iGen czyli Pokolenie Z i Kryształowe Dzieci – jak współczesne nastolatki zmienią nasz świat
Takiej zmiany technologicznej i energetycznej nie doświadczyło jeszcze żadne pokolenie. Dlatego iGen i Kryształowe Dzieci musiały się pojawić. Bez dopływu ich nowej energii, cała ta transformacja trwałaby znacznie dłużej. Czyścilibyśmy się bez końca z karmy i programów 3D, zanim w ogóle coś drgnęłoby w posadach.
No więc kosmiczny desant przybył i iGen – określany też jako Pokolenie Z, czyli współczesne dzieci i nastolatki – nie jest pierwszy, ale możliwe, że najliczniejszy (wcześniej były np. Dzieci Indygo).
Trochę ich to kosztuje i na razie nie jest im lekko. Plaga depresji, większy wskaźnik samobójstw, nerwice i poczucie zagrożenia są niestety częste wśród współczesnych dzieciaków – młodziaków.
To dlatego, że póki co, są głównie w procesie przystosowywania się do twardych, ziemskich wibracji, a to co opisuję poniżej to prognoza tego, jaki wpływ na zmiany na Ziemi będą miały te dzieci już za chwilę.
Kryształowe Dzieci i techno-pokolenie iGen
Obecne zmiany w świadomości i kwantowy skok technologiczny nie wydarzają się ot tak sobie.
Są one wynikiem sumy decyzji Dusz, które albo budzą się tu na miejscu, albo zeszły (i nadal schodzą) na Ziemię w celu wspierania tego procesu.
Wśród nich jest wiele Kryształowych Dzieci (bardzo świadomych Istot), ale oczywiście nie tworzą one całego pokolenia iGen, które jest całkowicie inne, od wszystkich pozostałych.
Poniższe informacje są zlepkiem moich obserwacji energetycznych i twardych badań socjologicznych nad zmianami pokoleniowymi, prowadzonymi od lat 60-tych w Stanach.
Oczywiście, jeśli chodzi o badania, trzeba mieć poprawkę na realia europejskie, w tym specyficzne realia byłych demoludów, w tym unikalne realia społeczne i kulturowe wciąż bardzo katolickiej Polski.
Pisząc ten tekst nie miałam dostępu do socjologicznych badań z Polski, moim jedynym obiektem „badawczym” jest moja 17-letnia siostra (ślę buziaka!), która czyta Jasną Polskę, wylogowała się z mediów społecznościowych i prowadzi bogate życie poza-smartfonowe.
Jak się przekonasz, to marny przykład „typowego i-genu”, ale nawet tutaj miałam okazję potwierdzić wiele obserwacji z książki Jean M. Twenge pt „iGen. Dlaczego dzieciaki dorastające w sieci są mniej zbuntowane, bardziej tolerancyjne, mniej szczęśliwe i zupełnie nieprzygotowane do dorosłości. I co to oznacza dla nas wszystkich.” (wszystkie cytaty i wykresy pochodzą z tej książki)
No to po kolei:
Czym jest iGen
Nazwa iGen może pochodzić od iPhone’a, który zmienił oblicze naszego świata.
iGen to pierwsze pokolenie na Ziemi, które ma nieograniczony dostęp do internetu – przez cały czas.
Ale „i” ma także związek z indywidualizmem, z którego wynika odrzucenie większości tradycyjnych reguł życia społecznego w 3D,
„iGen różni się od każdego poprzedniego pokolenia pod względem spędzania czasu, zachowania, stosunku do religii, seksualności i polityki.
iGen odrzuca nienaruszalne dotąd zakazy społeczne, a od życia i kariery oczekuje czegoś innego. (…)
Codzienne doświadczenia życiowe tego pokolenia są radykalnie odmienne od doświadczeń ich poprzedników.”
Generacje rocznikowo (umownie i z grubsza)
– Pokolenie wyżu powojennego (baby boomers) 1946-1964
– Generacja X 1965-1979
– Milenialsi (Pokolenie Y) 1980-1994
– iGen (Pokolenie Z) 1995-2012 (sic!)
– ??? 2012 – ?
Zwróć uwagę, że wielkie socjologiczne badania amerykańskie podają jako datę graniczną dla końca pokolenia iGen rok 2012.
W książce nie znalazłam wyjaśnienia dlaczego, ale energetycznie jest ono czytelne. 2012 to kamień milowy w energii Planety – nawet amerykańscy naukowcy, których nie podejrzewam o taką świadomość, intuicyjnie czują, że po tym roku „energetyczny wpływ i skład” kolejnego pokolenia będzie jeszcze bardziej niezwykły.
To samo zresztą tyczy się faktu, że pokolenie to jest niejako ostatnie. Nazywa się je także Pokoleniem Z.
X-Y-Z… i koniec alfabetu. Nawet w tym kontekście Pokolenie 2012 zdecydowanie oznacza Nową Erę.
Dodaj swoje ogłoszenie – tutaj są ludzie, którzy Cię szukają!
iGen, czyli niesamodzielni, dłużej dorastają
Świat iGen to gry komputerowe i zabawy w internecie. Harry Potter, Tik-Tok, Hello Kitty, fantasy, appki, głupotki, zjadacze czasu oraz ogólne społeczne przyzwolenie na bycie dłużej dzieckiem – dłużej niedojrzałym i niesamodzielnym.
„22-letnia Vivian: Rozpraszamy się nieistotnymi rzeczami w sieci i wiecznie coś nas zajmuje i zabawia. Przestaliśmy przyglądać się życiu i jego głębszemu znaczeniu, zamiast tego żyjemy w świecie, gdzie istotne jest kto ile dostał polubień na Instagramie”.
Bardzo dużą rolę w kształtowaniu iGenu odgrywają rodzice, znacznie bardziej opiekuńczy, niż kiedyś.
Zmienił się także stosunek do dziecka. W świadomości zbiorowej dziecko przestaje być własnością rodziców, które ma ślepo wykonywać polecenia, które można bić, którego nie trzeba szanować.
Według badań, nastolatki iGen rzadziej kłócą się z rodzicami, gdyż w wielu domach panuje zwyczaj rozmowy, wypracowania ustaleń, kompromisu.
Rodzice iGenu, uśredniając, mają mniej dzieci – mogą zatem skupić się na swoim jednym, dwojgu dzieciach w sposób, jakiego do tej pory nie był praktykowano.
„Dzieciństwo iGenu stoi pod znakiem jazdy w fotelikach, dzieci zawsze odbieranych ze szkół oraz sterylnych placów zabaw z plastiku i gumową nawierzchnią. (…) Dzieci iGenu są pilnowane na każdym kroku”.
Dzięki smartfonom wzrasta procent rodziców, którzy zawsze wiedzą, gdzie są ich dzieci. Dzięki ciągłemu wożeniu, w USA znacznie spadł odsetek młodych, którzy mają prawo jazdy. Dzięki sytuacji finansowej rodzin, w Stanach znacząco spada odsetek dorabiających sobie nastolatków.
