Dlaczego Powtarzasz Te Same Schematy i Przyciągasz Złe Doświadczenia? Jak Wyjść z Programu Cierpienia?


Dlaczego – mimo rozwoju duchowego, pracy nad sobą, terapii, warsztatów, medytacji… – wciąż powtarzasz stary schemat? Dlaczego wciąż przydarza Ci się coś, czego bardzo nie chcesz – zdrada, ból, choroba, przemoc werbalna, emocjonalna, fizyczna…?

Dlaczego, mimo drążenia tej kwestii od tak dawna, przyjrzenia się jej pod tyloma kątami… ogromnej pracy, wiader łez, morza autorefleksji… “to” wciąż się pojawia? Od nowa i od nowa? W nieoczekiwanym momencie?
W chwili, gdy myślisz, że już koniec – pozbyłaś się zmory, jesteś wolny…?

 

Dlaczego wciąż powtarzasz te same schematy i przyciągasz złe doświadczenia?

 

 

Trzy różne maile, które dostałam niedawno:
  1. Potrzebuję dotknąć z jeszcze jakiejś innej strony tematu zdrady, bycia zdradzoną, zdradzania. Wraca to do mnie. Intelektualnie rozumiem. Nie chce coś jednak jeszcze wskoczyć na właściwe miejsce.
  2. Od roku czytam Twojego bloga, dzięki niemu wiele rzeczy zrozumiałam. Ale są kwestie w których ruszyć do przodu nie mogę, ciągle ten sam schemat powtarzam.
  3. Wciąż spotyka mnie to samo – nie potrafię znaleźć więcej przyczyn. Zrobiłam już tak wiele i bez rezultatów. Nie wiem już co robić, jak jeszcze sobie z tym radzić. Możesz coś napisać w temacie?
Ha!
Znam temat doskonale!
Rzec można od podszewki.
Mnie też się to oczywiście przytrafiało.
Jakżeby inaczej?
W tym życiu odnajdywałam wzorzec po wzorcu, schemat po schemacie, które wciąż i wciąż spotykały mnie od nowa, sprawiając, że miałam wrażenie kręcenia się na jakiejś cholernej karuzeli, na której zawsze, nieuchronnie, prędzej, czy później, spotykało mnie to “coś”.
Teraz, po tylu latach (oraz wcieleniach) pracy nad sobą – wiem już co jest tego Przyczyną.

 

Ale zanim o niej – konieczny jest disclaimer:
ten tekst to kolejna odsłona Kursu Poszerzania Świadomości.
“Kurs” ten nie jest raczej dla osób początkujących, zawarte w nim informacje mogą być na takim etapie życia zbyt dziwaczne, zbyt trudne, lub zwyczajnie nie do przyjęcia.
Pamiętaj proszę, że każda reakcja z Twojej strony jest tą właściwą – Duch prowadzi.
Ty wiesz najlepiej, jakich informacji i wskazówek potrzebujesz teraz, na tym etapie życia.

 

Jasna Polska to medycyna naturalna, zdrowie, tantra, medytacja, ezoteryka, astrologia, muzyka relaksacyjna, wibracje, motywacja, ekonomia spoleczna, slowianie, alternatywne oferty pracy, duchowość, rozwój osobisty, rozwój duchowy, świadomość, warsztaty rozwoju osobistego, ośrodki i centra rozwoju osobistego, bio zywnosc, alternatywne media, slowianie, rekodzielo, ksiazki o rozwoju, ezo ogłoszenia, blog o życiu, blog duchowy

Czytaj, Korzystaj z Ogłoszeń, Ogłaszaj się Sam-a – po to powstała Jasna Polska

 

Rozwój duchowy jak obieranie cebuli, czyli: Niekończąca się Opowieść

Z rozwojem duchowym jest jak ze wszystkim – najpierw zaczynasz i początki są trudne, potem się rozkręcasz i wchodzisz na duży poziom „profesjonalizmu”, a potem – gdy wszystko hula na dobre – nadchodzi nieuchronny moment, gdy trzeba zejść ze sceny.
W pewnym momencie – w pracy z własnymi problemami, negatywnymi programami, trudnymi i bolesnymi aspektami siebie samego – pojawia się taki moment, gdy trzeba powiedzieć sobie „stop”.
A to dlatego, że „praca nad sobą” nigdy, ale to NIGDY się nie kończy.

