Jak to jest z tymi reptilianami? Co to za ustrojstwo. I czy mają dusze?
Pisząc o czwartym wymiarze, poświęciłam chwilę namysłu reptilianom. To nie jest coś, co normalnie robię, bo są to istoty, które w ogóle mnie nie interesują.
Tak się jakoś składa, że milion razy bardziej wolę zajmować się sobą, niż jakimiś ciemniakami i szczerze? – Ten temat zawsze mnie nudził.
Znalezione w sieci 🙂
Teorie spiskowe także mało mnie ciekawiły, choć – jak wszędzie i tu znaleźć można ziarno prawdy. Tyle, że sposób ich podawania jest dla mnie taki… odpychający.
To epatowanie strachem, grozą, stwarzanie iluzji czegoś wielkiego i niezrozumiałego nigdy mnie nie kręciło.
Zwłaszcza, że poziom ludzkiego lęku, niewiedzy i niepewności jest niewiarygodnie wysoki.
Ludzie bardzo boją się tego, czego nie potrafią zobaczyć. Paraliżuje ich lęk przed „niewidzialnymi mocami” wobec, których czują się całkowicie bezsilni.
A reptilian nie widzą, bo ci siedzą w czwartym wymiarze. Dlatego tak łatwo wzbudzać im strach i w ten sposób manipulować ludźmi oraz kraść od nich energię.
Czytaj więcej: Gdzie jest to 4D – Czwarty Wymiar? Skoro istnieje 3D oraz 5D? Wymiary Rzeczywistości
W powyższym tekście napisałam, że czwarty wymiar różni się do trzeciego tym, że istnieje w nim realna możliwość wyboru, zamiast automatycznego reagowania, jak ma to miejsce w 3D.
Pisałam także o tym, że możesz wybierać spośród różnych potencjałów / możliwości interpretacji rzeczywistości.
Jak to się ma zatem do reptilian, którzy przecież nie wybierają nigdy świetlistych potencjałów, opartych na sercu i wysokich wibracjach?
Co oni w ogóle tam robią?
Dodaj swoje ogłoszenie!
Każdego miesiąca odwiedza Jasną Polskę kilkadziesiąt tysięcy ludzi i część z nich szuka właśnie Ciebie.
Nietypowe spotkania z reptilianami
Zacznijmy od czegoś fundamentalnego i najważniejszego. Czegoś, co chciałabym, żebyś sobie zapamiętał-a raz na zawsze.
W Omniversum wolna wola jest respektowana przez wszystkich i zawsze.
Każde nie i każde tak jest świętością, której się nie przekracza.
Żadna ciemna istota nie zrobi Ci krzywdy (a żadna jasna Ci nie pomoże), jeśli nie wyrazisz na to zgody.
Reptilianie nie są tutaj wyjątkiem.
Ponieważ nigdy nie byłam nimi zainteresowana, nie pojawiali się w mojej przestrzeni, bo oni kochają straszyć.
Jako istoty niepołączone ze Źródłem (choć nie wszystkie, o czym za chwilę) muszą ciągle kraść energię, by przeżyć.
Strach jest ich paliwem i jedynym skutecznym sposobem na przeżycie.
Bo to takie kosmiczne łazęgi, pozerzy, którzy nadrabiają brzydkim wyglądem i brzydkimi intencjami, o czym przeczytasz tutaj:
Czytaj więcej: Ty jesteś Mistrzem, a iluminaci, reptilianie i cała reszta ciemniaków „istnieje” po to, by Ci służyć
Ale do rzeczy.
Wolna wola oznacza, że gdy mówisz NIE, to „nie” jest respektowane w 100 procentach.
Ja nie miałam potrzeby doświadczać strachu przed reptilianami i tym samym wysyłałam wyraźne „nie” w ich kierunku.
Tyle, że Dusza chadza własnymi drogami i trzeba być elastycznym.
Cóż zrobić…
Więc gdy podczas ceremonii Ayahuaski zaczęły przychodzić do mnie reptyle, nie byłam zadowolona.
