RA - Jasna Polska |
07.03.2020
Gdzie jest mój Cień i dlaczego TAK BARDZO wpływa na moje życie
Gdzie szukać Cienia ?
Zacznijmy od tego, że cień jest negatywnym przekonaniem, które masz na swój temat i które ukrywasz lub któremu zaprzeczasz lub którego się wstydzisz.
To Twój wewnętrzny mrok, do którego nie lubisz zaglądać. Nikt nie lubi…
Jesteś Pełnią.
Spokojnie. Każdy jest.
Czy tego chcesz, czy sobie to uświadamiasz, czy w to wierzysz, czy nie…
Jesteś Pełnią jako Boska Istota, którą niewątpliwie jest każda Dusza na tej Ziemi
Oznacza to mniej więcej tyle, że MASZ W SOBIE WSZYSTKO. Każdą jakość, każdą emocję, każde doświadczenie, każdy cień i każdą światłość.
Cała sztuczka polega na tym, aby ten fakt przyswoić i zaakceptować 🙂
Potem jest już z górki.
… I gdzie go znaleźć ?
Czy słyszałaś/-łeś kiedykolwiek o teorii lustra? Zakłada ona, że świat nam wyświetla nieustannie, w każdej minucie, w każdej chwili, to co jest w nas samych.
Ty jesteś projektorem, świat zewnętrzny jest Twoim ekranem, a to co się na nim wyświetla to Twoje wewnętrzne osobiste światło i cień, czyli wszystkie Twoje przekonania, że coś „jakieś jest”.
Cała nasza domniemana „wiedza”, to osądy, skrypty, schematy i programy działania wgrane nam przez represyjne społeczeństwo (szkoły, reguły, telewizja, instytucje, „ludzi sukcesu” itp.) oraz rodzinę. Czyli to co dostaliśmy w dzieciństwie w domu oraz bagaż, który otrzymaliśmy w spadku po naszej linii rodowej.
Pewnie już nieraz słyszałaś/łeś, że świat jest naszą iluzją, a my żyjemy w kinie.
Puste słowa? Przekonajmy się…
Odrębne galaktyki pod centrum handlowym
Czy zastanowiłaś się kiedykolwiek, jak inny jest świat dla kilkorga ludzi, którzy akurat przypadkowo znaleźli się… chociażby pod centrum handlowym?
Jaki świat i „rzeczywistość” widzi bezdomny alkoholik, jaki spieszący się biznesmen, jaki gazeciarz, a jaki uczennica gimnazjum ? Ich światy to odrębne kosmosy. Ba! Całe galaktyki! Które często nigdy się nie przetną.
A skąd się to wzięło? Każdy z nich ma swoją unikatową „zawartość”, którą projektuje i wyświetla na zewnątrz.
Każdy mimochodem i nieświadomie reżyseruje w każdej sekundzie życia, swój odrębny, jedyny taki na całym świecie, film.
Proste przykłady:
#1
Jesteś w relacji ze wspaniałym Partnerem, który Cię kocha, rozumie, wspiera, jest Twoim najlepszym przyjacielem, opiekuje się Tobą i podziwia…
To oznacza tylko tyle, że TY tak właśnie siebie traktujesz i widzisz.
Można wejść w to głębiej i powiedzieć, że jest w Tobie tak wspaniały Animus/Anima, którego reprezentacją jest Twój Partner/Partnerka.
Jakkolwiek warto być wdzięcznym swemu Partnerowi, że jest tak wspaniały, bądź wdzięczna przede wszystkim Sobie! To Ty wykreowałaś tą rzeczywistość.
Mając taką a nie inną zawartość, wibrowałeś z konkretną częstotliwością, która dosłownie przyciągnęła rezonującą z Tobą osobę i związaną z tym wersję rzeczywistości. (Więcej w: Jak przyciągnąć Świadomego Mężczyznę do swego życia i jak znaleźć Miłość 5D).
#2
Ale jeśli jednocześnie, idąc z tym Partnerem na kawę, spotkasz w kawiarni wyjątkowo wredną/tępą/złośliwą/leniwą (…wstaw tu to, co Cię irytuje w innych) kelnerkę, to będzie spotkanie oko w oko z Tobą samym.
A konkretnie – z Twoim cieniem – aspektem Ciebie, który – mimo, że tak paskudny, że nie chcesz nawet o nim myśleć – wciąż w Tobie tkwi NIEUŚWIADOMIONY i sprawnie wyświetla się gdzie popadnie i kiedy mu przyjdzie ochota…
Gdy nadchodzi tsunami najgorszych emocji
Przejdźmy wreszcie do sedna – czyli jak sobie z takim Cieniem radzić, gdy już się na niego natkniesz, czyli POCZUJESZ SIĘ NAPRAWDĘ ŹLE.
