie tylko twoja, zupełnie unikalna przejażdżka.

 

Taki mail:
Agnieszko Rachelo, uwielbiam Twojego bloga! Odkryłam Was tydzień temu. W ciągu tego tygodnia przyswoiłam tyle informacji, ze biedny (jaka wielka szkoda!) umysł nie nadąża.
Jestem zachwycona! Jest mi teraz o wiele łatwiej odnaleźć się w procesach zachodzących teraz na naszej kochanej ziemi i w moim osobistym ciele. Dziękuję z całego serca!
Ja miałam dość hardcorowy pakiecik przebudzeniowy – pewnego pięknego acz sądnego dnia przebudziło mi się spontanicznie kundalini. Był to koniec listopada 2020. Tego dnia moje cale życie zmieniło swój bieg. Tego, co stało się potem nie byłabym w stanie przewidzieć w najśmielszych koszmarach i wizjach piekła na ziemi.
Zaczęło ze mnie wypływać jak z szamba, puszka pandory otworzyła się na oścież, roztrzaskała o glebę wręcz!
Ja nie miałam pojęcia, co się ze mną dzieje, ponieważ wcale nie siedziałam w duchowości, nazwijmy to umownie.
Uprawiałam jogę i przeczytałam klasyka Tolle, that`s it.
A tu takie trzęsienie ziemi: palpitacje serca, stany lekowe, depresyjne, mrowienia w głowie i ciele, rozbłyski jasnego światła przed oczami, ciarki, problemy ze wzrokiem, z trawieniem (przez dwa miesiące schudłam 20kg, nic nie byłam w stanie jeść), nie mogłam nadążyć za mowa, jeśli ktoś mówił szybko, nie mogłam (dalej nie mogę) oglądać filmów/seriali, bo zmiany obrazów dzieją się za szybko, mój mózg tego nie toleruje.
Bezsenność, nagły brak tolerancji dla alkoholu, stany lekowe wiele razy dziennie, pol roku na zwolnieniu, przekonanie o śmiertelnej chorobie, utrata menstruacji, wyniki hormonalne jak przy menopauzie (a mam 30 lat), totalny rozpad wszystkiego, co było dla mnie wcześniej `normalne`.
Okrutne cierpienia ego, ból psychiczny nie do wytrzymania, który w tamtym czasie chętnie wymieniłabym na fizyczny. Myśli samobójcze, chęć zgłoszenia się do psychiatryka.
Niemożność mieszkania samej ani zajmowania się swoim psem. W pewnym momencie przyleciałam na dwa miesiące do Polski i spałam z moją siostrą w jednym łóżku. Nie byłam w stanie być sama.
Podsumowując, było bardzo grubo. Po około czterech miesiącach tego piekła stwierdziłam, że to albo mój koniec, albo coś robię źle. Jakaś siła pchała mnie do przodu, by przetrwać każdy kolejny dzień.
Wszystkie wyniki badan złe, nagle miałam duże problemy z cukrem we krwi, kortyzolem, tragiczne hormony tarczycy. Lekarze nie byli w stanie mi pomoc. Jedyne, co proponowali to środki przeciwlękowe i antydepresyjne.
Od samego początku czułam olbrzymi opór przed ich przyjmowaniem, wbrew dobrym radom wszystkich dookoła. Ja czułam, że to nie wyjście. Wtedy zdecydowałam się na hipnozę, poszłam na kilka sesji, okazało się, że podczas każdej hipnozy przez godzinę łzy lecą mi po twarzy. Nie rozumiałam, skąd. Co tam we mnie siedzi.
Potem trafiłam na książkę Louise Hay, `przypadkiem`, w księgarni. Po przeczytaniu pierwszego zdania `zasługuję, żeby żyć` wyłam przez godzinę.
Potem już się to jakoś zaczęło toczyć: sesje floatingu, metoda Lowena. Bardzo dużo czytałam i próbowałam się dowiedzieć, co mi się stało. W międzyczasie wszystkie symptomy przebudzenia, które opisałaś, przewijały się na okrągło. Myślałam, że zwariuję!
Cały mój dawny świat rozsypał się na kawałki. Dalej ciężko mi o tym mówić, było to dla mnie tak traumatyczne.
Na koniec czerwca trafiłam na książkę o Kundalini. To był strzał w dziesiątkę! To, co czytałam w 100% dotyczyło mnie. Spontaniczne przebudzenie! Nie jest to łatwe ani przyjemne, szczególnie, kiedy nie ma się pojęcia o istnieniu Kundalini.
O przebudzeniach, zmianach wibracyjnych ziemi, zaczęłam się dowiadywać w połowie lipca. Nie do końca kumałam, o co chodzi, jest to bardzo zaawansowany temat, jak wiemy. Teraz trafiłam na Twojego bloga. Jaka to ulga odkryć, że nie jestem jedyna, że są inni!
Malo tego, o wiele dłużej i wyżej na tej drodze!
Piszesz wspaniale, a Twoje rady i medytacje są bardzo skuteczne. Dziękuję z całego mojego jestestwa!
Natalia
Przejdźmy przez to po kolei, bo pomimo tempa, jakie narzuciła sobie Natalia, można wyróżnić kilka interesujących punktów, które prędzej, czy później nie ominą nas wszystkich.
Oto one:

 

Umysł odchodzi na emeryturę

Natalia napisała: “Nie mogę oglądać filmów/seriali, bo zmiany obrazów dzieją się za szybko, mój mózg tego nie toleruje”.
Cóż, twój umysł zwalnia się z roboty z wielkim hukiem  i przechodzi na zasłużoną emeryturę.
Przestaje pracować.
I to dosłownie.
Odmawia, rezygnuje, nie wyrabia.
Nie umie, nie chce, nie rozumie.
Jest bardzo, ale to bardzo, ale to BARDZO zmęczony.

 

Na Atlantydzie nadano umysłowi rangę i rolę głównego zawiadowcy stacji. Kapitana okrętu, szefa wszystkich szefów.
Zrobiono to z wielu różnych powodów, które wtedy miały swój cel i uzasadnienie.
Niemniej, umysł otrzymał fuchę, do której niespecjalnie się nadawał i – prawdę powiedziawszy – nigdy do niej nie dorósł.
Jak to zwykle bywa w historii ludzkości – także i atlantydzka idea szybko sięgnęła bruku, a umysł z użytecznego sługi stał się kontrolującym władcą absolutnym.
W świecie zewnętrznym zaowocowało to prymatem “szkiełka i oka” – chociażby w formie patriarchatu ze wszystkimi jego świetnymi wynalazkami, czyli kościołami, polityką i systemem finansowym opartym na toksycznej lichwie.
Ludzie obarczyli umysł niewykonalnym dla niego zadaniem zrozumienia otaczającej ich rzeczywistości.
Ponieważ to dla niego całkowicie niemożliwe, zamiast wglądów i głębokiej mądrości, umysł wyprodukował schematy, algorytmy, zakazy, reguły, szufladki, stereotypy i instrukcje obsługi na wszystko (łącznie z Bogiem, co znakomicie ilustrują obecne religie).

 

Czytaj więcej: Q&A 2 – Straciłem wiarę – wychodzę z kościoła katolickiego, mam depresję – co robić?

 

Pierwotnym zadaniem umysłu było utrzymanie nas przy życiu – miał pamiętać o zdobywaniu pożywienia, organizacji schronienia i podnoszeniu komfortu poprzez wynalazki typu buty, czy meble.
Koniec.
Cała sfera Ducha, wielowymiarowość świata, boskie paradoksy, energia, kreacja, manifestacja… …To wszystko miało pozostać poza jego malutkim, ograniczonym zasięgiem.
Tak się jednak nie stało i umysł zaczął <boskie, wielkie i niepoznane>, interpretować na miarę swych możliwości.
W praktyce oznaczało to spłaszczanie, upraszczanie, schematyzowanie i przekłamywanie.
To, co obecnie umysł opowiada o naturze Wszechświata to tylko ułameczek prawdy. Perspektywa jednego z dostępnych 360 stopni koła Rzeczywistości.

 

I gdy się Budzisz, wraz z Tobą zaczyna się budzić Twój Boski, Świetlisty Umysł – kierowany Pozazmysłowym Wiedzeniem, Czuciem, Sercem, bardzo starymi Wspomnieniami sprzed Ziemi…
Ty jako człowiek możesz jeszcze tego nie czuć, ale twój umysł już to wie.
On zaczyna znowu rozumieć, że nic nie rozumie. Wiedzieć, że nic nie wie.
Że są w Tobie energie potężniejsze od wszystkiego co zna i sam umie.
I dlatego zaczyna się wycofywać.