To wszystko i wiele innych przykładów sprawiło, że w świecie zachodnim dzieciństwo się wydłużyło.
OGŁOŚ SIĘ na Jasnej Polsce!
Z punktu widzenia energii:
Moim zdaniem to także dlatego, że wkrótce znacznemu wydłużeniu ulegnie życie ludzkie.
Obsesja młodości, drukowanie narządów, manipulacje DNA… to wszystko sprawi, że ludzkie ciało będzie tu rezydować dłużej.
iGen to czuje i oni pewnie doświadczą tego pierwsi na szeroką skalę.
iGen podświadomie „wie” także wiele innych rzeczy. Na przykład brak prawa jazdy wiąże się nie tylko z powszechnością usług typu Uber.
To także postęp technologii, który wkrótce zmieni nasze codzienne życie na zawsze.
Za chwilę przecież samo-prowadzący się pojazd w rodzaju Tesli będzie normą. Nie ma potrzeby inwestować energii w przestarzałe, wkrótce nieaktualne tematy.
Kosmiczne, kryształowe dzieci, które przyszły na Ziemię z pakietem zupełnie innych doświadczeń, pamiętając wcielenia, gdzie technologia była na super wysokim poziomie, po pierwsze czują się w niej jak ryba w wodzie, a po drugie instynktownie wiedzą, że szereg tradycyjnych umiejętności nie będzie wkrótce w ogóle potrzebny.
Oczywiście upraszczam i generalizuję, ale chodzi mi o to, by nakreślić obraz pewnych trendów
Co jeszcze?
Badania pokazują, że obecne nastolatki znacznie bardziej boją się dorastania. Dorosłość to koniec frajdy i laby, nudne obowiązki i konieczność zadbania o siebie w pogarszającej się (USA) sytuacji ekonomicznej.
„Kiedy wszyscy śpią, a ty wychodzisz z domu, żeby iść do pracy. Nie chcę już doroślić (#adulting)”
Moim zdaniem, iGen odrzuca także brutalnie szarą i pełną niezrozumiałego dla nich przymusu rzeczywistość 3D.
Wcześniejsze pokolenia niczego nie kwestionowały, ale teraz energia się zmienia…
Coraz więcej ludzi zaczyna rozumieć, że życie nie musi wyglądać tak, jak dotychczas. Że poświęcanie życia dla pracy, by zapewnić sobie podstawowe potrzeby bytowe to jakieś przestarzałe kuriozum.
Czytaj więcej o przestarzałych programach ciężkiej pracy i braku motywacji na Jasnej Polsce!
iGen już drąży energetycznie temat, ale czuję, że dopiero kolejne pokolenie (2012 – …) dokona realnych zmian.
Dzięki świadomości i robotyzacji, przekonania i programy dotyczące pracy ulegną zmianie.
Zostanie wprowadzony np. dochód gwarantowany, a ludzie zamiast wykonywać przez 8-10 żmudne, ogłupiające czynności, będą mogli dla odmiany, zająć się wreszcie czymś twórczym.
OGŁOŚ TO na Jasnej Polsce!
i-Gen – pokolenie i-nternetu
„Lubimy nasze telefony bardziej, niż ludzi”.
„Przeciętna nastolatka zagląda do telefonu 80 razy na dobę”
„Gdy tylko zaczynam odrabiać lekcje, muszę mieć pod ręką telefon, żeby widzieć, co piszą znajomi. To tak jakby ktoś cały czas klepał cię w ramię, po prostu musisz się odwrócić.”
Z odpowiedzi na pytanie – „gdzie trzymasz telefon w czasie snu i dlaczego” – można by zbudować profil obsesji.
Prawie wszyscy śpią ze swymi telefonami, pod poduszką (!), ewentualnie w zasięgu ręki. Zaglądają do telefonu przed pójściem spać, budząc się w środku i nocy i zaraz po przebudzeniu.
„O swoich telefonach wypowiadali się jak narkoman na cracku. (…) Niektórzy widzieli w telefonie jedyny kontakt ze światem, przedłużenie własnego ciała, niemalże kochanka.”
Średnio amerykańscy maturzyści iGen spędzają dziennie (!):
– 2 godz 15 minut na smsowaniu
– 2 godz. na surfowaniu
– 1,5 godz. na grach
– 0,5 godz. na videoczatach
Smartfon to bóg, bo w nim jest wszystko.
Oprócz prawdy, szczerych i głębokich relacji międzyludzkich, przyrody i prawdziwego życia.
Ale to szczegóły, które uzależniony iGen jest skłonny pominąć.
Co z tego wynika?
Wirtualizacja życia.
Dotychczasowe realne życie, powoli przenosi się do sieci i dotyczy to wszystkich obecnych pokoleń. Nasz świat ulega komputeryzacji i cyfryzacji na totalną skalę.
Czytaj więcej o wpływie sztucznej inteligencji na świat!
Co jeszcze?
Plaga depresji na niespotykaną skalę. Smartfon zmienia chemię mózgu. Rozwibrowuje, rozwala energetycznie – zwłaszcza, gdy sprawdza się go przed, w trakcie (!) snu i po przebudzeniu. A to właśnie namiętnie robi iGen.
Więcej informacji – poniżej.
Inne sprzęty to pół biedy w pórwnaniu ze smartfonem, który ciągle wysyła powiadomienia i wprowadza w nerwicowe rozedrganie oraz FOMO
Przyjaźń, miłość i seks w pół-wirtualnym świecie iGen
Mimo, a może właśnie poprzez zalew porno „przedstawiciele iGenu rzadziej uprawiają seks, niż nastolatki w poprzednich dziesięcioleciach”. Rzadziej też chodzą na randki.
Esemesowanie wyparło rozmowy telefoniczne
Życie w sieci prowadzone jest na pokaz. Tagowanie czy obserwowanie na insta informuje wszystkich dookoła o tym kto jest kim i czy się liczy.
Badania wskazują, że dla części nastolatków granie w gry lub wrzucanie fotek to niemal jedyne formy aktywności społecznej.
„Ludzie imprezują z nudów – chcą mieć jakieś zajęcie. Teraz mamy Netfliksa, możemy non stop oglądać seriale. Tyle jest rzeczy, które można robić w sieci. Skoro w domu czeka tyle rozrywek, po co w ogóle imprezować.”
Wow! Gdy byłam nastolatką, przebywanie ze swoją paczką było najlepszą formą spędzania czasu. Tymczasem:
„W ciągu 15 lat liczba nastolatków codziennie spotykających się z przyjaciółmi zmalała o połowę, przy czym największy spadek zanotowano od 2010 r.” (czyli od roku masoweg upowszechnienia iphone’a)
Faktem jest, że iGen spędza coraz więcej czasu w samotności – sam na sam ze swoim telefonem – ale i czuje się coraz bardziej samotny.
