Jak przestać się bać. Co zrobić, gdy strach przed oceną, krytyką, porażką, przyszłością…. zjada cię na śniadanie
Pewnie pytasz się czasem siebie – jak przestać się bać i zrobić wreszcie ten wymarzony ruch? Zacząć szyć buty, odezwać się do tego człowieka, zmienić pracę, zacząć sprzedawać wegańskie ciasta, czy rękodzieło własnej roboty.
Są tacy, którzy się odważyli. Znajdziesz ich w kategorii – Rękodzieło.
Strach i wątpliwości to Twoi oddani i wierni towarzysze od bardzo, bardzo dawna.
I wiesz co?
Może w twardym trójwymiarze nie, ale w Twoim życiu te energie przestają być aktualne. Nie służą już niczemu. gdyż niczego nowego dzięki nim nie doświadczasz.
Nie musisz też, gorączkowo chronić się przed wszystkim – wolność i akceptacja dla indywidualnej ekspresji jest coraz większa w naszych coraz bardziej rozdzielających się światach.
Czytaj więcej: Jak fizyczny podział na Dwie Ziemie robi nam teraz wodę z mózgu?
Jako ludzie znajdujemy się obecnie w bardzo komfortowych warunkach, by żyć po swojemu, by rozwijać się zgodnie ze swymi potrzebami, by realizować świadomie swoją własną przygodę (a nawet misję) na Ziemi.
A zatem co Cię powstrzymuje?
Oprócz strachu i wątpliwości?
NIC.
W głębi ducha wiesz, że możesz bardzo wiele. I wiesz, że mogłabyś zacząć choćby teraz.
Jedyne co Cię blokuje to strach.
Pogadajmy zatem o nim…
Jak przestać się bać? Dzielny miś nie zna odpowiedzi na to pytanie – odwaga to nie to samo co brak strachu
Jak przestać się bać, gdy strach jest wszędzie
Boję się odkąd pamiętam. Może nie wszystkiego, ale mnóstwa rzeczy – tak wielu, że gdybym słuchała swego strachu, nie wyszłabym nigdy z domu i nie odbierała telefonów.
Dawno temu, mając lat 10-12, intuicyjnie uznałam, że skoro już dźwigam tę zmorę na plecach od zawsze i nic nie jest w stanie jej zagłuszyć, równie dobrze mogę zacząć robić swoje, bo nie zanosi się na zmiany w tym temacie.
Od tamtego momentu całe moje życie jest treningiem odwagi i przekraczania swoich strachów.
Strachu, by się odezwać do obcych ludzi.
By się zapytać, gdy się nie wie, nawet jeśli wyjdzie się na totalnego durnia.
Strachu, by powiedzieć TAK.
Strachu, by powiedzieć NIE.
Strachu, by iść dalej i strachu, by zostać.
Strachu, by kontynuować i strachu, by stanąć w miejscu i przestać działać.
Strachu przed sukcesem i przed porażką.
A nade wszystko, dominującego wszelkie inne strachy – strachu przed krytyką.
Przed agresywną, krzywdzącą oceną, którą ludzie raczą się wzajemnie z taką łatwością i sadystyczną przyjemnością.
Strach przed oceną
Nie zdajemy sobie z tego na co dzień sprawy, ale strach przed oceną jest jednym z najpotężniejszych strachów, jakie kierują naszym życiem.
W rankingu strachów najpierw jest strach przed śmiercią, potem przed bólem, a potem właśnie przed oceną.
Czytaj więcej: Śmierć to tylko brama, iluzja, zaprojektowane przez ciebie wyjście awaryjne. Ty nie umrzesz nigdy
Strach przed oceną wiąże się z silnym bólem emocjonalnym – wstydem, poczuciem winy oraz odrzuceniem. Te trzy elementy robią co chcą z ludzką psychiką, nie pozostawiając na niej suchej nitki.
Najwyższy czas wyjść z tego koszmaru, nie sądzisz Kochanie?