 

Czytaj więcej: Rozwój duchowy – 3 etapy, przez które przejdziesz na pewno (nawet jeśli bardzo tego nie chcesz)
oraz: Prawdziwe Przebudzenie nie jest Eleganckie – jest Bolesne, Brutalne, Surowe i Chaotyczne

 

Zakładając, że miałaś tu 500-800-1000 wcieleń, pomyśl… Ile to aspektów? Ile to doświadczeń? Ile to powiązań z innymi istotami? A przecież wciąż mówię tylko o jednej linii czasowej.
Im bardziej poszerzasz świadomość, tym bardziej zdajesz sobie sprawę, że Twoja przeszłość jest bardzo płynna i zdarzyło się o wiele, wiele więcej, niż jesteś sobie w stanie wyobrazić…
Już samo to jest w zasadzie niemożliwe do zintegrowania w ciągu jednego ludzkiego życia.
A co z teraźniejszością? Co z aspektami, które tworzysz na bieżąco?
Do tego dochodzi jeszcze przyszłość, która w pewnym sensie już jest – istnieją miriady potencjałów, z których coś na pewno wybierzesz / już wybrałeś… – To kolejna niewyobrażalna porcja do „rozpracowania”.
Dlatego to niekończące się obieranie cebuli ma sens – owszem – ale tylko do pewnego momentu.

 

Nie zintegrujesz, nie przepracujesz, nie oczyścisz, nie rozpuścisz i nie przetransformujesz wszystkich swoich aspektów, ale dobra wiadomość jest taka, że nie o to w tym chodzi.
Urzeczywistnienie jest w pełni możliwe i bez tego.
W obieraniu duchowej cebuli z programów i warstw bólu chodzi o Samoświadomość.
O naukę wpływania w głąb Siebie – w swoją suwerenną przestrzeń – i poruszania się w niej bez strachu, z ogromnym współczuciem i miłością.
Chodzi o naukę nieosądzania siebie, chodzi o Zrozumienie – Kim Jesteś. Z tego właśnie bierze się nieludzka Mądrość – Wiedza Mistrza.
Chodzi też o trening Zaufania do samego siebie. O to, że cokolwiek napotkasz w mrocznych czeluściach przeszłości i przyszłości, pozostaniesz niewzruszony z swym zaufaniu i świadomości, że obserwujesz tylko zrealizowane potencjały – doświadczenia, z których żadne tak naprawdę nie ma znaczenia.
To wszystko była i jest tylko zabawa w Doświadczanie Siebie w Materii.

 

Jasna Polska kursy online, medycyna naturalna, zdrowie, tantra, medytacja, ezoteryka, astrologia, muzyka relaksacyjna, wibracje, motywacja, ekonomia spoleczna, slowianie, alternatywne oferty pracy, duchowość, rozwój osobisty, rozwój duchowy, świadomość, warsztaty rozwoju osobistego, ośrodki i centra rozwoju osobistego, bio zywnosc, alternatywne media, slowianie, rekodzielo, ksiazki o rozwoju, ezo ogłoszenia, blog o życiu

Pozwól się znaleźć 🙂 Jasna Polska to samo dobro w Internecie

 

Opowieść Joanny – wieczna walka z (ciągle tymi samymi) aspektami

Mam taką znajomą – nazwijmy ją Joanną. To osoba niezwykle świadoma. Naprawdę: Totalnie Świadoma, z ogromnym bagażem doświadczeń i mądrości.
A jednak… wciąż gra ze sobą we wspominki.
Każdy z nas ma jakieś główne tematy, które męczą go szczególnie przed Urzeczywistnieniem. Jo ma religię katolicką.
Aktywnie uczestniczyła w jej wymyślaniu i wdrażaniu, była tymi wszystkimi złymi i dobrymi mnichami, biskupami i innymi pierdołami.
Zaliczyła wszystkie wzloty i upadki tej zabawy, to płonęła na stosie, to torturowała niewiernych.
Generalnie – cokolwiek przychodzi ci do głowy w związku z tematem, Jo to odhaczyła na swej liście.
A mimo to, wciąż uwielbia odkrywać nowe historie.
Gdzie nie pojedzie, coś jej się przypomina. Jakaś głęboka trauma, jakaś krzywda, jakiś straszliwy czyn, który popełniła w dobrej lub złej wierze. Wszystko wiąże się z religijną winą i grzechem, które ciążą jej od wcieleń.
I gdy tak opowiada o tym z dużym przejęciem, zadowolona, że oto odkryła kolejny kamyczek w tym ogródku, zastanawiam się, jak długo jeszcze będzie jej to sprawiać przyjemność.
Ponieważ nic dalej z tego nie wynika.
Kolejne odkrycia wciąż potwierdzają to samo, to co już wie i… to wszystko…
Jo wciąż boryka się z ogromnym poczuciem (religijnej) winy, które mocno odbija się na jej poczuciu własnej wartości, a to z kolei na jej faktycznym życiu i tym, co jej się na co dzień przytrafia.
Paradoksalnie, na tym etapie, uniemożliwia jej też pójście dalej.
Utknęła w „rozwoju duchowym” i odgrzebywaniu kolejnych trupów z tej samej szafy.
Jeśli ma takie życzenie – może je odkrywać do końca świata i jeden dzień dłużej, zawsze coś się tam znajdzie.