Widzisz, ceremonie mają to do siebie, że ludzkie intencje swoje, a Dusza z Rośliną-Nauczycielem swoje.
Mało tego, to co się pojawia, nigdy nie jest przypadkowe.
I może Ty jako człowiek 3D nie wyraziłeś na to świadomej zgody, ale Twój Duch – Świadomość, owszem tak i dzieje się to za wiedzą i zgodą wszystkich zainteresowanych.
Zobacz jakie fajne rzeczy robią Polacy za granicą:
A zatem, jeśli w czasie ceremonii w Twojej przestrzeni pojawia się jakaś Istota, to znaczy, że na wyższym poziomie świadomości jesteście już dogadani. W taki sposób pomagałam nie tylko sobie, ale różnym Duszom, które do mnie przychodziły.
Oczywiście, zawsze można odmówić – pamiętaj o tym!
Zawsze możesz zmienić zdanie i odmówić, cokolwiek się dzieje!
Świat energii jest światem Wolności, a nie cyrografów. Jeśli Ty się wycofasz z jakiegoś działania, na Twoje miejsce pojawi się ktoś inny, więc już możesz odetchnąć – nie spoczywają na Tobie losy świata, ani odpowiedzialność za innych. Nigdy! Ale to tak na marginesie.
No więc reptilianie… Przychodzili i na początku troszkę straszyli – rutynowo – rozmiarem, wyglądem, obleśną energią.
To co zwykle.
Ale jakoś nie robiło to na mnie wrażenia. Za dużo wysokich wibracji, za dużo światła, byłam „kryta”.
I teraz puenta tej historii – wiesz co się działo po chwili?
Garbili się, słabli w oczach, tracili wigor, rozmiar, „straszność”…. I o coś mnie prosili.
Zawsze tylko o to jedno.
O pomoc, by dostać się do Światła.
I tam byli przeze mnie wysyłani.
Reptilianie w Czasach Transformacji i Wzniesienia
Wiesz… oni także są zmęczeni.
Jasne, jak zwykle nie wszyscy i nie wszędzie. Ale ci, którzy przychodzili byli wycieńczeni swą marną egzystencją.
Wiedzieli, że przestaną istnieć (?), gdy wpłyną w Światło, ale nie mieli już sił.
Ta gra w ciągłe straszenie i ciągłe przemocowe wykradanie energii, była dla nich nie do zniesienia.
Tak troszkę z innej beczki, ale jeść lubi każdy, więc daj się znaleźć 🙂
Dodaj swoje ogłoszenie!
Żeby zrozumieć jak wielkie to dla nich decyzje, musisz wiedzieć jak żyją.
To są istoty stadne. Żyją w grupach – „ulach”, „koszarach” i w zależności od swego „stopnia” w hierarchii mają lub nie swoje rozumy i świadomość siebie.
Świetnie pokazuje to przykład orków z Władcy Pierścieni.
Ci najniżsi – mięso armatnie – to były kompletne bezmózgi, sterowane z zewnątrz i mające podstawowy instynkt stadny – wspólny „umysł” jak ławica ryb, czy rój owadów.
Im wyżej w hierarchii, tym wyższa inteligencja i samodzielność. Tym mniejszy wpływ „ula” – stada na pojedyncze jednostki.
Niemniej jednak, wciąż bardzo duży.
Trzeba zrozumieć, że oni nie mają nikogo prócz siebie, a ich przeżycie zależy od tego, jak wiele energii, ziemi, władzy ukradną.
Hierarchia jest u nich czymś najważniejszym – podobno systemy kastowe na Ziemi to właśnie reptyliański wynalazek.
Połączenie ze stadem, strach przed nim, całkowite poddanie się stadu, to są rzeczy, które definiują ich egzystencję.
Oddzielenie się od stada, nielojalność wobec jego celów, jest czymś niepojętym.
Zwłaszcza, że reptilianie sami siebie zarządzają także w sposób okrutny i oparty na przemocy oraz strachu. To dla nich naturalne środowisko.