ODWAŻ się i dodaj wreszcie swoje ogłoszenie 🙂
Zawsze byłam dziwadłem i nadwrażliwcem. Każde zło słowo bolało mnie okrutnie, a strach przed nim był (i jest) potężny. Mimo to nigdy nie potrafiłam, ani nie chciałam być taka jak inni. Nawet jeśli świat próbował mnie do tego zmusić.
Siłą rzeczy (to trafne wyrażenie) ćwiczyłam swą odwagę i prawo do wyrażania siebie od najmłodszych lat.
Ubierałam się inaczej niż inni – nie jakoś bardzo inaczej, ale w zapyziałej, nietolerancyjnej rzeczywistości małego miasta i tak było to o wiele za dużo.
Mając 14 lat nosiłam szykowną kurtkę z lat 70-tych i beret w kratę – naprawdę nic wielkiego.
Pamiętam, jak wyśmiewali mnie rówieśnicy, i co gorsza, ich rodzice, którzy wytykali mnie palcami. Pamiętam, jak ojciec mojej przyjaciółki wyśmiał mnie w twarz na ulicy, gdy miałam 14 lat i przypięłam sobie do szydełkowej czapeczki motylka.
Ludzie będą cię kochać. Ludzie będą cię nienawidzić. I nie będzie to miało nic wspólnego z tobą.
W Japonii funkcjonuje mentalność tępienia „wystających gwoździ” – polega ona na skrajnej konformizacji społeczeństwa. Wszyscy mają być tacy sami i przestrzegać reguł. Każdy przejaw indywidualności będzie przez społeczność wbijany z powrotem, jak wystający gwóźdź.
Mimo, że nie żyjemy w Japonii, jako społeczeństwo formatujemy siebie nawzajem w podobny sposób, tyle, że subtelniejszymi metodami – poprzez oceny, wyśmiewanie, krytykę, publiczny lincz.
A zatem strach przed oceną innych mamy wyssany z mlekiem matki, a następnie potwierdzony po wielokroć podczas naszego życia.
Dla Istoty Świadomej to nie są warunki do życia. To nie są okoliczności, które można zaakceptować.
Mając pewien poziom świadomości, nie da się pewnych rzeczy zapomnieć, od-zrozumieć, wykasować.
Dlatego dla Istoty Świadomej działanie w zgodzie z własnym sercem to jedyny możliwy sposób na życie. Bez względu, czy to się komuś podoba, czy nie. Nie ma nic cenniejszego, niż Bycie Sobą, a pragnienie to jest to silniejsze, niż strach przed oceną.
Strach ma 2 znaczenia: zapomnij o wszystkim i uciekaj, lub: zmierz się ze wszystkim i wznoś się.
W promocyjnym fragmencie pewnej internetowej książki przeczytałam takie zdanie (cytuję z pamięci) – Jeśli ktoś nazwie Cię krzesłem to się nie obrażasz – przecież wiesz, że nie jesteś krzesłem. Dlaczego więc reagujesz, gdy ktoś nazwie Cię kimkolwiek innym, niż wiesz i czujesz, że jesteś?
(mowa o książce “Jak stać się szczęśliwym człowiekiem” autorstwa Ani Kęski)
Strach przed porażką, czyli osaczające wątpliwości
Kiedyś, na pewnych warsztatach łączących duchowość z przedsiębiorczością, uczestnicy mieli zaplanować konkretne działania, by wystartować ze swoją pracą/projektem marzeń. Każdy miał podzielić się swoją ideą, po której następowała „duchowa”, pełna inspiracji i przeróżnych rozwiązań burza mózgów. Gdy przyszła kolej jednej z dziewczyn, ta, zamiast przedyskutować z resztą swój pomysł, zapytała tylko o jedno: jak przestać się bać.
Założyła, że najpierw musi pokonać paraliżujący strach, żeby w ogóle wystartować.
Nie przyszła na warsztaty, by zrealizować swoje marzenie.
Przyszła na warsztaty, by pokonać przeszkodę, która powstrzymywała ją przed realizacją swego marzenia.
Niedobrze.