 

poczucie winy

Ten etap, gdy jesteś jeszcze <przed> lub <już po>. Wciąż totalnie trójwymiarowy LUB już bardzo świadomy… – Czego? Czytaj dalej!

 

Odrzucenie, Bezsilność i program ZZZ – “zło zawsze zwycięża”, czyli moje prywatne udręki

Tak jak pisałam, każdy z nas przychodzi sobie tutaj z tematami, w których się poniekąd „specjalizuje”.
U jednych są to problemy seksualne, u innych zdrada, ciężka choroba dziedziczona w linii rodowej, u jeszcze innych jakiś rodzaj przemocy.
To zawsze jest jakiś przewlekły, „nieusuwalny” rodzaj trudności w konkretnej dziedzinie życia – na przykład ciągłe bankructwa, bieda, uzależnienia, współuzależnienia, otyłość, samotność….

 

Czytaj Jak Schudnąć Bez Diety – tylko na Jasnej Polsce!

 

Cokolwiek wymienisz, jakakolwiek ludzka bieda i udręka przyjdzie ci do głowy, któraś z osób przygotowujących się do Urzeczywistnienia, to właśnie „rozpracowuje”.

 

U mnie było tego trochę – jak wielu z nas, nie przyszłam z jedną rzeczą, lecz całym pakietem.
Ale ponad wszystko przebijał się temat odrzucenia i związany z tym program „zło zawsze zwycięża” – w skrócie zzz.
Chroniczny brak pieniędzy był na drugim miejscu i pojawił się później, za to palący ból odrzucenia i spotykania “złych ludzi” pamiętam odkąd sięgam pamięcią, tj. od żłobka.
Zawsze to byli dręczący, agresywni rówieśnicy, dla których byłam wrażliwym dziwadłem, nad którym można się pastwić, bo nie umie się postawić. Bywali też dorośli, którzy mieli nade mną – dzieckiem – oczywistą władzę.
Potem odrzucenie nabrało subtelniejszych nut – w I klasie liceum zazdrosna koleżanka, poprzez system pomówień i nieprawdziwych informacji, zadbała o to, bym nie była zapraszana na klasowe imprezy, które jak wiadomo są w nastoletnim świecie takim <być lub nie być>.
Potem także, co jakiś czas, podejmowane były próby pomówienia mnie i wykluczenia ze środowiska.
Napotykałam ludzi, którym z automatu nie pasowała moja energia. Nie musiałam odzywać się nawet słowem, by już na wstępie zostać osądzona i wykluczona.
Co ciekawe, zawsze takie działania podejmowały osoby nieciekawe, grające nieczysto, mające złe intencje i bardzo nieprzyjemną energię. To też były osoby, które miały jakąś tam małą „władzę” i mogły nią realnie zaszkodzić. Takie „czarne charaktery”, które niestety w prawdziwym życiu na ogół świetnie wychodzą na swoje, a sprawiedliwości nigdy nie staje się zadość.
Tak jak szefowa działu kadr w pewnej firmie, z którą zamieniłam w życiu może 20 zdań. Nigdy jej nie obraziłam, nie czułam do niej wrogości – była mi całkowicie obojętna. Jej bezinteresowne, niestrudzone podjudzanie doprowadziło do wyrzucenia mnie z pracy – dowiedziałam się o tym to po czasie z pewnych źródeł. Nie mogła mnie wprost znieść bidulka i zainwestowała w to gorące uczucie wiele swego czasu i energii.