I teraz wyobraź sobie, że pomimo tego, kolejni są w stanie oderwać się od stada, przyjść do Duszy emanującej światłem i poprosić o pomoc.
Jak to możliwe? – Tylko dzięki energii na Ziemi i wokół Niej.
Tylko dzięki poszerzającej się Świadomości i Światłu, które zalewa naszą Planetę na szereg różnych sposobów.
Na przykład w postaci neutrinów ze Słońca, o czym pisałam tu:
Tego o zmianach na Ziemi długo nie wiedzieliśmy. Nareszcie możemy zrobić krok do przodu
Wiemy, że masz co wspaniałego do zaoferowania. Na co czekasz?
Dodaj swoje Ogłoszenie!
Czy Reptilianie mają dusze?
No dobrze, skoro są takimi stadnymi głupolami – przemocowcami, to pewnie nie mają duszy?
Niektórzy mają.
Bo niektórzy z nich to…
Domyślasz się już?
Zresztą…. Opowiem Ci historię.
Pewna bardzo świadoma Istota, którą mam szczęście znać osobiście, ma wyraźne wspomnienia z przeszłości. Otóż jedno z poprzednich wcieleń spędziła jako reptilianin.
Biały, wielki, agresywny gad, który – mówił o tym kolor – był niezwykle wysoko postawiony w hierarchii.
Książę galaktyki, generał części kosmosu – nie wiem, jakie oni sobie przydomki nadają, ale chodziło o taką rangę.
Rozumiesz – potęga.
Bali się go wszyscy, bo tam tak jest. W ich społeczności wszystko oparte jest na strachu i prawu silniejszego.
Proste chłopaki, cóż zrobić.
Tenże biały reptyl – szef i vip – jednym machnięciem skrzydła skazywał na śmierć, wydawał straszne w skutkach rozkazy, niszczył, palił, zabijał.
Gadzina przeokrutna, choć typowa, bo musisz wiedzieć, że reptilianie tym się właśnie trudnią w Omniversum.
Generalnie pełnią niewdzięczną rolę szkodników. Kosmicznych karaluchów, pluskiew, kleszczy.
Ich jedyną agendą jest pozyskiwać władzę i kontrolę przez energetyczne pasożytnictwo. Robią to za pomocą manipulacji i przemocy, a jeśli to zawiedzie – demolki.
Wojny, niszczenie planet, wybijanie życia, zadawanie cierpienia, to ich wąska specjalizacja. Nic więcej nie potrafią – taki to z nich „cywilizowany” oraz „rozwinięty” gatunek (bo musisz wiedzieć, że co jak co, ale mniemanie mają o sobie wielkie).
Jak w istocie obleśni są reptilianie i co naprawdę robią tu na Ziemi, pokazuje animacja Ciemny Kryształ. Widziałam co prawda tylko 1 odcinek, ale reptilianie i ich agenda oraz sposób funkcjonowania są tu bardzo trafnie pokazane:
Tymczasem nasz biały gad prężnie sobie działał, aż do czasu gdy na jakiejś przeoranej przez jego oddziały planecie, znalazł wśród stosu trupów i zgliszczy żyjące jeszcze dziecko humanoidalnych mieszkańców tego miejsca.
Coś kazało mu wziąć je na „ręce”. Dziecko było zupełnie spokojne – umierało z godnością, po cichu, bez płaczu. Miało przenikliwe, pełne blasku i mądrości oczy.
I to dziecko patrzyło mu prosto w twarz – zaglądało wprost do jego wnętrza.
Coś poruszało – coś głęboko zakopanego i martwego.
Po tamtym incydencie, „książę ciemności” zaczął się budzić.
Odezwała się w nim uśpiona dusza. Zmieniła mu się energia. Nie chciał już niszczyć i wzbudzać strachu.
Przestał być jednym z nich – a tego wśród reptilian się nie wybacza.
Ponieważ był zbyt wysoko postawiony stopniem, by go zabić, ukarano go inaczej. Obcięto mu atrybuty władzy – skrzydła, pysk i ogon.