Gdyż to, czemu dajesz uwagę rośnie. A ona skupiła się na walce ze swoim strachem. W taki sposób można spędzić całe życie.
Dodaj swoje ogłoszenie, mnóstwo ludzi na Jasnej Polsce na nie czeka.
Jak sobie radzić ze strachem przed porażką
Najprościej – przyjąć do wiadomości, że ten strach w Tobie istnieje. Zaakceptować jego obecność w pełni, a następnie zignorować i robić swoje.
Strach jest nudny – dzień w dzień dokładnie to samo.
Jak pisze Elizabeth Gilbert:
“Mój strach nigdy się nie zmieniał, nigdy nie bawił, nigdy nie dostarczał niespodziewanych zwrotów akcj czy nieoczekiwanych zakończeń. Był piosenką opartą na jednym słowie: NIE! (…)
W rezultacie strach podejmował przewidywalne, nudne decyzje, a moje życie przypominało książkę, w której sam możesz wybrać zakończenie. Niezmiennie jest nim nicość. (…)
Miałam w sobie kreatywność, marzenia, plany, aspiracje – jedyne w swoim rodzaju. Ale mój strach nie był w najmniejszym stopniu oryginalny. Absolutnie nie było to unikatowe rękodzieło, tylko produkt masowy dostępny w każdej hurtowni.”
Powyższy fragment pochodzi z jednej z moich ulubionych książek – “Wielkiej Magii”. Ponieważ jej autorka pisze także, że: “Możesz być pewien, że strach stawi się natychmiast, kiedy zabierzesz się za coś nowatorskiego”, postanowiła zrobić strachowi w swoim życiu mnóstwo miejsca. Gdyż nie zamierzała rezygnować z twórczego życia.
Przygotowała nawet przemowę do swego strachu, za którą absolutnie przepadam:
Lubisz czytać? A może jeszcze nie wiesz, że lubisz? 🙂 Kilka naprawdę fajnych lektur, znajdziesz pod tagiem książki
Z własnego doświadczenia wiem, że strachu się nie da pokonać. Nie da się go zwalczyć, zlikwidować, oszukać, unicestwić.
To tak nie działa.
Ze strachem można zrobić jedno – robić rzeczy POMIMO jego istnienia.
I wtedy, pomalutku… on sam zaczyna jakby blaknąć… jakby niknąć… aż w pewnym momencie okazuje się, że w ogóle go nie ma.
Tak było z Jasną Polską – ma prawie rok, gdy piszę te słowa i dopiero od niedawna prowadzę ją bez strachu. Przyzwyczaiłam się, okrzepłam, zdążyłam w tym czasie przeżyć kilka wzlotów i upadków. Człowiek się przyzwyczaja.
Puściłam, nie naciskam, nie napieram, Jasna Polska to Kreacja, która płynie i rozwija się we własnym tempie. Nie czuję już, że muszę w nią pompować wszystkie swoje siły witalne, lecz tylko mądrze towarzyszyć.
Mój ojciec zwykł mawiać: wszystko jest trudne, zanim stanie się łatwe.
Strach przed porażką mija, gdy działasz.
Strach przed TYM CZYMŚ, znika gdy TO staje się łatwe.
A łatwym nie staje się przecież w przeciągu jednej nocy, lecz z czasem.
Trzeba TO robić, ćwiczyć, powtarzać, nad tym pracować…
Przecież wiesz – masz podobne doświadczenia.
Jasna Polska czeka na sklepy ze zdrową żywnością, wege mistrzów kuchni, blogerów, doradców żywieniowych, zdrowe łakocie….
Jak się pozbyć strachu przed oceną
To jest coś, nad czym pracuję całe życie, a szczególnie intensywnie od kiedy pojawiła się Jasna Polska, na której zrobiłam całkowity, totalny coming-out.
Dlatego mam parę refleksji na ten temat.
Kiedyś usłyszałam, że istnieje książka pt. What you think of me is none of my bussiness (to co o mnie myślisz, to nie moja sprawa).