Nawet, a zwłaszcza wtedy, gdy zaciekle informują i śledzą czyjeś poczynania w sieci.
Samotność i poczucie wykluczenia u iGenu wciąż wzrasta
Nie chcę nawet używać słów „zmiany na lepsze”, czy na „gorsze”, bo nie czuję, aby można było to tak prosto oceniać.
To po prostu są zmiany. Kropka.
I będą miały różne skutki.
Jakie są tego energetyczne inklinacje?
Dla mnie kilka.
Przede wszystkim, jeśli przyjąć, że to co dzieje się w materii jest odzwierciedleniem świadomości, to w miarę, jak świadomość się poszerza, obejmując coraz więcej aspektów, linii czasowych i potencjałów i wymiarów, tak materia zaczyna to odbijać w postaci coraz większej liczby wirtualnych światów, które także są w pewnym sensie realne.
Na przykład światy gier, które się stwarza, buduje, żyje i przeżywa w nich najprawdziwsze emocje.
Na przykład świat z „Pamięci absolutnej”, który już niebawem, gdzie wszczepia się ludziom hiper realne cudze wspomnienia.
Nasz obecny, gęsty, jednolity świat o wąziutkiej, ograniczonej perspektywie, właśnie się rozpada.
Rozpuszcza, rozszczepia na miliony i miliardy możliwych materialnych, pół-wirtualnych i całkowicie cyfrowych wersji.
iGen jest pierwszym pokoleniem dla którego to jest naturalny stan rzeczy.
Jest im trudno, bo świat zewnętrzny – dorośli – oporuje. Ale w tym kierunku to wszystko zmierza.
I nie jest to ani dobre, ani złe. Jest kolejnym doświadczeniem ludzkości.
Wielowymiarowość, wielość światów, wielość potencjałów… Zaczynamy powoli dostrzegać to, co jest prawdziwą naturą rzeczywistości
Podobnie z miłością i seksualnością.
Pomijając destrukcyjny wpływ pornografii, z którym być może iGen sobie jakoś poradzi, potężnej transformacji ulega cała sfera stosunków międzyludzkich.
Stają się coraz bardziej dobrowolne. Indywidualizm, dobrobyt i technologia powoduje, że związki przestają być konieczne, by przeżyć.
Można z kimś być – nie mieszkając z tą osobą – ale wcale „nie trzeba” być w związku, by fajnie żyć.
Coraz mniej powinności, coraz mniej ciężaru, coraz mniej karmy.
Coraz więcej wolności i przestrzeni.
Klonowanie, drukowanie ciał oraz dzieci z próbówki to według Adamusa St-Germain kwestia bliskiej przyszłości.
Twierdzi on, że w ciągu następnych 40 lat ludzie w większości przestaną przychodzić na świat poprzez ciążę.
Jeśli to prawda, odpada kolejny – biologiczny „przymus” bycia w związku.
[EDIT: A wiele wskazuje, że to jednak prawda -> oto artykuł, który pokazuje, że naukowcy już nad tym pracują: stworzyli zewnętrzną sztuczną macicę, w której rozwijało się jagnię]
Tym szersze pole dla świadomego wyboru i prawdziwej bezinteresownej miłości, gdyż ta druga osoba nie jest ci do niczego konieczna.
Nawet do seksu.
Seks wirtualny, seks z lalkami, które coraz bardziej przypominają androidy (odsyłam do serialu Humans!!!) to też kwestia kilku dekad maksimum.
To też daje potencjał (ale nie gwarancję) na wyczyszczenie seksu z dotychczasowych energetycznych narośli i zanieczyszczeń – z wirusa świadomości, który sprawia, że ten świat bywa paskudnym miejscem.
Czytaj więcej: Co wampiry energetyczne i kradzież energii mają wspólnego ze smutkiem i chronicznym zmęczeniem
Jasna Polska lubi czystą, wysoko-wibracyjną seksualność
Sprawdź, jakie wydarzenia, osoby i teksty możesz tutaj znaleźć.
Religie muszą się zmienić, albo znikną
Uczestnictwo w religii zorganizowanej spada w pokoleniu iGen na łeb na szyję.
Wszystkie wykresy porównujące pokolenia pokazują ostry, gwałtowny zjazd krzywej, gdy chodzi o wiarę i praktykowanie swego wyznania.
Przyczynia się do tego ich indywidualizm (sprzeciw wobec nakazów i zakazów) oraz energia, z jaką przyszli na świat.
Pomaga im w tym fakt, że już rodzice iGenu wykonali kawał roboty poluźniając swoje związki z religią, a społeczeństwo zaczęło bardziej akceptować agnostyków i ateistów.
Seks przedmałżeński stał się normą, a i same małżeństwa przestały być obowiązkiem.
iGen jest najmniej religijnym pokoleniem w historii USA i zapewne całego zachodniego świata.
Odejście od starych, bardzo przestarzałych systemów religijnych, które utrzymują człowieka w iluzji swej małości i manipulują nim ile wlezie, jest już przesądzone.
iGen jest kolejnym pokoleniem, które znacznie pogłębia ten trend:
„Nie modlę się i nie wierzę we wszechwiedzącego Boga. Chcę wierzyć, że całe twoje życie nie zostało za ciebie zaplanowane z góry i że od twoich wyborów zależy, kim się staniesz.”
Zwłaszcza, że tradycyjne doktryny religijne w bardzo wielu kwestiach, w tym: seksualności, orientacji seksualnej i tożsamości płciowej głoszą poglądy przeciwstawne do przekonań większości pokolenia iGen.
„Wielu młodych ludzi utożsamia religię z brakiem elastyczności i nietolerancją.”
“W kościele dowiedziałem się, że nie mogę wierzyć w naukę i Boga jednocześnie i tak to się skończyło.”
“Mam wrażenie, że najgorsi ludzie – najwięksi bigoci i osoby pełne uprzedzeń – są religijni.”
Osoby w wieku 18-24, wyniki badań z 2012, uważały chrześcijaństwo za:
– antyhomoseksualne (64%)
– potępiające (62%0
– pełne hipokryzji (58%)
To było 8 lat temu, ciekawe jak bardzo wskaźniki poszły w górę, po ujawnieniu skali pedofilii w kościele.
Czytaj więcej: Potęga masowej hipnozy, czyli dlaczego Polacy kurczowo trzymają się kościoła katolickiego
Jeśli chodzi o życie duchowe iGenu, można je określić jako „moralistyczny, terapeutyczny deizm”, gdzie Bóg gdzieś sobie jest, ale raczej się nie miesza, a każdy odpowiada sam za siebie, czerpiąc z naturalnego, odruchowego kodeksu moralnego, wrodzonego każdej istocie ludzkiej.
iGen wyznaje także „indywidualizm moralny”, czyli „wszyscy jesteśmy różni i to bardzo dobrze.”. Dopóki nikt nikogo nie krzywdzi, każdy ma prawo żyć po swojemu i nie należy mu niczego narzucać.
