Czy znasz polskiego Teslę? Julian Ochorowicz – zapomniany wynalazca telefonu, telewizji… para-psycholog, człowiek renesansu, badacz nieznanego
Bywa czasem tak, że podróże kształcą. Nie zawsze i nie wszystkich, ale nawet w miasteczku, które widziało się już 1000 razy, można odnaleźć coś absolutnie niezwykłego – polskiego Teslę, naukowca Juliana Ochorowicza.
Dlaczego porównuję go do Tesli?
Bo Julian Ochorowicz także wyprzedził kilku wynalazców, lecz to im, nie jemu, dostały się laury i tytuły własności, do tego, co skonstruował i pokazał światu nasz rodak.
Poza tym, tak jak Tesla, totalnie wyprzedził swą epokę; rozumiał energię, czuł silnie, że istnieją inne światy i wymiary i zgłębiał je na swój sposób.
No i wreszcie jak on, umarł niedoceniony.
Julian Ochorowicz – podróżnik w czasie, niezwykła Istota, wyprzedzającą epokę i energię, w której przyszło mu żyć
Dusza, telefon, gramofon i telewizor
Julian Ochorowicz zaczął swą karierę zapomnianego, celowo pominiętego, a nawet szkalowanego później geniusza, pierwszą nagrodą za rozprawę o naturze duszy w konkursie Uniwersytetu Warszawskiego. Miał wtedy 18 lat.
We Lwowie, jako doktor habilitowany dawał oblegane i uwielbiane wykłady z psychologii. Robił to za darmo, a po pracy eksperymentował w laboratorium z elektrycznością i elektromagnetyzmem.
Już tam na tyle kłuł w oczy swą niezwykłością, że nie otrzymał zasłużonej profesury.
Rozczarowany przeniósł się zatem do Paryża i tam uskutecznił parę wynalazków, z obszaru, który najbardziej go fascynował, czyli przesyłania informacji na odległość.
Najpierw wymyślił swoją wersję telefonu, którą zaprezentował podczas Światowej Wystawy w Paryżu, gdzie transmitowano przez aparat Ochorowicza, bardzo głośno i dokładnie koncerty Opery Paryskiej. Udoskonalony model na podstawie kulejącej w owym czasie konstrukcji Bella, był popularny w Europie (produkowała go firma Paul Barbier). Mimo to cała sława przypadła Bellowi, który później telefon opatentował…
Jakimś cudem w naszym kraju zachował się oryginał telefonu skonstruowanego przez polskiego Teslę – Juliana Ochorowicza
Potem wynalazł fonograf – urządzenie do zapisu i odtwarzania dźwięku, który 6 lat później uznano za wynalazek, opłacanego przez korpo-giganta Western Union, Edisona…
Następnie wynalazł termomikroskop, za który otrzymał dyplom honorowy (chociaż tyle…)
Jeszcze potem wynalazł pra-pra-telewizor, nazywając urządzenie do przesyłania obrazów “telefotoskopem” albo „telefotonem”. Pracował także nad kolorową fotografią.
Jak wiemy, żaden z tych wynalazków nie jest w ogóle łączony z jego nazwiskiem.
A to nie wszystko…
W 1911 r. Ochorowicz opublikował własny model układu okresowego pierwiastków. Napisał także pierwszy akademicki podręcznik psychologii, a także wiele innych książek. Ostatnią z nich poświęcił z kolei programowi “odnowy narodu” – ożywienia ducha i moralności Polaków.
Julian Ochorowicz oprócz wszystkich wynalazków pragnął także leczyć. I zabrał się za to na kilka sposobów – konstruując hipnoskop, budując secesyjne uzdrowisko w Wiśle oraz badając zjawisko mediumizmu.
Ale po kolei.
Dołącz do Jasnej Polski i dodaj swoje ogłoszenie – czekamy na każdy przejaw kreacji, pasji i serca 🙂
Poniżej oferty z kategorii Nowa Biologia – Nowa Fizyka:
Hipnoza, mediumizm, zjawiska paranormalne
Hipnoskop był urządzeniem, które weryfikowało, kto jest podatny na hipnozę, tak aby leczyć hipnotycznymi transami osoby, na które faktycznie ona działa. Urządzenie – rurki z magnesem – działało i faktycznie poprawnie selekcjonowało przyszłych pacjentów.
W Paryżu Ochorowicz stał się uznanym i szanowanym specjalistą w dziedzinie hipnozy i parapsychologii. Do tego stopnia, że wielki uczony francuski – fizjolog Charles R. Richet, noblista z 1913 r., zlecił mu napisanie hasła o mediumizmie do prestiżowego “Słownika psychologii” (1911) nagrodzonego potem przez Akademię Nauk.