 

 

przebodźcowanie, prokrastynacja, nieproduktywny umysł, zmęczony umysł, chroniczne zmęczenie

Dawno, dawno, dawno temu, w 3D, byłam mistrzem organizacji, skuteczności, osiągnięć i rezultatów. Przebudzenie – sukcesywnie i latami – doprowadziło mnie do stanu nieproduktywnego ziemniaczka. Zgadnij, gdzie mi lepiej?

 

Co to oznacza?
Na pewno nie to, że zidiociejesz do imentu i będziesz, śliniąc się, bełkotać coś trzy po trzy.
Choć – przyznaję – momentami możesz tak się czuć i tak siebie postrzegać 🙂
Umysł wycofuje się na miejsce, które dawno dla niego zaprojektowano.
Schodzi z podium.
Zaczyna zajmować się tym, do czego został stworzony. A mianowicie, że należy pamiętać o tym, co znaczą literki, znaki drogowe, jak uruchomić komputer i do czego służy łazienka, a do czego kuchnia.
Tego typu historie.
Zaczyna krzątać się wyłącznie wokół trójwymiarowego, przyziemnego funkcjonowania, nie próbując zrozumieć rzeczy dla niego o wiele za trudnych.
Dzięki temu Ty wreszcie możesz w pełni zająć się Odkrywaniem Prawdziwej Siebie.
Mając przy tym jednocześnie pewność, że nie wpadniesz pod auto, nie włożysz głowy do piecyka i nie przekąsisz tabletką do zmywarki, przepijając płynem do szyb. Gdyż wszystkim co potrzebne do przetrwania w 3D zajmie się – już nie szef, nie właściciel, nie pan i władca – lecz przyjazny i troskliwy sługa – Twój umysł.
Doceń go w jego nowej roli i nie martw się jego okresowym zanikiem.
To pozorne.
Chłopak się przegrupowuje i wróci w nowej, lepszej formie – odchudzony, oczyszczony z toksyn, wreszcie spokojny i… szczęśliwszy.

 

Póki co, twój umysł wygląda mniej więcej tak:

nie robię nic, nicnierobienie, lenistwo, nieróbstwo, bezrch, niechęć do pracy

 

 

„Stany lękowe, depresyjne, przekonanie o śmiertelnej chorobie. Myśli samobójcze, chęć zgłoszenia się do psychiatryka”

Lęk, smutek, rozpacz…
Przekonanie, że się umiera.
Albo chce się umrzeć, bo życie jest nie do zniesienia.
Normalka.

 

A oprócz tego dewastująca nuda, która koroduje cię żywcem od środka.
Żal, rozdzierające tęsknoty – „bez powodu”.
Strach, stany lękowe, czasem ocierające się o psychozę.
Normalka…

 

Uczucie graniczące z pewnością, że tracisz rozum, tracisz zmysły.
Podejrzewanie siebie o Alzheimera, zachowania jak po wylewie (dziwne tiki, nieznajdowanie słów, mówienie na pilota „marchewka”, na fortepian „styropian” i tak dalej).
Normalka…

 

A na to wszystko jeszcze smutek, smutek, smutek. Głęboki smutek bez powodu.
Albo spalająca wściekłość. Ale to później.
Najpierw niekończące się lawiny smutku, który nie pozwalają oddychać…
Normalka…

 

Mnie to wszystko dotyczyło przez ostatnie 15 lat. Z przerwami na oddech i w mniejszym natężeniu – bo rozwleczone w czasie.
Natalia wybrała sobie program „Przebudzenie w Weekend” i stąd te spektakularne fajerwerki.

 

Co się dzieje?
Czemu smutek, żal, rozpacz?
Umierasz.

 

Tak, dobrze przeczytałeś – UMIERASZ.
I to po wielokroć.

 

Umierają stare części ciebie.
Umierają kolejne tożsamości z tego życia i wielu pozostałych.
Umiera twoja karma, zanikają prastare związki z ludźmi, z tym życiem, z byciem człowiekiem.
No właśnie – gruby temat – ale prawda jest taka, że człowiek w Tobie także umiera.
Ten mały, trójwymiarowy, egotyczny ludzik.
Powstaje nowa istota – mądra zintegrowanym doświadczeniem, rozumiejąca, widząca.
Wielowymiarowa.