 

Co istotne, mimo, że miałam też wielu przyjaciół, pomogło mi wielu dobrych ludzi, spotkało mnie w życiu wiele dobrych rzeczy… moje filtry były wyczulone na negatywne programy. Według tamtej mnie “zło zawsze zwyciężało” i miałam na to namacalne dowody.
Teraz już wiem, że przyciągałam do swego życia “złych” ludzi, by mi służyli.
Ich działania miały mi raz po raz udowadniać, że mój program jest jak najbardziej prawdziwy i tak – mam absolutną rację – naprawdę „zło zawsze zwycięża”.
Ja grałam zatem rolę ofiary, a ci, którzy potraktowali mnie podle, radzili sobie świetnie i po trupach odnosili sukcesy. Nigdy nie ponieśli konsekwencji swoich działań, nigdy nie „wyszło na moje”, gdyż to byłoby niezgodne z tym potężnym programem, który nosiłam na swych barkach tak długo.
Za tym wszystkim szła także całkowita bezsilność. Totalna.
Moje słowo przeciwko ich słowu zawsze wypadało jakoś blado i nieprzekonywająco.
No bo jak można udowodnić, że nie jest się koniem?

 

Poczytaj więcej o roli ofiary – warto, gdyż każdy z nas odgrywa ją na jakimś odcinku swego życia:  Jak kat z ofiarą, czyli jak wygląda prawdziwy związek i scenariusze kontroli w 3D.

 

I tak sobie z tym żyłam, a lata mijały. Oprócz doświadczeń osobistych, także mnóstwo zewnętrznych zdarzeń wciąż od nowa potwierdzało mi mój program i przynosiło cierpienie.
Gdzie nie spojrzeć, wszędzie podli ludzie byli górą, sprawiedliwość towarem deficytowym, a ofiarom nigdy nie uczyniono zadość.
Pedofile w kościele, showbiznesie i wszędzie indziej, banksterzy, złodzieje, oszuści, przestępcy, dręczyciele zwierząt, damscy bokserzy i inne szuje odgrywające publicznie role mężów stanu, autorytetów, czy innych świętych…
Ludzie, którym udowadniano ich przestępstwa i którzy w zasadzie nie ponosili za to żadnej kary… Ewentualnie byli metaforycznie „przesuwani do innej parafii” – w każdej branży i dziedzinie.
Tematem, który bardzo trącał moją strunkę i budził we mnie skrajne emocje, było celowe wyniszczanie i upadlanie polskiego narodu w latach 1945-1956 (i później oczywiście) przez tzw. aparat „bezpieczeństwa” oraz sowiecki system.
Cały ten Proces Szesnastu, katowanie i rozstrzeliwanie dobrych ludzi po piwnicach, osadzanie prawych Polaków w celach z kryminalistami i nazistami…ciążyło mi na sercu. A jeszcze potem to ohydne peerelowskie bezprawie – rządy zdrajców, koniunkturalistów, ludzi małych i podłych.
I ten jednoczesny brak konsekwencji dla „sędziów” i katów oraz innych prominentów, którzy dożyli sobie spokojnej starości na ubeckich emeryturach lub zrobili polityczne kariery po ’89. To było dla mnie ukoronowanie – finalny dowód, że zzz – zło zawsze zwycięża.

 

Chcesz się dowiedzieć, o czym mówię? Książek na ten temat jest wiele, lecz szczególnie polecam tę, bo przy okazji jest to historia miłości, o której powinno się nakręcić film – tak bardzo jest niezwykła:

książka o komuniźmie, ub, prlu, opresyjnym systemie, niezwykła książka o niezwykłej miłości

Krótka historia o długiej miłości (z happy endem) – Koniecznie do przeczytania! 🙂

 

Piszę tutaj o tym nie bez przyczyny.
Wszystko jest ze sobą powiązane i gdy obserwuje się siebie wystarczająco uważnie, takie sygnały – że gdzieś coś boli i “szarpie strunkę” – mówią nam bardzo wiele o nas samych…
A schemat ma to do siebie, że lubi zmieniać scenerię i udawać, że wcale nim nie jest.

 

Otóż mam w bloku taką osobę, której energia jest wyjątkowo cuchnąca. To taki typ człowieka, który w ciężkich czasach pierwszy poszedłby i zadenuncjował bliźniego. Stara komunistka, obrzydliwa „towarzyszka komitetu blokowego”, aparatczyk pełną gębą. Omijałam tą panią szerokim łukiem od samego początku. No ale program zzz nigdy nie przestał działać i odpalił się jak zawsze w nieoczekiwanym momencie…
Dowiedziałam się od sympatycznych sąsiadów, że owa pani rozpowiada o mnie niestworzone historie, oczernia mnie i preparuje jakieś bezprawne, bzdurne pisma, których na szczęście nikt już nie traktuje poważnie.
Organizuje po piwnicach jakieś tajne spotkanka mające obalić nowy, młody zarząd spółdzielni spoza układu, judzi, jątrzy, oskarża, opluwa, kłamie w żywe oczy, szkodzi, oporuje, podburza. I nie – nie inwestuje tej podłości tylko we mnie, lecz w każdego, kto się nawinie. W zasadzie podpadła już wszystkim, ale – ponieważ jest dość agresywna – sąsiedzi schodzą jej z drogi.
Wszystkie jej działania nieodmiennie kojarzą mi się z tamtą ponurą epoką, gdzie władzę mieli źli ludzie, a najgorsza ludzka podłość była usankcjonowana „prawem” i jawną przemocą systemu.
Piszę o tym dlatego, że to właśnie obserwacja działań tej osoby (i moich reakcji), doprowadziła mnie do odpowiedzi na to pytanie:

 

Dlaczego wciąż cierpisz? Dlaczego wciąż spotyka cię to samo?
– Znajdź Pra-Przyczyny

Za wszystkim, co złe w naszym życiu stoi sto tysięcy negatywnych doświadczeń z przeszłości, straumatyzowane aspekty i hipnotyczne programy.
To jasne.
Tak się dzieje i – tak jak wspominałam – babrać się w nich można bez końca.
Ale…
Za tą nieszczęsną serią zawsze stoi jakaś Pra-Przyczyna. Czyli sytuacja, kiedy to coś, co Cię nęka zdarzyło się po raz pierwszy.
I to jest miejsce, w którym należy się znaleźć, by raz na zawsze uwolnić się od swej udręki.

 

Najprościej rzecz ujmując:

Pra-Przyczyny to najgłębsza wina i wstyd wynikające z zejścia tu na Ziemię, wejścia w fizyczne, ludzkie ciało, a następnie całkowitego zagubienia się i zapomnienia, co się stało i kim jesteś.

 

W swym rdzeniu wszystkie problemy, udręki i zmory, które wciąż wracają do Ciebie jak bumerang, wynikają z najgłębszego, egzystencjalnego bólu – najbardziej zagrzebanego, pierwotnego uczucia słabości i całkowitej bezsilności.
Ten ból mógł pojawić się z wielu powodów.
Na przykład – z powodu najpierwszego uczucia totalnej porażki, że nie udało się ocalić świata przed złem.
Albo tego najbardziej pierwotnego odczucia, że jesteś całkowicie nieważny i nieznaczący.
Albo tej pierwszej, łamiącej serce winy, że nie udało się wypełnić zobowiązań i przyrzeczeń danych swej anielskiej rodzinie (a było ich 144 000 i każdy z nas pochodzi od którejś z nich).

 

Więcej na temat aniołów na Ziemi przeczytasz tu: 2020 Potężna Zmiana w Energii Ziemi – Odejście Negatywnych Istot a Koronawirus
oraz tu: Co mają wspólnego Polska, wojny aniołów, Putin, poczucie winy oraz koniec epoki dualizmu?

 

To mógł być także ten najpierwszy ból, żal i strach, że zostało się schwytanym w pułapkę grawitacji i karmy linii rodowych, chorób ciała i śmierci.
Lub pierwszy ból wynikający ze zdrady. Gdyż poczułaś się zdradzona nie tylko przez swą anielską rodzinę, nie tylko przez inne istoty tutaj, ale przede wszystkim przez samą Siebie.

 

Każda z tych traum była powodem oderwania się od Duszy i jest pierwotną praprzyczyną oddzielenia się od Boga, którym jesteś oraz całkowitej utraty zaufania do siebie.
Skoro tak bardzo skrzywdziłaś siebie, przybywając do tej brutalnej materii, jak możesz sobie kiedykolwiek zaufać? Ci, którzy krzywdzą Cię do dziś, to tylko zewnętrzna projekcja twego bólu.

 

To także praprzyczyna panicznego strachu – na Planecie Ziemia można się straszliwie zagubić, a Ty zagubiłaś siebie i drogę powrotną. Postradałeś swe (anielskie) zmysły i na pewien sposób oszalałeś, pozwalając, by hipnoza świadomości zbiorowej nadpisała twą wolną wolę.
To jest również praprzyczyną oporu, by powrócić do prawdziwego Siebie – kojarzy się z traumatyzującą samotnością, której nigdy wcześniej jako istota anielska, nie doświadczyłeś. Pustka, jaka towarzyszyła Ci wtedy była tak obca, tak przepastna, że nigdy więcej nie chcesz już tego powtarzać….

 

{Tymczasem każdy z nas musi kiedyś zmierzyć się z tematem samotności i ją oswoić, a następnie pokochać. A to dlatego, że jest ona niezbędnym składnikiem suwerenności, wolności i urzeczywistnienia / oświecenia. Czytaj więcej: Samotność nie jest straszna. Jest jak diament i lśni ciepłym, jasnym światłem}

….