To były magiczne czasy fin de sieclu, latających stolików i rozmów z duchami. Hipnoza, telepatia, telekineza, czy byty astralne uważano wówczas za przedmioty badań naukowych. A nasz niedoceniony polski Tesla głosił, że siłą umysłu można materializować przedmioty i zjawiska, a każdy człowiek ma swojego astralnego bliźniaka…
Niezrównany Julian Ochorowicz w akcji 🙂
Julianowi Ochorowiczowi przyklejono później łatkę przywołującego duchy szarlatana. Tymczasem on badał skąd biorą się dziwne zjawiska, jakie manifestowały się podczas wywoływania duchów. Jego zdaniem pochodziły nie z zaświatów, ale z głębin ludzkiego umysłu.
W trakcie seansów medium zmieniały się fizycznie. Podobnie w czasie hipnozy, ludzie odczuwali fizycznie, jako realne, zjawiska im „wmówione”.
Ochorowicz nazwał to ideoplastią i głęboko wierzył, że to mózg ma ogromny potencjał i może dowolnie wpływać na ciało. Dlatego badał osoby mediumiczne, spotykał się z nimi w Polsce i na świecie (badał m.in. słynną Helenę Bławatską, która podobno nie przypadła mu do gustu).
Owocem badań jest książka “Mediumizm i zjawiska parapsychiczne” (1913).
Inną książką naszego szalonego naukowca była “Wiedza tajemna w Egipcie” (1898), w której rozpracowywał genezę okultyzmu oraz sztuczki i manipulacje kapłanów egipskich.
Po lewej pamiętnik Juliana Ochorowicza, po drugiej książka o słynnej, tajemniczej wyprawie Andrego, o której pisałam jakiś czas temu, z przedmową naszego polskiego Tesli oczywiście 🙂
Miasteczko Wisła – trudna miłość
Ochorowicz przeniósł się do Wisły z Warszawy, ponieważ – mimo szacunku, jakim cieszył się za granicą – zaściankowe i zawistne polskie środowisko dziennikarsko-naukowe zalało go hejtem. Oskarżenia, pomówienia, wyszydzanie, upokarzanie… – oto co spotkało polskiego Teslę ze strony rodaków po powrocie z Paryża. Dlatego uciekł do Wisły w poszukiwaniu spokoju.
Przekształcił on nikomu nieznaną góralską wieś Wisłę w znane letnisko, budując w niej kilka uzdrowiskowych willi oraz promując to miejsce w Polsce. Gościł w nich warszawską socjetę, m.in. Bolesława Prusa (który był jego kolegą z gimnazjum oraz sportretował Ochorowicza w Lalce, jako wizjonera Ochockiego). Władysław Reymont, pod jego wpływem psychologicznym, napisał w Wiśle pierwszy tom „Chłopów”.
W jednej z secesyjnych willi – „Ochorowiczówce” stworzył laboratorium i przeprowadzał swe eksperymenty nad mediumizmem. To nie spodobało się konserwatywnym mieszkańcom. Ochorowicz wyjechał z Wisły w 1914 i już tam nie wrócił. Willę zniszczono i rozgrabiono.
Zmarł 1917 w Warszawie – w mieście, w którym tzw. środowisko naukowe całkowicie go zdemolowało, a jednocześnie pod drzwiami ustawiały się kolejki ludzi na skuteczne leczenie „do pana doktora”.
Muzeum Magicznego Realizmu w Ochorowiczówce
100 Lat po śmierci polskiego Tesli, mierny trójwymiar wciąż nie chciał wypuścić go ze swych szponów. Willa podupadała, a o Ochorowiczu już nikt nie pamiętał.
Na szczęście świat się zmienia, a rosnące wibracje i transformująca się (nie)świadomość zbiorowa pozwalają na odkrycie spraw, które dotąd nie miały szans zaistnieć.
W Wiśle postanowiono w końcu stworzyć w zrujnowanej Ochorowiczówce muzeum, upamiętniającego jej niezwykłego właściciela, który na dodatek tak bardzo przysłużył się miastu.
Co prawda Muzeum magicznego realizmu w końcu otwarto, ale zanim się to wydarzyło, miejscowi „duchowni” – księża i pastorzy zgłosili oficjalny protest, twierdząc, że miasteczko toczy alkoholizm z powodu “obciążenia okultystycznego”, które sprowadził na nie “okultysta Ochorowicz”.
Wiem z bezpośrednich źródeł, że część mieszkańców, tych bardziej „wierzących”, wciąż nie akceptuje przywrócenia należytego miejsca w pamięci Polaków tej niezwykłej, fascynującej Istocie, która na chwilkę przybyła do nas, by zagrać w Grę pod roboczym tytułem „Julian Ochorowicz – zapomniany geniusz, człowiek renesansu, polski Tesla”.