Nie przeczytałam jej, ale… czuję, że ten rewelacyjny tytuł jest wszystkim, co kiedykolwiek potrzebowałam wiedzieć w tej materii.
Pisałam już o rodzajach cienia w tekście o hejcie – warto się przyjrzeć, nawet jeśli hejt sam w sobie Cię nie dotyczy. Dlatego, że ocena innych już tak.
Czytaj więcej: Jak sobie radzić z hejtem w realu lub w sieci… czyli ego na odwyku, 3 rodzaje Cieni i ich rola w 3D
W bardzo nieświadomym trójwymiarze ludzie są dla siebie wyłącznie lustrami. Są tak głęboko uśpieni, że nie potrafiliby inaczej, niż poprzez drugiego człowieka, zobaczyć siebie w różnych odsłonach. W każdym przejawie, każdym aspekcie – dobrym i złym.
Oczywiście, im wyższa świadomość, tym większa umiejętność rozróżniania – czy to jest jeszcze moje, czy już nie. Im więcej akceptacji dla wszelakich przejawów samego siebie, tym mniejsza rola innych jako lustra. Ale to dygresja.
No wiec ocenę innych – zwłaszcza tą, która wyrażona jest z intencją, by Cię zranić – możesz sobie odpuścić, bo tak naprawdę służysz innym za lustro i ten syf, który na Ciebie projektują to naprawdę nie jest Twój biznes.
Ale jest jeszcze ocena, która szarpie jakąś strunkę w Tobie. Która nawet jeśli wyrażona delikatnie, boli nadal. Cóż – oznacza to, że kolejny nieuświadomiony aspekt Ciebie wychodzi na światło dzienne z prośbą o Twą miłość.
Jeśli tak to potraktujesz, oceny innych przestaną wzbudzać taki strach. Zrozumiesz, że występują w Twym filmie wyłącznie jako postacie drugoplanowe, dzięki którym akcja posuwa się do przodu.
I wreszcie ostatnia rzecz.
A w zasadzie ostatni etap – nauka bycia w swoim Rdzeniu, w swoim Ja Jestem.
To takie miejsce, w którym WIESZ, że jesteś Pełnią. Czyli wszystkim co dobre i złe.
Wiesz, bo sobie już uświadomiłaś, przypomniałaś, przyznałaś przed sobą do różnych ciemnostek.
Światłostek zresztą też, gdyż na tym etapie Twoje ego potrafi mężnie znieść takie ekscesy, jak: docenianie siebie, kochanie siebie, mówienie sobie dobrych rzeczy i świadomość swej wspaniałości.
Nie dostaje szaleju po każdym komplemencie, a woda sodowa dawno, dawno temu wygazowała się raz na zawsze.
To co inni myślą o mnie, to nie moja sprawa. A w tym wszystkim najwyższym kunsztem jest wznieść się ponad pozytywne oceny innych. Stać się niezależnym także od nich.
W takich chwilach, gdy dopada Cię strach przed oceną innych (a także strach przed porażką, a także strach przed śmiercią, a także lawina wątpliwości oraz… cokolwiek jeszcze zwykło Cię dopadać), wejdź w swój Rdzeń. W swe Serce. Jądro Świadomości. Poczuj, że Jesteś, bo tak naprawdę nic innego nie ma znaczenia.
A potem wróć do 3D, włącz radio, poklep swój strach po jego małej główce i rób mimo wszystko, to co podpowiada Ci serce, nawet gdy ten siedzi tuż obok Ciebie i próbuje przechwycić kierownicę.
Innego sposobu na strach nie znam.
Ale ten działa na pewno.
Aho
Jeśli nie potrafisz poradzić sobie z własnym strachem, rozważ spotkanie z kimś, kto mógłby Ci pomóc
Uwalnianie emocji, praca z podświadomością – Zapraszam 😊
pomorskie | Kępice
Szczegóły cenowe Koszt usługi to dobrowolny datek.