 

 

fanimani pomagam jasna polska darowizna, fundacja, sie pomaga, fundacja my, tata i córka, fajna rodzinaKlik!

 

Myśli samobójcze… cóż – jeśli niemal każdego dnia coś lub ktoś w tobie umiera, trudno się dziwić, że bardzo chciałabyś się stąd zwinąć.
Ja chciałam niezliczoną ilość razy.
Nie z powodu depresji, bo jej nie masz, tylko dlatego, że – najzwyczajniej w świecie – nie chcesz już tu być. Czujesz, że ta rzeczywistość nie ma Ci nic do zaoferowania.
Po części to prawda, po części nie. Prawda, jeśli spoglądasz na świat starymi oczami.
Jeśli pozwolisz na głęboką przemianę, zobaczysz ten świat z niesłychanej, zapierającej dech w piersiach perspektywy. I to przyjdzie – z czasem.

 

A co do depresji…
Depresja to z punktu widzenia dynamiki Energii niezdecydowanie.
Niechęć do podjęcia decyzji, czy chcesz tu jeszcze pobyć, czy może zakończyć to wcielenie.
Depresja to nie-życie.
To stanie na jego krawędzi i maczanie jednego palca u nogi w oceanie Życia.
Ten nienaturalny dla energii – która pragnie być w ciągłym przepływie – stan, polegający na trwałym blokowaniu siebie przed zanurzeniem w życie i stanie w rozkroku pomiędzy światami, pożera gigantyczne ilości energii.
Dlatego podczas depresji czujesz się jak zombie – całą swoją witalność i energię życia, jaką masz, inwestujesz w podtrzymywanie auto-blokady.

 

Jeśli się Budzisz, symptomy są podobne, ale dzieje się coś dokładnie odwrotnego.
W Twoim wnętrzu następuje erupcja Życia.
Przebudzenie z martwoty hipnozy do prawdziwego, soczystego Życia.
Triumf Życia!
Szok jest naprawdę duży, bo setki i setki wcieleń nauczyły Cię trwać z szarej martwocie.
Stąd uczucie permanentnej utraty, braku gruntu pod nogami, żalu za starym i złym, lecz tak dobrze znanym. Plus strach przed Nowym i nigdy jeszcze nie doświadczonym.
A jednocześnie postępujące rozumienie co się w tym trójwymiarze naprawdę odjaniepawla. I konstatacja “Rany, ależ tu ohydnie. NIE CHCĘ TU BYĆ!”
Normalka…
Przejdzie Ci 🙂

 

melancholia, smutek memy, depresja memy, melanchujnia

Jeden z efektów ubocznych po ujrzeniu naszego świata bez wielu warstw hipnozy.

 

„Wyniki hormonalne jak przy menopauzie w wieku 30 lat”

Ciało się zmienia. Robi remanent, a jak to przy remanencie bywa – coś się zawsze stłucze, popsuje, zmiętoli.
Normalka.

 

Pojawiają się różne dolegliwości. Małe, duże, średnie. To zależy od wielu elementów.

 

Czytaj więcej: 8 Miejsc, w których twe ciało przechowuje stres i co to mówi o twych emocjach? – Test psychosomatyczny

 

Ja szczęśliwie prawie ich nie miałam, ale to dlatego, że moje Przebudzenie trwało prawie dwie dekady.
I jeszcze dlatego, że tak wybrałam – bo odkąd się zorientowałam, że mogę – nieustannie wybierałam, by mój proces przebiegał tak łagodnie, jak to tylko możliwe.
Ale to nie jedyny powód. To także kwestia Przeszłości i zbioru Doświadczeń.
Znam Mistrzynię, która strasznie cierpiała w ciele przez Urzeczywistnieniem. Przedzierała się przez chroniczny ból LATAMI.
Ja z kolei przedzierałam się przez biedę, brak, życie na styk, w bylejakości i wiecznie “prawie bez pieniędzy”.
To wynikało z mojej Przeszłości i mojego unikalnego zbioru Doświadczeń.
Jak to mówią – “każdy ma swojego palikota”.
Zapewne już wiesz, o czym mówię.
Jeśli przedzierasz się przez swoje Przebudzenie, borykasz się z jednym lub kilkoma – zawsze tymi samymi – tematami z listy.
A są to:
– zdrowie
– obfitość
– związki
– poczucie własnej wartości.
Finito.