„Nikt nie chce utożsamiać się z czymś, co mówi mu, że jego preferencje seksualne są grzechem. Bóg kocha wszystkich. Bóg chce tylko, żebyś był miły.”
🙂
Oczywiście, są też wśród iGenu ludzie religijni i wierzący i jest ich niemało, ale i tu w związku z silnym indywidualizmem i poczuciem osobistej wolności, możemy liczyć na zmiany:
„Mark zachował wiarę, ale też godzi się z rzeczywistością świata iGenu, w którym przyszło mu żyć.
Jego poglądy mogą reprezentować przyszłość chrześcijaństwa: zakładając, że on i podobni mu przedstawiciele pokolenia internetu nie stracą wiary, mogą zapoczątkować nową, bardziej tolerancyjną epokę wiary chrześcijańskiej – skoncentrowanej na tym, co ludzie powinni robić, a nie na tym, czego nie powinni.”
Czego oczekuje iGen?
By religia była bardziej pozytywna. By akceptowała każdego. „Słowo boże powinno budować szczęście i wiarę, a nie nienawiść do siebie i poczucie beznadziei.”
Kryształowe Dzieci mówią oczywiste oczywistości, a cały świat się dziwi, że oto ktoś chyba wynalazł koło?
Z punktu widzenia energii
Wszystko to pokrywa się z moimi przewidywaniami na temat kościoła katolickiego.
Po ujawnieniu wszelkich afer i całej (?) prawdy na jego temat, on nie upadnie tak po prostu.
Zbyt wiele ludzi wciąż wybiera przerzucanie odpowiedzialności na jakąś zewnętrzną siłę nadprzyrodzoną.
Kościół katolicki zostanie głęboko zreformowany i stanie się nareszcie tym, czym miał być od samego początku – instytucją prawdziwej służby i głębokiej pokory. Organizacją zrzeszającą ludzi, którzy chcą służyć i pomagać najsłabszym, najbardziej potrzebującym, chorym, biednym, brudnym, głodnym, odrzuconym.
Czytaj więcej: Prognoza na 2018-2019 rok, czyli rozpad kościoła, upadek religii – kolejnej kluczowej struktury matrixu
I wtedy, gdy wreszcie zacznie zasługiwać na szacunek i docenienie, zacznę o nim pisać z dużej litery. Gdyż mam nadzieję, że to wydarzy się jeszcze za mojego życia.
Izolacja, poczucie zagrożenia, cyberprzemoc, depresja i samobójstwa, czyli co boli iGen
Pokolenie iGen jest odizolowane od siebie nawzajem i od świata.
W związku z brakiem dojrzałości i ugruntowania są całkowicie nieodporni na manipulację social mediów. Uzależnieni od energii z zewnątrz, grają jak im fb, instagram i snapchat zagra.
„Dziewczyny szukające bez ustanku polubień i pozytywnych komentarzy na swoich stronach, poddane ciągłej presji wrzucania seksownych i śmiałych fotek. W końcu to za nie dostaje się najwięcej lajków. (…) Darzą swoje telefony i media społecznościowe miłością połączoną z nienawiścią”.
Ponieważ iGen coraz rzadziej widuje żywych ludzi, spadają ich kompetencje społeczne. Gorzej rozpoznają emocje na fotografiach wyrażających ludzkie twarze.
13-letnia Alice mówi: „nie umiemy się komunikować jak normalni ludzie, albo patrzeć ludziom w oczy i z nimi rozmawiać” (…) Czasami jest tak, jakbyśmy byli z innej planety. Nie wiemy już jak rozmawiać z ludźmi.”
iGen lubi bezpieczeństwo. Kładzie bardzo duży nacisk na bezpieczeństwo emocjonalne – być może właśnie z powodu ciągłego wystawiania się na przemoc emocjonalną w sieci.
Znamienny jest stosunek do alkoholu – próbowanie go, podpijanie i upijanie się spada lawinowo w porównaniu do poprzednich pokoleń.
Z mojego punktu widzenia, zamiast używek iGen ma inny, bardzo wymagający i angażujący narkotyk, który bardzo silnie oddziałuje na chemię mózgu – smartfona.
A utrata twarzy w mediach społecznościowych stanowi dodatkowy hamulec, by rezygnować z alkoholu.
W kwestii bezpieczeństwa, badania wskazują na najniższy od 40 lat wskaźnik zabójstw. Na malejącą ilość napaści na tle seksualnym.
OK. Jest za to więcej samobójstw oraz graczy mordujących wirtualnie na co dzień na skalę masową, a cyberprzemoc (także seksualna) jest ogromna.
Po prostu wszystko przenosi się z realu do „wirtualu”.
Ludzie może są bezpieczniejsi fizycznie, ale nie emocjonalnie.
„Oto fascynujący koncept, który wyróżnia iGen: świat jest z natury niebezpieczny, ponieważ każda interakcja społeczna grozi tym, że zostaniesz skrzywdzony. Nie wiesz, co ktoś ci powie i nie możesz się przed tym obronić.”
Bądź z kimś, kto cię uszczęśliwia…
Z punktu widzenia energii
…to moim zdaniem okres przejściowy.
iGen nie ma łatwego zadania. Ze względu na zupełnie inną rzeczywistość, w której się wychowują w porównaniu z resztą żyjących pokoleń, to „kosmici”.
Dlatego jest im tak ciężko. Dorastają w trakcie totalnej przemiany energetyczno-cywlizacyjno-technologiczno-społecznej.
Ich dzieci będą miały łatwiej, bo wtedy różnica między pokoleniami przestanie być tak dotkliwa.
Obecne pokolenie dekompresuje (nie)świadomość zbiorową.
Plaga depresji, samobójstw, wirtualnej przemocy to dostosowywanie się do nowych, bardzo trudnych, dużo bardziej gęstych niż przypuszczali, warunków na Ziemi.
Dużo tu nowych Dusz, które nie wiedzą jak się komunikować z gęstymi trójwymiarowcami.
I co prawda przejmują wartę w nowej rzeczywistości, ale przecież pierwsze wcielenia na Ziemi nigdy nie należą do łatwych. I właśnie to obserwujemy na szeroką skalę.
Także stąd ten nadmierny nacisk na bezpieczeństwo. Gdyż Ziemia – jakkolwiek nie znoszę straszyć – jest bardzo, bardzo, bardzo niebezpiecznym miejscem.
Ci, którzy są tu długo, jakoś sobie z tym radzą.
iGen dopiero się tego uczy.
Rosnąca ilość depresji i samobójstw wśród dzieci i młodzieży to temat na tyle istotny, że powstaje odrębny tekst. Za chwilę znajdziesz go na Jasnej Polsce.