Na ogół taka wizyta łączy się ze złością, zazdrością ,zawiścią, pogardą, wstydem, lub poczuciem odrzucenia.
W trójwymiarze sposoby przeżywania trudnych emocji nie są ani proste, ani łatwe, ani przyjemne (?) – choć to ostatnie jest akurat dyskusyjne (zobacz też: Co to jest ten trójwymiar i 11 powodów dlaczego tak śmierdzi).
Gdy zaczynasz czuć, dajmy na to wściekłość, w 3D (trójwymiarze) najłatwiej jest oczywiście wykonać któryś z tych manewrów:
– atak – wyładowanie się
– chwilowe wyparcie (boimy się tej osoby, albo nie lubimy publicznych konfrontacji, bo co ludzie powiedzą) i wyładowujemy się później – na Partnerze, dziecku, psie, współpracowniku (…) – kimś słabszym lub/i bezbronnym, bo oswojonym
– całkowite wyparcie (mamusia z babcią wmówiły Ci, że „złość piękności szkodzi”) i zdławienie w sobie tej ognistej emocji, tak by zżerała Cię od środka, a nagromadzona skutkowała chorobą i to często tak straszną jak rak, który jest wymierzoną w siebie formą autoagresji (Przyczyny raka energetycznie – skąd się bierze nowotwór według Adamusa Saint-Germain).
Jak sobie radzić z emocjami
Nie wygląda to dobrze, prawda? Tymczasem powyższe techniki większość z nas stosuje na co dzień.
Ale są inne sposoby, by załatwić temat – transformując go raz na zawsze.
Czyli świadomie rozpuścić gęste i zastane schematy działania prosto z trójwymiaru.
Jeśli zaczyna Cię nudzić ciągłe powtarzanie tych samych dramatów od nowa, masz szansę na wyjście z tej studni w zupełnie nowy, inny i zaskakująco SKUTECZNY sposób.
Chcesz wiedzieć jak? – Przetestuj domową, wielokrotnie wypróbowaną recepturę: Jak przetransformować swój Cień w 8 prostych krokach.
Aho <3

Pomóż Jasnej Polsce, by powstawały kolejne!
Zostań naszym Patronem!Zrób szybki przelew!Wspieraj nas kupując dla siebie!
Źródło wszystkich ilustracji w tekście: Internet (gł. Pinterest, Unsplash, Pixabay), chyba, że podano inaczej.
Liczba odwiedzin: 15820
Komentarze
Barbara
100% racji. Potwierdzam to po własnym doświadczeniu. Spotkałam kiedyś na wspaniałym kursie, gdzie panowały bardzo wysokie wibracje, wyjątkowo wredną osobę, która wszystko psuła, zachowując się jak niesforny bachor. Tak bardzo działała mi na nerwy, że miałam już ochotę zrezygnować z tego kursu, a w domu wyobrażałam sobie, jak łapię ją za włosy i wyrzucam przez okno z sali zajęć (tak!).
Zaczęłam rozmawiać o tym z przyjaciółką, z którą razem byłyśmy na kursie i okazało się, że ją A. nie irytowała. Miała dla niej pobłażliwość, zrozumienie, a nie gotującą się w sercu wściekłość. I wtedy pojęłam, że A. jest moim Cieniem i właśnie po to znalazła się na tym kursie. Zobaczyłam, że pokazuje mi to wszystko, co sama chciałabym przed sobą ukryć. Zaczęłam nad tym pracować, by rozpuść tę złość i irytację, a na koniec kursu publicznie podziękowałam A. za to, że tak, a nie inaczej się zachowywała, dzięki czemu mogłam przepracować naprawdę poważny problem.
Praca z Cieniem nie jest łatwa, bo mamy tendencję do wypierania się go. Chcemy uchodzić za lepszych, niż jesteśmy, nie tylko w cudzych oczach, ale nawet w swoich własnych. I wtedy życie stawia na naszej drodze różne irytujące, okropne dla nas osoby, dając nam szanse na przejrzenie się w nich, jak w lustrze. A to, co z tym zrobimy, zależy tylko od nas.
RA - Jasna Polska
Ha! Rewelacja! 🙂 Dokładnie o to chodziło 🙂 Ja oczywiście też mam na koncie różne przygody z “irytującymi ludźmi”. Najtrudniej było przyznać się przed samą sobą, że to nie chodzi “o nich” tylko o mnie. A potem… już z górki. To tylko kwestia wprawy. Dziękuję za ten komentarz Basiu.