 

Każdy z nas ma swoje specjalizacje, bo każdy z nas trochę inaczej zniósł zejście w materię, a następnie pogrążanie się i proces zagubiania w trójwymiarze.
Jedno nas łączy – poczucie winy i wstydu, czyli…. – uwaga – tzw. „grzech pierworodny”.
Jak widzisz, w pewnym sensie on istnieje, ale nie wynika ze zrobienia czegoś złego.
Nie – wręcz przeciwnie – wynika z cierpienia Aniołów, które poczuły się uwięzione w bolesnej, trudnej rzeczywistości Ziemi.
Jabłko można potraktować jako symbol świata, w który musieliśmy się wgryźć, by go naprawdę doświadczyć. A utraconym Rajem były niematerialne, anielskie wymiary.
Ale pomijając winę i wstyd, które nosi każda istota ludzka na Ziemi, każdy z nas miał nieco inną historię, nasze losy układały się inaczej i jednego poraziła pierwotna samotność, innego zdrada, a innego brutalność materii względem ciała.
Można by długo wymieniać, a każdy z nas musi odnaleźć swoje Pra-Przyczyny sam.

 

warsztaty kursy spotkania szkolenia online ogłoszenia portal ogłoszeńKlik!

 

Moje Pra-Przyczyny

A zatem, kiedy tu i teraz, za sprawą starej, blokowej komunistki znalazłam się w bardzo nieprzyjemnym miejscu, kiedy zwaliły się na mnie lawiną wspomnienia o tych wszystkich sytuacjach, kiedy “zło znowu zwyciężyło”… Kiedy zimna furia na małostkowego, złośliwego babsztyla i wszystkich pozostałych sprawiała, że myślałam, że imploduję, wtedy… – dopiero wtedy… –  pokazała mi się Moja Historia.

 

Zacznę od tego, że jestem tu od Początku i współtworzyłam Ziemię. Nie jest to powód do chwalenia się, nie czyni mnie nikim wyjątkowym, ani „lepszym”, po prostu kupiłam bilet na tę łajbę w pierwszej turze. Ktoś zawsze musi być pierwszy i ja znalazłam się w tej – dodam dosyć licznej – grupie. To wszystko.
I na początku było naprawdę fajnie. Sporo wyzwań bo – wiadomo – kompresja do fizycznego ciała była potężna, ale wciąż fajnie, gdyż miała miejsce boska Kreacja, w której wszyscy uczestniczyliśmy.
Do czasu…
W pewnym momencie rzeczy na Ziemi zaczęły się wymykać „spod kontroli”.
To piękne i mądre miejsce do doświadczania zaczęło się napełniać złem i cierpieniem. Degenerować i staczać w mrok.
Jak?
Na przykład przez obecność Nefilim (kim dokładnie byli i co się dzieje z nimi teraz, przeczytasz TUTAJ).
Na przykład dlatego, że otwarto szeroko bramy Ziemi i zaczęto wpuszczać wśród ludzkie Anioły całą tę zdegenerowaną zbieraninę, która dostała przyzwolenie, by kraść energię wszelkimi sposobami.
Przypomniał mi się mój ból i bezsilność, gdy obserwowałam tę równię pochyłą.
Pamiętam także swą winę, gdy czułam się tak straszliwie, tak niewypowiedzianie bezsilna.
Odbijałam się od wszystkich anielskich instancji, błagałam, by to powstrzymano. Walczyłam, ratowałam, gasiłam, odbudowywałam zgliszcza – wszystko na nic.
Na moich oczach zło stało się silne, stało się  normą i zaczęło “zawsze zwyciężać”.
Pamiętam jak klęczałam i błagałam, żebrałam, przekonywałam, krzyczałam, by zamknąć anielskie Bramy. Nikt mnie nie słuchał. Nikt mi nie wierzył.
Zamiast tego zostałam odsunięta, odrzucona i wykluczona.
Osądzona i skazana.
Tymczasem świat rozpadał się po milionkroć na moich oczach. Ludzie (anioły) doznawali wszelkich niesprawiedliwości. Byli odzierani zgodności i człowieczeństwa. Dręczono dzieci, torturowano niewinnych, szkalowano i linczowano sprawiedliwych, skazywano szlachetnych, ubliżano dobrym.
Zło zawsze, zawsze zwyciężało, najgorsze ścierwa i szuje ogłaszano zbawcami, dobroczyńcami, władcami, autorytetami.
Wszystko to działo się na moich oczach, a gdy próbowałam to nazywać, spotykała mnie jakaś niesprawiedliwość (a to infamia, a to lincz, a to stos – zależy od wcielenia).
Tak wiele razy pękło mi serce.
Nie takiej Ziemi chciałam, nie taką kreowałam, nie na taką zeszłam.
Cierpienie nie miało być dominującą jakością na tej Planecie.
Nie taki był plan.
To wszystko w międzyczasie skręciło w nieoczekiwanie złą, smutną, ciężką drogę.
Nikt mnie nie słuchał. Nikt mi nie wierzył.
Zostałam odsunięta, odrzucona, wykluczona, bym „nie przeszkadzała”.