Edukacja w oczach iGen
Badania wykazują, że coraz gorsze wyniki w nauce nie są wynikiem rosnących wymagań systemu edukacji.
Po prostu – coraz mniej uczniów stwierdza, że szkoła jest interesując, przyjemna, czy sensowna.
Powody są dwa.
Oczywiście smartfony pełne ciekawych treści oraz zupełnie nieprzystający do kosmicznych dzieciaków system edukacji.
Część z nich jeszcze chwilę temu obsługiwała kokpity statków kosmicznych i posługiwała się wyrafinowaną technologią.
Teraz wracają do epoki Gutenberga i czytania przenudnych papierowych podręczników o rzeczach, z którymi nie mają styczności nigdzie indziej.
Statystycznie iGen czyta bardzo mało książek. Z drugiej strony, to nie znaczy, że nie przyswajają informacji. Są blogi, agregaty treści, vlogi.
Internet wymusił inną podaż informacji – krótko, z obrazkami, ciekawie, emocjonalnie.
Dzieci dojrzewające ze smartfonem w ręku, są przyzwyczajone do innego sposobu pozyskiwania danych.
Z punktu widzenia energii
…to także zrozumiałe.
W erze dostępu do wszystkich informacji świata, jedyne co musisz umieć, to sprawnie je znajdować.
To dlatego i Gen, czy Kryształowe Dzieci cicho sabotują oficjalną edukację.
W obecnym świecie powinna ona zacząć spełniać INNE funkcje.
Układ rozrodczy ślimaka gugle wypluje w 0.001 sekundy, po kiego grzyba wykuwać go na pamięć?
Edukacja Nowej Ery to nauka i wzmacnianie zupełnie innych umiejętności, czyli kompetencji społecznych, z którymi iGen radzi sobie najsłabiej: współpracy, rozwiązywania konfliktów….
Całą listę nowych przedmiotów znajdziesz tutaj: Szkoła jak fabryka, czyli jak nas tresują i formatują na posłusznych niewolników systemu
Te dzieci to czują.
I tak jak z prowadzeniem samochodu, nie są zainteresowane nauką bezużytecznych informacji, które mogą znaleźć z prędkością światła.
Co ciekawe, co prawda mają problemy z czytaniem ze zrozumieniem, ale wciąż jednak całkiem nieźle – według badań – idzie im matematyka, co dla mnie stanowi oznakę, że dorastając, pokolenie iGen skupi się bardziej na technologii.
Zwłaszcza, że aż połowa osób w wieku 13-17 lat chciałaby zrobić karierę naukową (!).
W końcu po to tu przyszli – by rozkręcić to i owo.
Seks, związki i masowa pornografia w świecie iGen
“iGen to pokolenie, które na zawsze może przedefiniować pojęcie dorosłych związków i rodziny.”
Powolne dorastanie, indywidualizm, bezpieczeństwo, mniejszy trening umiejętności społecznych… to wszystko sprawia, że iGen jest ostrożny w temacie związków.
Nie pomaga także pornografia, ani appki w rodzaju Tindera, gdyż wszystko to jest nakierowane na promocję jednorazowych przygód seksualnych, zamiast emocjonalnego zaangażowania.
iGen, który stawia na równość płci, ról społecznych, nie potrzebuje związków w modelu poprzednich pokoleń.
To także wpływ sytuacji społecznej. W USA 36% matek tego pokolenia to kobiety niezamężne i zapewne z tego względu więcej osób musiało mieszkać bez ojca, czy ojczyma.
iGen rezygnuje z małżeństwa, ale również z mieszkania razem – coraz mniej żyje ze swoim partnerem/erką. Ogromna większość osób w wieku 18-29 lat mieszka sama.
Seks przedmałżeński jest dla większości z nich normą. Sama instytucja małżeństwa już niekoniecznie – przecież można żyć razem bez ślubu.
Z drugiej strony – i to jest zaskoczenie – „przedstawiciele iGenu rzadziej, a nie częściej uprawiają seks w wieku nastoletnim i jako młodzi dorośli. (…)
Bardziej drobiazgowa analiza potwierdziła, że w grupie osób urodzonych w latach 90-tych jest dwa razy więcej dorosłych, którzy nigdy nie współżyli, niż w latach 60-tych.”
Być może dlatego, że wystarcza im to co zobaczą w telefonie?
Zwłaszcza, że nagie fotki to norma.
Pornografia sprawia, że ogromna rzesza chłopców namawia i wymusza na dziewczynach takie zdjęcia. Dzieciakom wszystko się już miesza w głowach i wysyłają to byle komu, by potem przeżyć szok, że zostało udostępnione szerszemu gronu osób.
Samotność i depresyjność wzmaga niepewność i bezbronność, jaka wiąże się z seksem.
Poza tym, nie zapominajmy o kulcie wyglądu zewnętrznego. „Nieatrakcyjni”, czyli przeciętna większość, zostaje zepchnięta na margines, gdyż o spotkaniu decyduje zdjęcie na ekranie, a nie człowiek.
No i to nieszczęsne porno.
iGen jest generacją porno, ale to nie jego zasługa.
„Już w 2005 roku 42% osób w wieku 10-17 lat mówiło, że w ciągu ostatniego roku zetknęły się z pornografią w sicie, z czego dwie trzecie przez przypadkiem (!)”.
„18-letni Noah mimo, że ogląda dużo porno, jest prawiczkiem. Na pytanie, czy interesuje go rzeczywisty seks, odpowiada: „Nie za bardzo. Już tyle się go naoglądałem i nie ma tam nic magicznego, prawda?”
Coraz więcej młodych mężczyzn przyznaje, że z powodu ogromnej konsumpcji porno, nie interesuje ich prawdziwy seks.
Zwłaszcza, że może sprawiać sporo problemów.
Jeden z badanych opowiada, że pierwsze porno obejrzał w wieku 9 lat. Gdy skończył 15 lat, masturbował się kilka razy dziennie, oczywiście przy filmikach. A gdy w końcu, mając lat 18 wylądował z dziewczyną w sypialni, nie był w stanie osiągnąć erekcji.
Przyzwyczajony do zupełnie innej stymulacji, nie umiał zareagować na obecność żywej kobiety.
Z punktu widzenia energii
Totalna ekspozycja dzieci i nastolatków na porno jest celowym działaniem, mającym na celu obniżanie wibracji Planety.
Wirus seksualny niszczy relacje międzyludzkie i poczucie godności obu płci, choć pornografia w bardziej widoczny sposób upadla i degraduje kobiety.
Przyznam, że gdy próbuję zajrzeć w przyszłość, widzę wiele różnych potencjałów.