 

Czytaj więcej: Dlaczego Powtarzasz Te Same Schematy i Przyciągasz Złe Doświadczenia? Jak Wyjść z Programu Cierpienia?

 

Co robić?
Ne panikować.
Zaufać swej intuicji, która mówi ci, że oczyszczasz się w ten sposób z toksyn – z bardzo, bardzo starych toksycznych energii, które czyniły twoje życie tu mniej lub bardziej podłym.
Leczyć się?
Tak, ale bez histerii i bez przesady.
Nieść sobie ulgę, ale też pozwalać Ciału, by robiło swoje.
Chodzić na spacery, przebywać w przyrodzie, kąpać się w soli, ODDYCHAĆ ŚWIADOMIE. Robić ten 1-minutowy trening….
Na Jasnej Polsce jest sporo wypróbowanych sposobów, jak ulżyć Ciału.

 

Tu przeczytasz o Chorobach – co, jak, dlaczego.
A tu o Zmianach w Ciele – jak powiązane są z duchową transformacją jednostek i całej Planety.

 

Jasna Polska to medycyna naturalna, zdrowie, tantra, medytacja, ezoteryka, astrologia, muzyka relaksacyjna, wibracje, motywacja, ekonomia spoleczna, slowianie, alternatywne oferty pracy, duchowość, rozwój osobisty, rozwój duchowy, świadomość, warsztaty rozwoju osobistego, ośrodki i centra rozwoju osobistego, bio zywnosc, alternatywne media, slowianie, rekodzielo, ksiazki o rozwoju, ezo ogłoszenia, blog o życiu, blog duchowy

Jasna Polska – TU są ludzie, którzy Cię szukają 🙂

 

„Okrutne cierpienia ego, ból psychiczny nie do wytrzymania”

Świętuj! – Wyłazi z Ciebie całe gó…o.
Cała rzeka szamba.
Całe kłamstwo o tobie.
Cała nienawiść do siebie.
Całe to lepkie poczucie braku własnej wartości, uzależnienie lękowe od innych, strach przed CLP (czyli co ludzie powiedzą).

 

Wszystkie te ohydne, podłe, straszne rzeczy, które o sobie myślisz i które sobie zrobiłeś.
Całe to niepotrzebne cierpienie, które wykreowałaś.

 

I najważniejsze (powtórzę to trzy razy):
Nienawiść do siebie.
Nie-na-wiść do sie-bie.
N i e n a w i ś ć.  D o.  S a m e g o.  S i e b i e.

 

A kysz!
Won!
Precz!

 

Niech wyłazi.
Pozwól.
Jest jej w Tobie nienormalnie wielka ilość.
Ja latami odkrywałam kolejne pokłady.
Nie mogłam wprost uwierzyć, ile tego można mieć w sobie – poutykane, pokrywane.
Pozamykane w najciemniejszych miejscach.
Strzeżone przez moje własne cerbery i smoki, które sama tam postawiłam.
Dlaczego? – Bo ból był zbyt straszny.
Do tej pory.
Przebudzenie to zmienia – wreszcie jesteś gotowa, by go zobaczyć, zaakceptować i zintegrować.
Ale gdy w końcu wyjdzie… rezultat jest nie do opisania.

 

nienawiść do siebie

Krótka historia KAŻDEJ istoty ludzkiej

 

 

„Środki przeciwlękowe i antydepresyjne. Od samego początku czułam olbrzymi opór przed ich przyjmowaniem”

Nie dziwię się, w końcu Duch prowadzi 🙂
Tak, psychotropy są skuteczne. Naprawdę działają – zamykają Bramy, które właśnie zostały otworzone.
Wyobraź to sobie:
tama puściła, rzeka wylewa. Ożywcza i zbawienna (choć niszczycielska) powódź trwa w najlepsze, a rolą tych leków jest ponowne zamknięcie.
I powrót do nie-czucia.

 

To kwestia wyboru i nie ośmielę się powiedzieć komukolwiek „nie bierz tego”.
Jedni są w stanie znieść w pewnym momencie życia więcej ciemności i bólu psychicznego od innych. To nie czyni tych drugich w żaden sposób gorszymi.
Pytanie brzmi – dlaczego ci pierwsi potrafią wytrzymać powódź?
– Bo przyszedł ich Czas.
Bo ich Dusza / Wyższe Ja / Duch / Mistrz (nazwij to jak chcesz) jest już bardzo blisko. Bliziuteńko.
I pomaga. Wspiera. Kieruje.
Nie pozwala zboczyć z kursu.