 

To był ból i wina, które niosłam ze sobą przez wszystkie wcielenia i które w taki czy inny sposób przejawiały się w moich życiach.
A samo zobaczenie i przeżycie tamtej pra-przyczyny, uwolniło mnie od niebotycznego ciężaru.
Poczułam się wreszcie tak wolna, tak lekka, i tak „rozgrzeszona” przez siebie samą, jak to tylko możliwe.

 

cytaty motywacja

 

 

Na zakończenie – 2 Ważne Rzeczy

Na zakończenie mam do powiedzenia dwie bardzo ważne rzeczy.
Pierwsza – to co Ci przed chwilą opisałam, czyli uświadomienie sobie swoich Pra-Przyczyn – dlaczego tkwisz w miejscu, dlaczego wciąż cierpisz, dlaczego nie możesz ruszyć dalej – to jeden z ostatnich kroków przed Urzeczywistnieniem.
Zobaczenie, zrozumienie i odpuszczenie sobie tych głęboko ukrytych „win” i zranień to prawdziwe uzdrowienie.
Jeśli dojdziesz do tego miejsca, skończy się powtarzanie przez Ciebie ciągle tej samej historii.
I pamiętaj proszę – tylko Ty możesz sobie wszystko wybaczyć.
Nikt i nic nie miało, nie ma i mieć nie będzie nad Tobą takiej mocy, by cokolwiek Ci „odpuścić”.
Zawsze jesteś jeden na jeden ze swoją Duszą / Ja Jestem / Źródłem.
I to Ty decydujesz, czy już czas wyjść z winy i wstydu i po prostu zacząć kochać siebie bez osądzania, ale za to z ogromnym współczuciem i zrozumieniem.

 

Druga, jeszcze ważniejsza to to, że cierpienie NIE jest obowiązkowe.
Nie uszlachetnia, tylko łamie, niszczy, upadla i zadaje bezsensowny ból.
Oczywiście trochę cierpienia jest jak sól w dobrym posiłku, ale nigdy nie miało być ono sensem życia i jego treścią. Tymczasem tym właśnie stało się na Ziemi już dawno temu.

 

pieśń serdecznie pragnę zgonu

Czy możemy już wreszcie zmienić nutę?

 

Co Cię nie złamie, to Cię wzmocni?

Bzdura! Wykasuj już ten program ze swego Pola!!!

 

Co Cię nie złamie, może Cię uszkodzić, osłabić, zszargać, upodlić.
Zniszczyć twą wiarę w siebie, ludzi i życie na bardzo, bardzo długi czas.
Wiesz, co naprawdę wzmacnia istotę ludzką?
“Zaskoczę” Cię: miłość, wsparcie, zabawa, motywacja i wyzwania.
Podkreślam – wyzwania – a nie: upokorzenia, krytyka, nienawiść, przemoc, gwałt, czy inna podłość.

 

Czytaj więcej: 3 Najważniejsze Rzeczy w Życiu – Kochanie, to nie jest to, co myślisz…

 

Dlatego:

jeśli wciąż cierpisz, uświadom sobie, że robisz to na darmo.

Jeśli natrafiłeś na ten tekst i przeczytałaś go do końca, w głębi ducha WIESZ, że nie masz do odrobienia już żadnych lekcji.
Wszystko już zostało przeżyte i doświadczone.
Cierpienie nie nauczy Cię być bardziej uczciwym, moralnym empatycznym, współczującym.
To wszystko masz już w sobie od dawna.
De facto, rodzisz się z tym pakietem jako Istota Ludzka, bo ludzie z natury są zawsze dobrzy. To tylko straszne okoliczności zamieniają ich w coś złego.