Myślę, że ci, którzy będą chcieli zostać na Starej Ziemi, będą mieli bardzo skuteczną kotwicę w postaci tego wirusa świadomości. Ci, którzy zechcą pójść dalej, będą musieli się z niego oczyścić i na nowo zdefiniować intymność, namiętność i seksualność.
Generalnie wszystkie trendy “zmierzają w jednym kierunku: mniej młodych dorosłych uprawia seks, mniej jest w stałych związkach i mniej uważa małżeństwo i rodzinę za priorytet.”
Wszystko wskazuje na to, że w przyszłości czeka nas społeczeństwo wolnych ludzi, raczej samotnych lub w luźnych związkach, za których i dla których roboty – inteligentne androidy będą pełnić wiele ról.
OGŁOŚ SIĘ na Jasnej Polsce, świadomi Rodzice czytają Jasną Polskę!
iGen zmienia społeczeństwo – równość płci, orientacji i rasy nowej epoce
Wiek XXI to zmiany w podejściu do LGBT – gejów, lesbijek, osób biseksualnych oraz transgenderowych.
Dorastając w takich warunkach kulturowych, dla większości iGenu (w badaniach: 70-80%) kwestie równości i poszanowania dla LGBT są oczywiste.
„Nie mam prawa mówić ludziom, co mają robić i jak żyć” – to mniej więcej główny argument iGenu.
Coraz więcej osób w badaniach przyznaje się do jednorazowych kontaktów seksualnych z osobą tej samej płci, niekoniecznie określając się jako osoby homo- czy biseksualne, co pokazuje elastyczność, wolność i otwartość, jakiej wcześniej nie było.
Energetycznie
…oznacza to, że ludzie wchodzą w związki z ludźmi, płeć ma w kwestii miłości, chemii, pożądania i energii, drugorzędne znaczenie.
Jeśli są akurat tej samej płci, nie kompresują tej relacji do zewnętrznych reguł i oczekiwań, tylko doświadczają jej w dużo bardziej (do)wolny sposób.
„Nie jestem zwolennikiem szufladkowania. Spotykałbym się z kimś, kto sprawia, że jestem szczęśliwy, a nie ze względu na płeć tej osoby”. Rodzice nie wiedzą, gdyż: „Wiem, że nie rozumieją wieloznaczności, z jaką musi sobie radzić moje pokolenie”.
O tak, iGen przeżywa w tej materii wielość światów. Bez prostego, dualnego czarne-białe.
To efekt poszerzania się świadomości i wychodzenia z bardzo prostackiej wersji trójwymiaru, gdzie światem rządzą niezdarne regułki, ograniczenia i całkowicie zawężona perspektywa.
iGen jest także pierwszym pokoleniem, które wie czym jest transgenderyzm. Ania Grodzka, Caitlin Jenner, Conchita Wurst, syn Cher, córka Brada Pitta… przykładów w mediach jest coraz więcej.
Ale, co ciekawe, tutaj już nie są tak otwarci, „mają mętlik w głowie” i nie są bardziej postępowi, niż milenialsi. Być może tą kwestię unormuje kolejne pokolenie 2012.
Tak czy siak, dla mnie to ewidentne odzwierciedlenie w materii, tego, co dzieje się w świadomości.
Integracja Animy i Animusa. Płynność, przenikanie się i harmonia tych dwóch jakości w człowieku daje hieros gamos. Pozwala doświadczyć Pełni. To w energii.
Materia to próbuje naśladować po swojemu. Czyli doświadczać ciała kobiety, a potem ciała mężczyzny. Lub odwrotnie.
Próbuje integrować te dwa pierwiastki w sposób fizyczny, uzewnętrzniony.
Cóż, doświadczenie jak każde inne. Dusza się bawi, nie ma potrzeby tego oceniać.
Natomiast, „jeśli chodzi o równość płci, to pokolenie bez precedensu”.
No i świetnie. Nareszcie. To, co dla iGenu jest oczywiste, stanowi wynik drobnych, lecz nieustannych zmian wprowadzanych przez poprzednie pokolenia, od lat 60-tych.
Podobnie rzecz ma się z rasą, indywidualizm otwiera na widzenie konkretnego człowieka, a nie zestawu schematów i uprzedzeń 3D.
„Kolor skór moich przyjaciół mnie nie obchodzi, bo zamykanie się w takim archaicznym sposobie myślenia uważam za idiotyczne i ograniczone.”
Sprawdź koniecznie Wydarzenia i Osoby z kategorii Zdrowie!
Niezainteresowani – polityka i społeczeństwo oczami iGen
Przyciski polub i udostępnij wszystkich uczą całkowitej bierności. Ludzie mają wrażenie, że skoro kliknęli, że lubią /przyjdą / zrobią / protestują / popierają, to tak jakby już to zrobili i mają odfajkowane.
Rozdźwięk między deklaracjami, a czynami jest ogromny.
iGen nie jest wyjątkiem:
„Przedstawiciele internetu mogą wyrosnąć na ludzi, którzy potrafią wysłać linka w słusznej sprawie, ale nie potrafią się w nią zaangażować.”
iGen jest w niewielkim stopniu zainteresowany trójwymiarową polityką. Przede wszystkim olewa tzw. tradycyjne „wiadomości” (nazwane tak na wyrost, to raczej lista przestępstw czytanych przez panie z dobrą dykcją).
Badania wykazały ścisłą zależność – im więcej godzin w sieci dziennie, tym mniejsze poparcie dla jakiejś partii, czy posiadanie poglądów politycznych.
Z jednej strony iGen to pokolenie oderwane od rzeczywistości (bardzo upraszczając: nie czytają, nie interesują się, oglądają godzinami śmieszne koty), a z drugiej to pokolenie „niezadowolone i nieufne w stosunku do władzy i procesów politycznych.”
„Przyglądam się debatom politycznym w Kongresie i widzę ludzi, którym w ogóle nie zależy na naszym kraju. (…) Zupełnie jak w strefie wojny, każdy chce mieć pewność, że ci drudzy szybciej poniosą porażkę.”
„Większość polityków nie jest wcale lepsza od przestępców. Siedzą w kieszeniach lobbystów, a swoich wyborców mają w dupie.”
W parze z bardzo negatywną oceną polityki idzie całkowity brak zainteresowania nią.
To nowość.
Dla poprzednich pokoleń im gorsza ocena polityków, tym większe zaangażowanie.
Tymczasem iGen jest bierny, ale moim zdaniem ma to określony cel.
Z punktu widzenia energii
Po pierwsze nie mają złudzeń, że swoim głosem zmienią cokolwiek. Na wybór między dżumą a cholerą szkoda prądu.
Ale po drugie, dzieje się tu coś znacznie bardziej interesującego od strony energetycznej.
W tekście o wampirach energetycznych, napisałam, że politycy to potężni złodzieje energii.
Cała polityka żyje z tego, co wydrenują z ludzi w postaci uwagi, emocji, zaangażowania. Całe to szambo istnieje tylko dlatego, że ludzie każdego dnia tankują je energetycznie (głównie strachem i złością).