 

dwa psy, mały i duży pies, psy w błocie, kazdy znosi cierpienie inaczej

Jak głębokie jest błoto? – Zależy kogo spytać.

Wszyscy przechodzimy przez to samo inaczej.

 

„Jakaś siła pchała mnie do przodu, by przetrwać każdy kolejny dzień”

Dokładnie tak.
Kiedy przychodzi Twoje Przebudzenie – bez względu na to, w jakim sztafażu i okresie czasu sobie go doświadczysz – wiesz, że nie ma już innej drogi.
Ani kroku w tył.
Coś w Tobie – maleńkie, wewnętrzne światełko – migoce w najczarniejszym mroku.
I każe Ci iść dalej.
Wstawać, przedzierać się przez kolejny dzień i żyć, choć nie widzisz w tym większego sensu.
Jest w tym niesamowicie wiele Piękna i Dobra, które kiedyś dostrzeżesz.
Może jeszcze nie teraz, ale w końcu tak.
Kiedy mnie kiedyś mówiono – ciesz się tym procesem – jedyne na co miałam ochotę, to puścić pawia i wyjść, trzaskając drzwiami.
Teraz zaczynam rozumieć, o co chodziło…

 

wyjście z dupy istnieje

Potwierdzam – wyjście z d…y istnieje.

 

“Cały mój dawny świat rozsypał się na kawałki”

Oh yeah!
Rozsypał się i jeszcze parę razy to zrobi.
Związek?
Praca?
Rodzina?
Znajomi?
Hobby?
Marzenia?
Cele i plany?
Sens życia?
Możesz to wszystko już pożegnać, bo jeśli coś jeszcze z tej listy nie poszło w drzazgi, to niechybnie pójdzie.
A jak będziesz próbować to odbudować na stary sposób, to pójdzie w drzazgi ponownie.
I ponownie.
I jeszcze raz.
Aż zrozumiesz.
Że nie ma powrotu.
I że wybrałaś zupełnie inne, nowe życie, w którym wszystko jest inaczej.

 

To nie znaczy, że nie będzie w nim związków, pracy, czy pasji. Jeśli tego zechcesz – pojawią się, ale zupełnie inne, niż wszystko, co dotychczas znałeś.
Do lamusa na pewno odejdą i już nie wrócą: ludzkie cele i plany.
A to dlatego, że zaczynasz żyć w zupełnie inny sposób.
W Przepływie – poza umysłem-emerytem.
W świecie, gdzie istnieje inny system wartości, a rzeczywistość zupełnie inaczej się manifestuje.
W świecie, w którym zamiast sinusoidy dramatu i ekstazy, panuje Spokój.
Życie Płynie, bez wysiłku, przymusu, męki, udręki i strachu.
Jest za to bardzo dużo Wolności i…
…wiele innych wspaniałych rzeczy, ale o tym przekonasz się już sam-a.
Aho
P.S. Dziękuję Natalii za podzielenie się ze mną swym unikalnym doświadczeniem oraz za zgodę na podzielenie się nim także z Czytelniczkami i Czytelnikami Jasnej Polski <3

 

Pomóż Jasnej Polsce, by powstawały kolejne!

Zostań naszym Patronem!Zrób szybki przelew!Wspieraj nas kupując dla siebie!

 

Zerknij tutaj lub sprawdź wszystkie aktualne ogłoszenia w: Wydarzenia & Osoby & Miejsca

Akademia Ustawień Systemowych® – XIV Edycja

Cała Polska | ONLINE
6000 PLN
Szczegóły cenowe
Możliwość rozłożenia płatności na 10 rat 0%
04.10.2024

Huna: Tajemna Wiedza Kahunów – Psychometria „Badanie Duszy” – Radiestezja

małopolskie | Jaworki
750 PLN
Szczegóły cenowe
Inwestycja: 750 zł / zadatek 300 zł WPŁATA Zadatku: Fundacja Wspierania Inicjatyw Społecznych „LOGOS’ Tytuł: DONACJA M BANK, Nr konta: 88 1140 2004 0000 3402 7994 3978 ZAKWATEROWANIE - płatne osobno Osoby nie korzystające z noclegów obowiązane są do indywidualnego pokrycia kosztów sali w wysokości 100zł
17.05.2023