Szkoda, że tak późno, ale najwyraźniej dopiero teraz my Polacy jesteśmy na to gotowi.
Wypijmy za zdrowie Juliana, bo choć raczej nie wierzył w życie po śmierci, na pewno będzie mu teraz bardzo miło 🙂
Aho
Przeczytaj także o innych wspaniałych Polakach na Jasnej Polsce:
-
Czy wiesz, że to Polak jako pierwszy stworzył najszybszy komputer świata? Jacek Karpiński – polski Bill Gates i Steve Jobs w jednym
-
Lucyna Ćwierczakiewiczowa – niesforna superstar, czyli kobieta wielowymiarowa
To też może Cię zainteresować:

Pomóż Jasnej Polsce, by powstawały kolejne!
Poniżej kilka zdjęć z magicznej Ochorowiczówki w Wiśle (Beskid Śląski):
Krzysztof Wiśniewski – Dolina królów
Jarosław Jaśnikowski
Marcin Kołpanowicz – Lady of the Landscape
Jarosław Jaśnikowski – Listopadowa noc
Jakub Różalski – Gdzie niegdyś stała pogańska świątynia
Malowniczy tarasik w Ochorowiczówce
Wesprzyj Jasną Polskę – dziękujemy <3
Źródło zdjęć: archiwum autorki
Żródła informacji: Tramwaj Cieszyński nr 1, 2018 oraz 1, 2, 3
Komentarze
Grażyna
Piękne,magiczne miejsce.Warto przyjechać w Beskidy i przy okazji/a może koniecznie w tym celu/odwiedzić to wspaniałe muzeum.Dziękuję RA ,że napisałaś o tym genialnym Polaku.Pozdrawiam
RA - Jasna Polska
🙂
Tom
W Głownie, miasteczku w pobliżu Łodzi, żyje Ludwik Jarlachowicz. Wynalazł tanie paliwo, które mogłoby zastąpić benzynę, ale chciwe korporacje nie pozwoliły Panu Ludwikowi opatentować wynalazku. Warto odszukać Pana Ludwika, dopóki żyje.
Andrzej
Dzien dobry , interesuje sie wynalazkami i wspolpracuje juz z jednym naukowcem ktorego poznalem na zlocie harmoni kosmosu , bardzo prosze o kontakt do Pana Ludwika Jarlachowicza pozdrawiam Andrzej Sęk
Andrzej
I ja przez 7 lat w Wiśle mieszkałem i o Ochorowiczu słyszałem, że wywoływał duchy. Nie miałem wtedy wiedzy ,czym w rzeczywistości się on zajmował. Nie miałem pojęcia ,że był w tamtych czasach GENIUSZEM.
Dziękuję za uświadomienie mi, kim ON w rzeczywistości był i co robił.
RA - Jasna Polska
Andrzeju dziękuję Ci za ten komentarz.
My Polacy niestety mamy dużą zdolność do ubijania niezwykłych, unikalnych, wyjątkowych rodaków. Takie zawistne paskudztwo wciąż pływa w naszej (nie)świadomości zbiorowej. Dlatego tak ważne jest, by zacząć myśleć dobrze o sobie nawzajem, doceniać się, szanować i akceptować swoje sukcesy (jeśli nie umiemy się z nich cieszyć, nie szkodzi, nie trzeba być od razu aniołem, ważne by zaakceptować fakt, że komuś idzie świetnie i pójść dalej swoją drogą, nie próbując go zniszczyć).
To jest robota do wykonania przed każdym z nas :). Istoty takie jak Julian Ochorowicz pokazują nam, że warto i że to jest jedyna droga do realnej zmiany na lepsze w tym kraju. Bardzo serdecznie pozdrawiam!
Beata
Przydałaby się wersja po angielsku żeby nie tylko Polacy przeczytali o odkryciach polskich wynalazców ale przede wszystkim narody, które sumiennie przypisują sobie największe zasługi pomijając pionierów naukowych.
RA - Jasna Polska
Bardzo by się przydało 🙂 Może znasz kogoś, kto chciałby przetłumaczyć? 🙂 https://jasnapolska.pl/katalog/10292/szukamy-wolontariuszy-tlumaczy-bloga-jasnej-polski-na-angielski/
ametyst
dla mnie Ochorowicz to przede wszystkim badacz duchów i zjawisk spirytystycznych. Opowiada o tym m.in. książka “Duchy czy nieznana siła?”
arti
no tak, nasza najzwyklejsza zawistna strona charakteru. ale sam człek niesamowity, dobrze że jeszcze ktoś o nim pisze, pamieta. byłem w wiśle a nic nikt słowem nie rzekł – a szkoda.