Dotyk Źródła
Cała Polska | Cała Polska & Świat on-line
222 PLNSzczegóły cenowe Cena sesji - 222 zł
Czas trwania sesji: 1,5 - 2 h
Energoterapia-Czakroterapia-sesje online oraz w gabinecie Jaga Dominika Załucka
Cała Polska | Pszczyna
180 PLNSzczegóły cenowe 180 zł - Czakroterapia (2 godziny);
170 zł - Energoterapia (1,5 godziny);
150 zł - Energoterapia (1 godzina)
Hipnoterapeuta Magdalena Zajdel KROSNO
podkarpackie | Krosno
500 PLNSzczegóły cenowe Sesja hipnozy - 500 zł. Warsztaty Mandali z intencją - 200 zł. Warsztaty NeuroArt - 150 zł. Indywidualny pobyt weekendowy - 1200 zł (z wyżywieniem i noclegiem).
Sylwia Adamska- Soul Body Fusion ®
mazowieckie | Warszawa
120 PLNSzczegóły cenowe 1 sesja online: 120 zł
Pakiet 3 sesji online: 300 zł
Wsparcie psychologiczne, emocjonalne i duchowe
Europa Zachodnia | Hiszpania - Online
150 PLNSzczegóły cenowe Cena za jedną sesję 60-70 minutową.
Czakroterapia, Energoterapia, Coaching – Zapraszam Anna Jopek ♥️
Cała Polska | Cała Polska
220 PLNSzczegóły cenowe Sesja Energoterapii 90 minut = 220 zł
Sesja Czakroterapii 90 minut = 220 zł
Sesja Coachingowa 60 minut = 180 zł
Uwalnianie emocji, praca z podświadomością – Zapraszam 😊
pomorskie | KępiceDotyk Źródła
Cała Polska | Cała Polska & Świat on-lineEnergoterapia-Czakroterapia-sesje online oraz w gabinecie Jaga Dominika Załucka
Cała Polska | PszczynaHipnoterapeuta Magdalena Zajdel KROSNO
podkarpackie | KrosnoSylwia Adamska- Soul Body Fusion ®
mazowieckie | WarszawaWsparcie psychologiczne, emocjonalne i duchowe
Europa Zachodnia | Hiszpania - OnlineCzakroterapia, Energoterapia, Coaching – Zapraszam Anna Jopek ♥️
Cała Polska | Cała Polska
Pomóż Jasnej Polsce, by powstawały kolejne!
Źródło ilustracji w tekście: Internet (gł. Pinterest, Unsplash, Pixabay), chyba, że podano inaczej.
Komentarze
Ewa
Przeczytanie tego tekstu wyzwoliło jakąś zmianę we mnie. Coś ważnego jest inaczej. Artykuł zrobił na mnie takie wrażenie, że przyśniły mi się w nocy dwa sny. Oba były o wojnie. Pierwszy o wojnie w epoce facetów z mieczami, a drugi o partyzantach i zasadzkach w czasie II wojnie światowej. Całe ciało odezwało się w nocy starymi lękami. Dziękuję, to bardzo ważny tekst. Może to zabrzmi trywialnie, ale mam podobnie: jestem nadwrażliwcem i boję się nawet pisać ten komentatrz ;)))
RA - Jasna Polska
Kochana, w takim razie – brawa za odwagę!!! A co do snów… Cóż – Ty wiesz najlepiej co się wydarzyło, ale jeśli coś się odblokowało i popłynęło – to wspaniale 🙂
Sabattri
Mądry i bardzo refleksyjny tekst. Ja już nie boję się bać. Strach obecnie nie ma wielkich oczu. Żyję z dnia na dzień robiąc swoje zwykłe rzeczy ,nawet nie myślę ,że może powinnam z jakiegoś powodu zacząć odczuwać strach.Na ocenie innych zupełnie mi nie zależy. ” Przecież nie jestem krzesłem” ,więc niech mówią i myślą sobie ,co chcą. Doskonale wiem ,jak boli strach. Strach o swoich najbliższych .Pamiętam i pamiętać będę do końca życia ,jak na sztywnych ,zupełnie nie zginających się w kolanach nogach zeszłam z małym ,umierającym dzieckiem do piwnicy ,zamiast na ulicę ,do samochodu ,w którym przerażony czekał na nas mąż. Zejście moje się przedłużało ,więc wybiegł ,by nas szukać. Kiedy w panice zaczęłam wołać o pomoc zorientował się ,że bolesny ,przeogromny strach zawiódł mnie nie tam ,gdzie trzeba. Na szczęście wszystko skończyło się dobrze. Wylądowaliśmy na SOR, tam ratowano już nie tylko dziecko ,ale i mnie. Minęło 36 lat, a ja kiedy przypomnę sobie ten swój strach nadal płaczę. Dlatego ,jedyną sprawą ,która może wywołać STRACH jest lęk o moje dzieci . Kiedy dziś w nocy budziłam się kilka razy ,za każdym razem przywoływałam z pamięci wybrane fragmenty Twojego tekstu.Pozdrawiam Was serdecznie Jasna Polsko.