Kurs Reiki I stopień, POZNAŃ

wielkopolskie | Poznań
800 PLN
Szczegóły cenowe
Zaliczka 200 zł - jest równoznaczna z rezerwacją miejsca. Pozostała część płatna do 07.06. Tytuł przelewu: "Reiki I stopień imię i nazwisko".
08.06.2024

Letnie warsztaty nad morzem z jogą

zachodniopomorskie | Łazy
2690 PLN
Szczegóły cenowe
2690 zł – uczestnik (zajęcia, noclegi, wyżywienie, ubezpieczenie, materiały dydaktyczne) 2190 zł – osoba towarzysząca (nie bierze udziału w zajęciach. W cenie noclegi, wyżywienie, ubezpieczenie)
15.06.2024

“Taniec z Bogami i Boginiami” warsztat szamański

dolnośląskie | Nowa Morawa
1590 PLN
Szczegóły cenowe
Koszt: 1590 zł os. / 1490 zł za os w parze + koszty pobytu 160 zł – 210 zł / osoba za dobę (nocleg i wyżywienie) UWAGA: Przy wpłacie zaliczki 390 PLN – miesiąc przed warsztatem otrzymujesz 100 PLN zniżki!
27.05.2024

Night of the Dreamwatchers – Lucid Dreaming and Astral Travel retreat

podlaskie | Drohiczyn
1936 PLN
Szczegóły cenowe
🌱Inwestycja: 3 dni i 2 noce - 2150 PLN 🦜Wczesna Rezerwacja do 30.04.24 - 1960 PLN 🐋Depozyt - 500 PLN 🦋 Cena zawiera nocleg i wyżywienie
07.06.2024

Pełnia Życia – Kreta 2024

Europa Południowa | Rethymnon , Kreta
870 EUR
Szczegóły cenowe
870 euro przy wpłacie zaliczki do 30.04 , po tej dacie 970 euro
09.06.2024

“Wewnętrzne dziecko” warsztat tantryczno-szamański

dolnośląskie | Nowa Morawa
1490 PLN
Szczegóły cenowe
Koszt: 1490 PLN os. / 1390 PLN za os w parze + koszty pobytu 160 PLN – 210 PLN osoba za dobę (nocleg i wyżywienie) UWAGA: Przy wpłacie zaliczki 390 PLN – miesiąc przed warsztatem otrzymujesz 100 PLN zniżki!
09.07.2024

Festiwal Iskrownik

dolnośląskie | Bolków
250 PLN
Szczegóły cenowe
I tura 250zł cały zlot, ulgowe 13-18 lat - 50%, do 12 lat - gratis W I turze książka Aji Iskry "Za 100 uderzeń serca" gratis!
04.07.2024

PRAMEN Festiwal 2024

małopolskie | Bolęcin 32-540
108 PLN
Szczegóły cenowe
Wejściówki od 108 pln/dzień szczegóły na stronie festiwalu: www.pramen.space
30.05.2024

 

Przebudzenie to dziki taniec na wysypisku swego starego życia, gdy twoja Dusza śpiewa do Ciebie “I don’t wanna dance with nobody but YOU” 😉

 

Źródło ilustracji w tekście: Internet, memy pochodzą m.in. z instagramowych kont: @Zespół Myślenia Ironicznego, @Demotywatory, @Lepiej nie będzie

Liczba odwiedzin: 9275

Autor: RA - Jasna Polska

Ra, czyli jeden z 7 miliardów ludzi na Ziemi. Ma Serce, Duszę, Ciało i... ego :) Więcej o mnie znajdziesz w zakładce Zespół.

Wszystko co lubisz prosto na Twój e-mail

Disclaimer:
Ten blog pisany jest z potrzeby Duszy i Serca. Jest po to, by pokazać Ci, że nie jesteś Sam/a w swoich Poszukiwaniach. Jest nas więcej :) - nawet jeśli nasze drogi się różnią. Dlatego wybierz stąd dla Siebie tylko to, co z Tobą rezonuje - co Cię wzmacnia, inspiruje i wspiera. Po to właśnie piszemy. AHO <3
Jasna Polska NIE jest autorem publikowanych ogłoszeń. Nie odpowiada za ich treść, oferowane usługi bądź produkty.
Wyznajemy zasadę, że każdy kreuje swoją rzeczywistość i sam odpowiada za podejmowane przez siebie decyzje.