Czasem, żeby coś zmienić, trzeba to zaorać i zbudować od nowa. Moim zdaniem iGen dekonstruuje politykę w obecnej, skompromitowanej formie, poprzez odcięcie jej od źródła życiodajnej energii.
Czyli od siebie i swojego zainteresowania.
Przewiduję, że politycy będą otrzymywać coraz mniej uwagi.
Zamiast tego ludzie zainwestują w to, na co mają wpływ – w inicjatywy oddolne i osobiste wybory, bez względu na tą tłuszczę pijawek i pluskiew.
Ponieważ polityczne pijawki i pluskwy żyją wyłącznie dzięki nam, stopniowe wygaszanie im dostępu do paliwa, będzie powodowało usychanie tego systemu. Kłębiąc się w Kongresie, Sejmie, czy innym parlamencie, będą mieli coraz mniejszy wpływ na to, co się dzieje.
Tak działa energia.
To naprawdę bardzo proste.
Jeśli czemuś nie poświęcasz uwagi, to znika. iGen robi to na masową skalę.
Na zakończenie
Po pierwsze, pamiętajmy, że wszystkie podane tu wyniki badań dotyczą większości (50+ /60 / 70 / 80% badanych), lecz nie wszystkich.
Oczywiście, że pośród iGenu są osoby reprezentujące wszelkie jakości. Tutaj zostały przedstawione tylko te, które są większościowe.
Po drugie, mamy do czynienia z badaniami Amerykanów i w wielu kwestiach to na pewno zmienia postać rzeczy w odniesieniu do polskich realiów.
Niemniej jednak, z racji tego, że wszyscy są przyssani do smartfonów, wiele rzeczy na pewno jest wspólnych i te próbowałam wybrać z obszernej analizy.
iGen musiał się pojawić. Bez dopływu nowej energii, cała ta zmiana trwałaby niewiarygodnie długo.
Poczekajmy, aż dorosną, zaczną pracować i – zmieniać pracę. Jej warunki, jej energię, sposób zarządzania nią.
Poczekajmy aż zaczną wchodzić w poważne związki i – je zmieniać. Kompletnie redefiniować model relacji miłosnej i intymnej. To, jak i czy w ogóle ludzie ze sobą żyją na jednej przestrzeni.
Poczekajmy, aż staną się rodzicami. To będzie hit, bo sami są „dziwni”, a ich dzieci będą jeszcze lepsze. Kolejne niesamowite Istoty schodzą na Ziemię, bo mają tu miejsce wydarzenia jedyne w swoim rodzaju.
Poczekajmy, aż iGen zacznie na całego uczestniczyć w życiu społecznym i zmieniać: politykę, gospodarkę, finanse oraz stosunki społeczne.
Wszędzie wdrażając swoje zasady równości, tolerancji i indywidualizmu.
Czyli przeciwieństwo zasad, na jakich stał ten świat dotychczas: nierówności, uprzedzeń, prześladowań, przemocy i kolektywizmu za wszelką cenę, czyli uniformizacji.
Świat się zmienia… Trudno nawet określić, że gdzieś na lepsze, gdzieś na gorsze.
Po prostu zmienia się totalnie, a iGen, w tym Kryształowe Dzieci wykonują swoją część zadania.
Tak jak Ty, ja i cała reszta 🙂
Aho!
Zerknij poniżej lub sprawdź wszystkie aktualne ogłoszenia w: Wydarzenia & Osoby & Miejsca
PRZEZ ŻYCIE – DO ŻYCIA 🔥 Przestrzeń Świętego Ognia Życia
Cała Polska | ZOOMUzdrowienie poprzez zmianę nastawienia (Attitudinal Healing)
Cała Polska | Spotkania online
Zaufaj Swojej Intuicji – Warsztat
mazowieckie | CzarnaMajówka – Sztuka Bycia Sobą – relacje – związki – ja – inni – świat – natura
podlaskie | ŁapiczeOdkryj swój prawdziwy cel w życiu – dusza – karma – reinkarnacja
warmińsko-mazurskie | LipowoSzamański warsztat “Śmierć i Odrodzenie”
dolnośląskie | Nowa MorawaSzkoła Tantry – 2-letnia Formacja Psychodynamiki Relacji i Komunikacja Ciała
dolnośląskie | Nowa Morawa

Pomóż Jasnej Polsce, by powstawały kolejne!
Źródło ilustracji w tekście: Internet (gł. Pinterest, Unsplash, Pixabay), chyba, że podano inaczej.
Komentarze
Marcin
“Wszystko wskazuje na to, że w przyszłości czeka nas społeczeństwo wolnych ludzi, raczej samotnych lub w luźnych związkach, za których i dla których roboty – inteligentne androidy będą pełnić wiele ról.”
Do tego dzieci z poza ciał matek, rozpad rodzin i genetyczno/etniczny mega masmix.
To pierwszy tekst na tej stronie po którym źle się czuje. Taka przyszłość to jakiś koszmar – inaczej wyobrażałem sobie nową ziemię -np. jako silne jednostki rozumiejące zagrożenie z hybrydyzacji ludzkości (to od kosmitów i od elit),
-jakieś relacje przypominające najlepsze wzorce, a nie jakieś “szwedzkie” modele rozpadu społeczeństwa
-wymieniać by tu dużo, ale myślałem że wraz ze wzrostem świadomości to będzie wyglądać lepiej/silniej/zdolniej.
Czy to jest tak że elity się zawczasu przygotowały do uderzenia w najczulsze punkty tych istot?
Możesz napisać jakiś tekst co zrobić aby zwiększyć poziom koncentracji swój i takiego dziecka? (to naprawdę ważne, np. ludzie którzy opanują duży poziom koncentracji będą mieć znaczną (jeśli nie miażdzącą) przewagę nad takimi igenami 😉 )
Btw sam widzę na uczelni jak starsi prowadzący jadą po studentach za to że oni dużo więcej i dużo szybciej zapamiętują rzeczy (chwilami ma to sens chwilami nie)
RA - Jasna Polska
Zanim napisałam ten tekst, sama długo mierzyłam się z negatywnymi emocjami w sobie.
Opcje przyszłości, które mi się pokazują są fascynujące, ale trudne z naszego, obecnego punktu widzenia.
Zmiany,które idą będą ogromne. Gigantyczne.
Nasz świat ulega całkowitemu przeobrażeniu teraz, na naszych oczach. Nic już nie będzie takie samo, gdy technologia wniknie do naszych domów (np. projekt google home) i całego naszego życia.
Ale… 🙂
Zwróć uwagę, że społeczeństwo ludzi w wolnych związkach to potencjał na prawdziwą miłość, jakiej jeszcze tu nie było, bo całkowicie wolną od strachu, powinności, zależności i uzależnień.