A potem skazano na banicję, gdzie oszpecony i całkowicie samotny trwał aż do śmierci.
A jeszcze potem?
Wcielił się w kogoś innego – zupełnie inną, świadomą Istotę.
I ta historia stała się kolejnym, niezwykłym doświadczeniem Duszy do Jej własnej kolekcji.
Rozumiesz już?
Dusza chciała takiego doświadczenia i w swej wszech-możliwości stała się na chwilę, tym czym nie jest. Istotą bez duszy, odciętą od Źródła.
A potem zmieniła zdanie.
Tak też można 🙂
Wiemy, że masz co wspaniałego do zaoferowania. Na co czekasz?
Dodaj swoje Ogłoszenie!
Zmiany na Ziemi? Reptilianie się sypią
Na Ziemi rezydują zmiennokształtne reptyle (shape-shifters). Nie mają wyglądów a la dinozaury, bo powstały z celowej kombinacji gadziego i ludzkiego DNA.
Dlatego mogą udawać ludzi i wtapiać się w tłum.
Ale…
Istoty Ludzkie jako całość podnoszą wibracje i poszerzają świadomość.
To musi mieć i oczywiście ma ogromny wpływ na zmiennokształtnych, którzy mają podobno aż 50% ludzkiego DNA.
Jaki?
Na naszych oczach zaczynają się rozłazić w szwach. Fizycznie oraz energetycznie.
Coraz ciężej i ciężej jest im utrzymać ludzki kształt oraz fakt swego istnienia i działania.
Wszystko wychodzi na jaw i są to rzeczy, którym oni zwyczajnie nie potrafią przeciwdziałać.
Zobacz co siedzi w istocie, która kiedyś była Justinem Bieberem.
Na koniec – Co to wszystko oznacza?
Że część reptilian to Dusze, które sobie doświadczają ciemności.
A część nie. Część to takie pół-produkty energetyczne stworzone do różnych celów. Przede wszystkim po to, by podtrzymywać Grę w dualizm.
Co jeszcze?
Że nie ma się czego bać, bo dopóki mówisz „nie”, jesteś całkowicie bezpieczna-y.
Że tak naprawdę to wszystko to tylko wielka, świetnie zaprojektowana iluzja.
I że możesz już przestać poświęcać im uwagę, tylko robić swoje.
Świat się zmienia i – choć reptilianie w pewnych kręgach pewnie będą mieli jeszcze spore pole do popisu – to świetnie wiedzą, że od ludzi świadomych muszą się trzymać z daleka.
I robią to.
Wolna Wola 🙂
Aho
Sprawdź koniecznie co dobrego na Jasnej Polsce:

Pomóż Jasnej Polsce, by powstawały kolejne!
Źródło ilustracji w tekście: Internet (gł. Pinterest, Unsplash, Pixabay), chyba, że podano inaczej.
Komentarze
Grażka
Dziękuję za ten arcyciekawy wpis! Mam taką wizję (wspomnienie? sen? ) w której jestem reptilianką i rozmawiam z moją babcią. Obie wyglądamy jak typowe reptilianki i nagle widzę w jej oczach coś jakby miłość, coś bardzo pozywnego i dobrego! Pamiętam moje zaskoczenie i tą myśl,że od tej chwili wszystko już będzie inne, jakbym wtedy wykonała skok na wyższy poziom świadomości! Przedziwne to wszystko! Codziennie wchodzę na Twój blog i sprawdzam, czy jest jakiś nowy wpis! Piszesz tak mądrze, a jednocześnie lekko, o sprawach bardzo ważnych ale bez patosu i zadęcia! Dziękuję i wysyłam dobrą energię :* :* :*
RA - Jasna Polska
Grażko, dziękuję za ten sen/wizję! Dokładnie coś takiego próbowałam przekazać, a tu proszę – pojawiasz się Ty ze swoim Doświadczeniem.
Coś pięknego…
I jakie to prawdziwe.
Jeszcze raz dzięki – za to uzupełnienie do tekstu i dobrą energię <3