RA - Jasna Polska
<3 <3 <3
Piotr Gabriel
Witam- dziękuję za ten tekst, to prawda każdy kto chce coś zrobić więcej niż “podbić karte w fabryce azbestu” musi zaakceptować strach przed oceną, tych właśnie ktorym pasuje podbijanie karty obecności i nie wychylanie się. Wiara w siebie jest tutaj podstawą-“wiara czyni cuda”
Dobra idę robić coś w drewnie, a czy się będzie podobać to już inna sprawa 🙂
Pozdrawiam i dziękuję a wartościowe posty na grupie Rozmowy ze Źródłem 😉
Ps. Tak od dłuższego czasu się zastanawiam czy “RA” ma odniesienie do Egipskiego Bóstwa “umysłu/wiedzy?
RA - Jasna Polska
I o to chodzi! Tobie ma się podobać i Ty masz czerpać z tego radość – reszta jest wtórna. Chodzi przecież o soczyste doświadczenia, prawda? Inaczej wszyscy byśmy tutaj padli z nudów 🙂
P.S. Ra jest skrótem od Racheli – mego nicku ze studiów, który potem sam się skrócił – tak mnie nazywali (i nadal nazywają) przyjaciele. Ale może być czymkolwiek chcesz i jakkolwiek podpowiada Ci intuicja. Cokolwiek tam widzisz, jest także w Tobie 🙂
Goska
Hej. A jesli ktos ma dosyc czytania tekstow typu rob to o czym marzysz i nie ma wielkich aspiracji? Chcialby tylko siedzec z lekka ksiazka na kanapie jesc i nie tyc i nie bac sie co inni powiedza? Odczuwam presje na robienie roznych tzw inspirujacych rzeczy bycia soba itp. Mnie to juz meczy bo znowu czuje ze cos powinnam. To nastepny program. Tak jak nie jedzenie miesa czy zdrowe zycie czy chociazby chodzenie po lesie. Moze sa ktosie co przyszly tu by doswiadczyc swiadomie jak to jest nic tzw duchowego nie robic i cale zycie siedziec na d?
RA - Jasna Polska
Pozostaje mi tylko wkleić ten link – sporo w temacie zostało już na Jasnej Polsce powiedziane: https://jasnapolska.pl/postanowienia-noworoczne-7-demotywatorow-ktore-niosa-ulge-spokoj-komfort/
RA - Jasna Polska
Oraz ten tekst: 3 Najważniejsze Rzeczy w Życiu – Kochanie, to nie jest to, co myślisz…
https://jasnapolska.pl/3-najwazniejsze-rzeczy-w-zyciu-i-nie-jest-to-ani-wielka-milosc-bogactwo-i-sukcesy-ani-nawet-oswiecenie/
RA - Jasna Polska
I jeszcze jeden! (tak jak pisałam, na Jasnej Polsce sporo już zostało powiedziane w tym temacie ;))
https://jasnapolska.pl/powoli-ucze-sie-nie-byc-tak-twarda-dla-siebie-czyli-jak-byc-dla-siebie-lepszym-a-nie-najlepszym/