 

Dlatego Twoje cierpienie jest niepotrzebnym, szkodliwym, destrukcyjnym samograjem, które oprócz bólu, niczego nowego nie wnosi w Twoje życie.
Jeżeli przestaniesz wierzyć, że cierpienie jest niezbędne, pożyteczne i czegoś Cię uczy, zrobisz sobie największy prezent.
Reszta – czyli odkrycie Twojej Historii, Twoich Pra-Początków — należy do Ciebie.
Wysyłam dużo Miłości i Wsparcia.
Aho

 

BARDZO polecam obejrzenie tego wspaniałego teledysku do końca

 

Pomóż Jasnej Polsce, by powstawały kolejne!

Zostań naszym Patronem!Zrób szybki przelew!Wspieraj nas kupując dla siebie!

 

Zerknij tutaj lub sprawdź wszystkie aktualne ogłoszenia w: Wydarzenia & Osoby & Miejsca

Akademia Ustawień Systemowych® – XIV Edycja

Cała Polska | ONLINE
6000 PLN
Szczegóły cenowe
Możliwość rozłożenia płatności na 10 rat 0%
04.10.2024

Kurs Reiki I stopień, POZNAŃ

wielkopolskie | Poznań
800 PLN
Szczegóły cenowe
Zaliczka 200 zł - jest równoznaczna z rezerwacją miejsca. Pozostała część płatna do 07.06. Tytuł przelewu: "Reiki I stopień imię i nazwisko".
08.06.2024

Letnie warsztaty nad morzem z jogą

zachodniopomorskie | Łazy
2690 PLN
Szczegóły cenowe
2690 zł – uczestnik (zajęcia, noclegi, wyżywienie, ubezpieczenie, materiały dydaktyczne) 2190 zł – osoba towarzysząca (nie bierze udziału w zajęciach. W cenie noclegi, wyżywienie, ubezpieczenie)
15.06.2024

Pełnia Życia – Kreta 2024

Europa Południowa | Rethymnon , Kreta
870 EUR
Szczegóły cenowe
870 euro przy wpłacie zaliczki do 30.04 , po tej dacie 970 euro
09.06.2024

“Wewnętrzne dziecko” warsztat tantryczno-szamański

dolnośląskie | Nowa Morawa
1490 PLN
Szczegóły cenowe
Koszt: 1490 PLN os. / 1390 PLN za os w parze + koszty pobytu 160 PLN – 210 PLN osoba za dobę (nocleg i wyżywienie) UWAGA: Przy wpłacie zaliczki 390 PLN – miesiąc przed warsztatem otrzymujesz 100 PLN zniżki!
09.07.2024

Warsztaty z Podróży astralnych z Mateuszem OOBE

dolnośląskie | Goworów
4900 PLN
Szczegóły cenowe
W przypadku płatności za całość do końca kwietnia 2024, cena jest niższa o 1000 zł i wynosi 3900 zł
11.06.2024

Majówka – Odwaga Bycia Sobą – relacje

małopolskie | Stróża
2580 PLN
Szczegóły cenowe
Cena zawiera : warsztaty, noclegi i wyżywienie
30.04.2024

Szkoła Tantry – 2-letnia Formacja Psychodynamiki Relacji i Komunikacja Ciała

dolnośląskie | Nowa Morawa
1790 PLN
Szczegóły cenowe
Koszt: 1790 PLN os. / 1690 PLN za os. w parze + koszty pobytu 160 PLN – 210 PLN osoba za dobę (nocleg i wyżywienie) UWAGA: Przy wpłacie zaliczki 390 PLN – miesiąc przed warsztatem otrzymujesz 100 PLN zniżki!
07.04.2024

 

Źródło ilustracji w tekście: Internet (gł. Pinterest, Unsplash, Pixabay), chyba, że podano inaczej.

Liczba odwiedzin: 7843

Autor: RA - Jasna Polska

Ra, czyli jeden z 7 miliardów ludzi na Ziemi. Ma Serce, Duszę, Ciało i... ego :) Więcej o mnie znajdziesz w zakładce Zespół.

Wszystko co lubisz prosto na Twój e-mail

Disclaimer:
Ten blog pisany jest z potrzeby Duszy i Serca. Jest po to, by pokazać Ci, że nie jesteś Sam/a w swoich Poszukiwaniach. Jest nas więcej :) - nawet jeśli nasze drogi się różnią. Dlatego wybierz stąd dla Siebie tylko to, co z Tobą rezonuje - co Cię wzmacnia, inspiruje i wspiera. Po to właśnie piszemy. AHO <3
Jasna Polska NIE jest autorem publikowanych ogłoszeń. Nie odpowiada za ich treść, oferowane usługi bądź produkty.
Wyznajemy zasadę, że każdy kreuje swoją rzeczywistość i sam odpowiada za podejmowane przez siebie decyzje.