Ten tekst nie jest tak przygnębiający, jak się może wydawać z początku. On pokazuje zupełnie inne możliwości.
Obecność iGenu niesie ze sobą bardzo wiele pozytywnych potencjałów.
Pytasz o przewagę nad igenami – nie tędy droga. Oni już tu są, są kolejnym pokoleniem, są częścią ludzkości i chodzi o to, by ze sobą harmonijnie współegzystować. Ja mam do nich ogromnie wiele sympatii 🙂
Nie jestem pewna, co masz na myśli, pisząc o “poziomie koncentracji”. Czy chodzi o zwykłą umiejętność skupienia się na jednej rzeczy, czy o coś innego?
Jeśli o to pierwsze, to także nie tędy droga.
To pokolenie uczy się jak żyć w wielowymiarowej rzeczywistości. Ich realia są zupełnie inne, niż nasze.
Ich koncentracja nie jest płaska, linearna i lokalna. Jest wielopoziomowa, rwana, wielowątkowa. Dostosowana do nowego świata, do zalewu bodźców i informacji.
Sam piszesz, że oni dużo zapamiętują. To dlatego, że ich umysły, zanurzone w technologii, funkcjonują inaczej.
To nie jest niczym złym. Jest po prostu inne.
Technologia przyniesie naprawdę wiele dobrego, ale zmieni też gatunek ludzki. Trzeba to zaakceptować, bo zmiana jest jedyną stałą we wszechświecie.
A jak wspierać iGenów w ich drodze, by tworzyli świat, który jest lepszy, niż gorszy?
Przede wszystkim trzeba zmienić edukację. Stwarzać im maksymalnie dużo szans na naukę i ćwiczenie komunikacji, współpracy, empatii, kreatywności.
Oraz namawiać, tłumaczyć, zachęcać, by ograniczali ekran na rzecz innych aktywności.
Pozdrawiam 🙂
Ala
No ok a jak to sie ma do rosnacego trendu takze wsrod mlodych do spedzania czasu wsrod przyrody? Bo obserwuje to osobiscie. Tyle ludzi spedzajacych aktywnie czas na wolnym powietrzu jeszcze nie bylo. Patrz np podziwianie krokusow w dolinie chocholowskiej( jednego dnia tysiace). Jak to sie ma do tego ze mlodzi ludzie rzucaja korpo i podrozuja pi swiecie, zdobywaja miejsca prawie dziewicze? Tam nie ma duzo technologii? Mam wrazenie ze oni mlodzi maja wieksza swiadomosc ze technologia sluzy do uzytku, lepszej jakosci zycia jak dla mnie np odkurzacz. Takze do zaprzegniecia jej do ekologicznych rozwiazan. Mam dwoje dzieci. Owszem komorka jest wazna ale to dla nich tylko sprzet nie bog. Czytaja, biegaja na zbiorki harcerskie, spedzaja czas na dworze. Sa na pewno bardziej wrazliwi. Tacy tez sa. Pozdrawiam.
RA - Jasna Polska
Pewnie, że tacy też są! NA SZCZĘŚCIE 🙂
Generalizowanie zawsze ma ten minus, że pokazuje trend, ale nie odzwierciedli nigdy całej rzeczywistości.
Lechitka
Bardzo ciekawe rzeczy piszesz. Ja zawsze broniłam dzisiejszej młodzieży i dzieci, ale bardziej było mi ich żal, uważałam je za ofiary systemu wychowania bez rodziców, miałam ich za takie trochę kaleki emocjonalne. Wniosłaś nowe spojrzenie na to wszystko, dziękuję!
Może napisałabyś droga Ra coś o Dzieciach Indygo, bo niewiele źródeł na ten temat, ja sama jestem jednych z nich i zanim się dowiedziałam, że nim jestem ciężko mi się żyło, oj ciężko. Może także inne Dzieci Indygo odnajdą swoje powołanie, zamiast czuć się dziwolągami 🙂
RA - Jasna Polska
Lechitko, Dzieci Indygo to takie bardzo wrażliwe i świadome Istoty, które miały okazję doświadczać życia (często pierwsze wcielenia) w innej rzeczywistości, niż iGeny.
Można powiedzieć, że tak jak iGeny żyją na styku Starej i Nowej Rzeczywistości, tak Dzieci Indygo żyły na styku tradycyjnego świata i erupcji technologii i było to pokolenie, które pomogło zapoczątkować kwantowy jej rozwój.
Dla iGenu technologia to naturalne środowisko, Dzieci Indygo były świadkami epokowych przełomów w rodzaju upowszechnienie internetu i wynalezienie smartfona.To wbrew pozorom ważne, bo technologia odzwierciedla poziom zmian i świadomości.
Dzieci Indygo dorastały, gdy to się dopiero rozpędzało. Tak jak cała energia Planety. A zatem musiały sobie radzić z dużo, dużo, dużo większą, niż obecnie ilością starej, gęstej energii.
Wystarczy spojrzeć na stały wzrost częstotliwości Rezonansu Schumanna, który jest jednym z bardzo namacalnych i konkretnych indykatorów zmian na Ziemi. Jak bardzo ten rezonans wzrósł przez ostatnie 2 dekady. To ma ogromne znaczenie dla tych, którzy wcielali się wtedy i robią to teraz.
Wtedy było gęsto, dużo gęściej – nie było podpórek w postaci technologii, trzeba było sobie radzić starymi metodami, co dla Nowych było ekstremalnie trudne. Stąd plaga ADHD, autyzmu, agresji, nerwicy.
Obecnie na świecie 30% ludzi, to osoby, które przeżywają na Ziemi pierwsze – drugie – trzecie życie.
Pozostałe 70% to niemal wszystkie Istoty, które kiedykolwiek żyły na Ziemi. Wszyscy tu teraz schodzą, wcielają się na potęgę, bo chcą bardzo doświadczyć tego unikatowego procesu wznoszenia i totalnej transformacji. Dzieci Indygo to takie, które były tu nowicjuszami, wniosły wiele świadomości, ale sporo je to kosztowało.
Nie ma się co smucić – wszyscy mniej więcej wiedzieli, jak bardzo jest tu trudno, ale chcieli 🙂 Bardzo chcieli 🙂 – jak zresztą wszyscy pozostali, którzy się tu kiedykolwiek pojawili.
Każdy kiedyś zaczynał na Ziemi i dla każdego było to mega trudne. Taki urok kompresowania się do materii 🙂
Dobra wiadomość jest taka, że wszystkim, którzy poszerzają świadomość, będzie z roku na rok coraz łatwiej. Nowa Ziemia już tu jest, każde podniesienie wibracji przybliża do niej lub wręcz na nią przenosi (to te momenty, gdy czujesz się lekko, radośnie, spokojnie i w zgodzie ze sobą).
Pozdrawiam serdecznie 🙂